Polacy znów ruszyli do banków. Motorem wzrostów wcale nie kredyt na 2 proc.

W poprzednim miesiącu liczba udzielonych kredytów we wszystkich kategoriach wzrosła w ujęciu rocznym. Jak wynika z danych BIK największy skok odnotowano w przypadku pożyczek ratalnych, których łączna liczba wzrosła o ponad 50 procent. Ożywienie było również zauważalne w segmencie kredytów hipotecznych, choć rządowy program “Bezpieczny kredyt 2 proc." nie przyniósł takiego efektu, jak mogłoby się z początku wydawać.

W sektorze finansowym powiało optymizmem. Lipiec br. przyniósł w bankach oraz SKOK-ach wzrost zainteresowania ich ofertami. 

Jak wynika z raportu Biura Informacji Kredytowej, licząc rok do roku w poprzednim miesiącu w ujęciu liczbowym odnotowano wzrost udzielonych kredytów ratalnych o 54,4 proc., a w przypadku kredytów mieszkaniowych o 29,1 proc. Wyniki na plus, choć niższe, zarejestrowano także w zakresie udzielonych pożyczek gotówkowych (6,9 proc. więcej niż rok wcześniej) oraz przy wydaniu kart kredytowych, decyzji których było więcej o 5,2 proc. niż w lipcu 2022 r.

Reklama

Wyższe wskaźniki objęły także kwoty udzielonych kredytów przez instytucje. Największy dotyczył rynku hipotek, gdzie łączna wartość pożyczek wzrosła w porównaniu do lipca ub. r. o 47,4 proc. W przypadku umów ratalnych odnotowano wynik o 22,3 proc. wyższy niż przed rokiem, natomiast w segmencie kredytów gotówkowych i limitów na kartach kredytów wzrosty było kolejno o 17,1 i 10,8 proc.  

"Bezpieczny kredyt 2 proc." pomógł, ale (jeszcze) nie odmienił branży

Za dobrymi wynikami w kategoriach kredytów mieszkaniowych stoi uruchomienie rządowego programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.", który pojawił się w ofertach banków z polskim kapitałem już od początku lipca. Dla przypomnienia ów produkt jest skierowany do osób nie starszych niż 45 lat, a które chciałby kupić pierwszą nieruchomość. Więcej o tym projekcie pisaliśmy tutaj.

Od początku wprowadzenia oferty banki PKO BP, Pekao oraz Alior, które głównie umożliwiają wzięcie kredytu w ramach programu, informowały o dużym zainteresowaniu klientów. Pod koniec lipca minister rozwoju i technologii Waldemar Buda informował, że łączna liczba wniosków osiągnęła poziom ponad 20 tys. w ciągu miesiąca, natomiast już pod koniec sierpnia wynik ten wzrósł do ponad 32 tys.

Jednak jak wynika z danych BIK, udział umów podpisanych w ramach "Bezpiecznego kredytu 2 proc." nie był tak duży, jak mogło się wydawać. Co prawda liczba zapytań w tym czasie wzrosła o 273,1 proc., jednak złożenie wniosku i doprowadzenie go do końca udało się jedynie w 826 przypadkach, co stanowiło 7,4 proc. wszystkich podpisanych kredytów hipotecznych w lipcu. 

Lepsze wyniki mogą przyjść w sierpniu, ponieważ samo zainteresowanie programem spowodowało, że banki zostały "zakorkowane" liczbą złożonych wniosków. Dla branży to wyczekiwana zmiana podejścia wśród klientów, ponieważ podwyższona inflacja i wysoki poziom stóp procentowych przełożyły się na zapaść w segmencie udzielanych hipotek. Na przełomie stycznia i lipca br. liczba udzielonych kredytów w tym zakresie spadła o 34,4 proc., w porównaniu do analogicznego okresu przed rokiem.   

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kredyt 2 proc. | Bank | sektor finansowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »