BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Przewodnicząca parlamentarnej komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann uważa, że niektórzy europejscy partnerzy Niemiec mają w związku z projektem wymiany broni "wygórowane oczekiwania".
"Nieadekwatna wartość wymiany"
"Niektórzy mieli nadzieję, że stary sowiecki sprzęt (przekazany Ukrainie) zostanie im zrekompensowany sztuka za sztukę najnowocześniejszą zachodnią techniką" - powiedziała deputowana współrządzącej FDP.
"Do tego nie dojdzie, gdyż stary sprzęt jest w porównaniu z nowoczesnymi czołgami mniej wart" - zastrzegła. Jak dodała, przeszkodą jest też ogromne zainteresowanie najnowszym modelem niemieckiego czołgu Leopard 2A7."Nawet Bundeswehra nie ma wielu egzemplarzy tego czołgu" - wyjaśniła Strack-Zimmermann.
Niesolidny partner
Innego zdania są eksperci poproszeni przez redakcję o opinię na temat współpracy Niemiec z Europą Wschodnią. "Niemcy uważane są od dawna za niesolidnego partnera" - powiedział Christian Moelling z Niemieckiego Stowarzyszenia Polityki Zagranicznej (DGAP).Atak Rosji na Ukrainę zaostrzył jego zdaniem sytuację. "Mieszkańcy Europy Wschodniej autentycznie boją się, jednak Berlin nadal tego nie rozumie" - ocenił. "Polskie magazyny są po przekazaniu Ukrainie czołgów puste" - podkreślił Christian Moelling.
Strack-Zimmermann uważa, że wymiana sprzętu między Niemcami a Polską zostanie w końcu sfinalizowana. "Z pewnością dogadamy się. Trzeba zobaczyć, co i w jakim czasie może dostarczyć przemysł" - powiedziała posłanka FDP. Polska chce dostać w zamian za przekazane Ukrainie maszyny około 44 czołgów Leopard 2. Berlin oferuje 20 starszych modeli - A4.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Myśliwce FA-50 i czołgi K2 Panther. Południowokoreański sprzęt dla polskiego wojska
(Jacek Lepiarz , Redakcja Polska Deutsche Welle