PKP Intercity się nie zatrzymuje. Szykuje przetarg na superszybkie pociągi
PKP Intercity szykuje postępowanie na zakup szybkich elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), które mają za zadanie uzupełnić flotę obecnie eksploatowanych pociągów Pendolino - przekazała Interii spółka. Przewoźnik chce rozwijać ofertę w kategorii premium, bierze też pod uwagę plany związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Kiedy ruszy przygotowywany od wielu miesięcy przetarg i kiedy "Pendolino 2" mogą wyjechać na tory? Z jaką prędkością będą się poruszać, ile szybkich składów chce zakupić spółka i ile na nie wyda? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do PKP Intercity.
Niedawno minęła okrągła, dziesiąta rocznica obecności szybkich składów Pendolino na polskich torach. Pociąg Pendolino w barwach PKP Intercity zabrał pasażerów w pierwszą podróż po kraju - z Krakowa do Warszawy - 14 grudnia 2014 roku. Dekada to szmat czasu, także jeśli chodzi o rozwój taboru i zmiany w zakresie potrzeb polskich przewoźników kolejowych. Te ostatnie są obecnie znacząco modyfikowane w związku z tym, że Polska planuje budowę Kolei Dużych Prędkości (KDP) jako szereg inwestycji związanych z Centralnym Portem Komunikacyjnym. Potrzebne więc będą nowe szybkie pociągi, by zasilić już istniejącą flotę.
- PKP Intercity od kilku miesięcy przygotowuje postępowanie na zakup szybkich elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), które uzupełniłyby flotę obecnie eksploatowanych pociągów Pendolino - mówi Interii rzecznik prasowy PKP Intercity Maciej Dutkiewicz. - Jesienią ogłosiliśmy inny przetarg, jest nim zakup piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. Wsłuchujemy się w prośby z rynku o rozdzielenie w czasie dwóch tak dużych zamówień, a także bierzemy pod uwagę plany Centralnego Portu Komunikacyjnego.
O przetargu na "piętrusy" obszernie pisaliśmy na łamach Interii Biznes. Spółka PKP Intercity ogłosiła je w październiku br. w trybie dialogu konkurencyjnego. Przedmiotem postępowania był zakup 42 piętrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych do obsługi połączeń krajowych, z możliwością domówienia kolejnych 30 pociągów. W wersji podstawowej wartość zamówienia to prawie 10 mld zł brutto (z czego 55 proc. to kwota przeznaczona na zakup taboru; zamówienie obejmuje dodatkowo usługi utrzymania przez okres 30 lat). Jeśli PKP Intercity skorzysta z opcji dokupienia jeszcze 30 pociągów, będzie to już 17 mld zł brutto.
Przetarg ten wywołał duże emocje - w przestrzeni publicznej pojawiały się zarzuty o to, że był on tak skonstruowany, że "na starcie" wykluczył polskich producentów. Obecnie w grze w postępowaniu są trzy podmioty: Stadler Polska (należy do szwajcarskiej grupy Stadler Rail), konsorcjum w składzie: Siemens Mobility Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie jako liderem oraz niemiecką spółką-matką Siemens Mobility GmbH jako członkiem konsorcjum i Alstom Polska S.A. należący do francuskiej grupy Alstom.
- Uzależniamy ogłoszenie postępowania na szybkie EZT od stopnia zaawansowania przetargu na piętrowe EZT - wskazuje rzecznik PKP Intercity.
Jaki jest zatem stan gry, jeśli chodzi o przetarg na "piętrusy"? Jak mówił niedawno prezes PKP Intercity Andrzej Malinowski, na początku 2025 roku mają rozpocząć się rozmowy ze Stadlerem, Siemensem i Alstomem na temat specyfikacji pociągów oraz umowy utrzymaniowej. Według prezesa, PKP Intercity oczekuje, że oferty na pociągi piętrowe otrzyma na początku II półrocza przyszłego roku, co z dużym prawdopodobieństwem pozwoliłoby rozstrzygnąć w III kwartale 2025 r. całe postępowanie. Ten kalendarz pozwala do pewnego stopnia umiejscowić w czasie moment, kiedy może nastąpić ogłoszenie postępowania na szybkie EZT.
Zapytaliśmy też PKP Intercity, czy planowane są zamówienia na tabor rozwijający prędkość 250 km/h, czy może jeszcze większą. W październiku prezes PKP Intercity mówił w rozmowie z portalem Rynek Kolejowy, że spółka "ma argumenty za kupowaniem jednostek pod prędkość do 250 km/h, jak i pod prędkość co najmniej 300 km/h". Tu rozstrzygnięcia nadal nie zapadły.
- Prowadzimy analizy w zakresie ostatecznej maksymalnej prędkości - mówi Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP Intercity.
Dowiadujemy się natomiast, ile pociągów planuje zamówić PKP Intercity i jaką kwotę przeznaczy na ten zakup.
- Spółka planuje zakupić 26 szybkich składów - ostateczna liczba jest jeszcze przedmiotem analiz. Szacujemy, że cena za 1 pojazd może wynieść do ok. 150 mln zł - mówi nam rzecznik.
Przy tych założeniach wartość przetargu mogłaby zatem sięgnąć ok. 3,9 mld zł.
Czy nowe pociągi będą rewolucją na polskich torach? Czy PKP Intercity ma wobec nich jakieś konkretne oczekiwania?
- Każdorazowo w przypadku zamówień na tabor musi on spełniać konkretne wymagania i parametry techniczne - mówi Maciej Dutkiewicz. Jak zauważa, eksploatowanie pojazdów wysokich prędkości "nie jest skokiem technologicznym dla PKP Intercity, ponieważ tego typu tabor używamy od 10 lat - mowa o Pendolino".
Szybkie EZT to natomiast, jak podkreśla rzecznik PKP Intercity, wymierne korzyści dla pasażerów. - Zakupione nowe pociągi mają służyć rozwojowi oferty w najwyższej kategorii EIC Premium. Cieszy się ona dużym zainteresowaniem pasażerów i jest doceniana. Celem PKP Intercity jest możliwość zapewnienia takiego standardu większej liczbie podróżnych, co jest obecnie ograniczone liczbą posiadanych pojazdów.
PKP Intercity ma obecnie 20 pociągów Pendolino - a dokładniej, a dokładniej, elektrycznych zespołów trakcyjnych Alstom EMU250 z serii ED250. Wszystkie one zostały wyprodukowane na zamówienie PKP Intercity przez francuski koncern w fabryce w Savigliano we Włoszech. Kiedy w związku z grudniowymi zmianami w rozkładzie jazdy do tras obsługiwanych przez Pendolino włączono trasę Szczecin-Warszawa przez Poznań, przesunięto na nią jeden pociąg relacji Kraków-Gdynia przez Warszawę.
Katarzyna Dybińska