Po mundialu rośnie popularność Chorwacji. Już w tym roku może przyciągnąć rekordową liczbę turystów
Na fali piłkarskich mistrzostw świata rośnie popularność Chorwacji. To nie tylko efekt spektakularnych zwycięstw reprezentacji i awansu do finału mistrzostw świata. Kibiców ujęło również zachowanie prezydent Chorwacji, która na mecze przyleciała samolotem rejsowym, a na stadionie była razem z kibicami. W internecie furorę robiły nagrania z 5-letnim Luką Modriciem, czyli gwiazdą reprezentacji. Spot promocyjny Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej skrócony na potrzeby półfinału i finału w ciągu kilku dni obejrzało 2,5 mln osób. To wszystko może sprawić, że w 2018 roku Chorwację odwiedzi rekordowa liczba turystów.
- W ciągu kilku dni cały świat usłyszał o chorwackiej reprezentacji w piłce nożnej. Wszystko dzięki wielkiemu hartowi ducha, ambicji i ogromnej konsekwencji w dążeniu do celu. Mimo że zajęli tylko albo aż drugie miejsce, to i tak cała opinia publiczna na świecie okrzyknęła ich absolutnie zwycięzcami w sensie moralnym tego finału - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Agnieszka Puszczewicz, dyrektor Przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce.
Chorwacja podbiła serca kibiców na całym świecie. Nie była zaliczana do największych faworytów mundialu, tymczasem doszła aż do finału, po drodze wygrywając z piłkarskimi potęgami, m.in. Argentyną czy Anglią. Jeszcze w trakcie mistrzostw w mediach społecznościowych pojawiały się wpisy, że Chorwaci skradli serca kibicom. Po przegranym finale z Francją 2:4 w sieci nie brakowało zdjęć świętujących - mimo porażki - kibiców. W tym samym momencie we Francji, po zdobyciu trofeum, na ulicach doszło do zamieszek.
- Te chorwackie, ciepłe zachowania, takie jak pani prezydent, która przyleciała samolotem rejsowym na mecze reprezentacji i przebrała się w koszulkę, była razem z kibicami, to są absolutnie normalne zachowania dla Chorwatów, którzy są bardzo spontanicznymi, ciepłymi ludźmi - przekonuje Agnieszka Puszczewicz.
Do wzrostu sympatii do Chorwacji przyczyniła się prezydent Kolinda Grabar-Kitarović, która na trybunach kibicowała ubrana w koszulkę z tradycyjną szachownicą, a po meczu w szatni żywiołowo cieszyła się z piłkarzami po kolejnych zwycięstwach.
- Chorwacka reprezentacja przyczyniła się do wzrostu popularności Chorwacji na świecie. Spot Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej, specjalnie wyprodukowany na potrzeby półfinału i finału mistrzostw świata, okazał się absolutnym hitem. W ciągu kilku dni obejrzało go ponad 2,5 mln osób, a milion z nich zareagowało na niego, lajkując lub przesyłając dalej - wskazuje dyrektor Przedstawicielstwa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej w Polsce.
Po emisji spotu strona internetowa Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej zanotowała wzrost wejść na stronę o 250 proc. rok do roku.
W sieci hitem okazał się też reportaż o atakach wilków na bydło nakręcony w 1990 roku przez Pavle Balenovicia w górach Velebit. Wszystko za sprawą Luki Modricia, obecnego kapitana reprezentacji Chorwacji, który pojawia się przez chwilę w filmie. W jednej ze scen widać 5-letniego Modricia, który prowadzi stado kóz do domu. Filmik został zamieszczony w internecie rok temu, w ciągu kilku miesięcy obejrzało go kilkadziesiąt tysięcy osób. Po informacji, że pastuszek w reportażu to kapitan reprezentacji, film ma już ponad pół miliona wyświetleń.
- Media społecznościowe rozgrzały się do czerwoności, notujemy rekordowe liczby. Myślę, że ta popularność będzie się przekładała jeszcze przez parę kolejnych miesięcy, być może nawet lat, na to, że ludzie będą chcieli przyjeżdżać do Chorwacji - przekonuje Agnieszka Puszczewicz.
Chorwacja już w 2017 roku zanotowała rekordowe zainteresowanie turystów. Kraj odwiedziło 18,5 mln osób, które wykupiły blisko 102 mln noclegów. Także Polacy chętnie spędzają wakacje w Chorwacji - w 2017 roku odwiedziło Chorwację prawie milion Polaków, którzy zrealizowali ponad 6 mln noclegów.