Posłowie wątpią w wiarygodność LNM

Posłowie z sejmowej Komisji Skarbu wątpią w wiarygodność LNM, potencjalnego nabywcy Polskich Hut Stali. Resort skarbu nie rozwiał ich wątpliwości.

Posłowie z sejmowej Komisji Skarbu wątpią w wiarygodność LNM, potencjalnego nabywcy Polskich Hut Stali. Resort skarbu nie rozwiał ich wątpliwości.

Związkowcy Polskich Hut Stali (PHS) mogą już rozpoczynać negocjacje z LNM, holdingiem, z którym resort skarbu parafował projekt umowy prywatyzacyjnej. Od ich powodzenia zależy, czy Hindusi zostaną inwestorem koncernu. Związkowcy mieli wiele wątpliwości dotyczących potencjalnego inwestora. I nie są w tym odosobnieniu.

Zastrzeżenia posłów

Wiele wątpliwości dotyczących inwestora mają też posłowie. Dlatego wczoraj odbyło się posiedzenie sejmowej Komisji Skarbu. Posłowie pytali o związki LNM i administracji brytyjskiej (sprawa dotyczy afery Steel Gate i ewentualnego finansowanie przez Hindusów Partii Pracy, w zamian za co premier Tony Blair miał wesprzeć LNM w zakupie huty w Rumunii). Prosili też o wyjaśnienie informacji, czy LNM dał 100 mln USD łapówki, kupując zakłady w Kazachstanie, za ułatwienie uzyskania zezwoleń rządowych. Ich wątpliwości budzi też fakt zarejestrowania LNM w tzw. raju podatkowym - na Antylach Holenderskich.

Reklama

- Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Uczyniliśmy wszystko, co w naszej mocy, by potwierdzić wiarygodność inwestorów - mówi Kazimierz Jaszczyk, wiceminister skarbu.

- Część tych informacji jest przygotowana przez konkurencję - mówi Leszek Filipowicz, wiceprezes BRE Corporate Finance, doradcy prywatyzacyjnego.

Lobbing i argumenty

Lobbing był zresztą najczęściej wymienianym słowem na wczorajszym posiedzeniu. Wiele wątpliwości znalazło się bowiem w raporcie Dewey Ballantine, kancelarii prawnej współpracującej z US Steel (USS), którego ofertę odrzucił resort skarbu. Rafał Zagórny, którzy przewodniczył posiedzeniu komisji, potwierdził, że otrzymał ten dokument. Oprócz wątpliwości prawnicy USS podkreślają również, że istnieją przykłady podupadających hut, które po zainwestowaniu przez grupę LNM odzyskały rentowność.

Zdaniem posłów, lobbingu trudno ustrzec się z którejkolwiek ze stron, wątpliwości jednak pozostają, a przedstawiciele resortu skarbu nie byli w stanie ich rozwiać. Mimo to posłowie głosowali za akceptacją informacji uzyskanych z resortu.

- LNM rozważa skierowanie sprawy na drogę sądową - mówi Konrad Urbański, wiceprezes Larchmont Capital, firmy współpracującej z LNM.

Niezależnie od tego, czy inwestorem PHS zostanie LNM czy USS, przetarg będzie budzić wątpliwości i można spodziewać się lawiny protestów.

Przedstawiciele resortu skarbu wolą jednak mówić o tragicznej sytuacji PHS.

- PHS nie ma zysków, nie ma płynności. Niedobór środków w biznesplanie zapisano na kwotę 680 mln zł - mówi Kazimierz Jaszczyk.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | wiarygodność | MSP | posłowie | skarbu | resort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »