- Za kilkadziesiąt godzin nastąpi ogłoszenie kraju, z którym Polska będzie wspólnie budować zdolności na morzu w ramach programu Orka - zapowiadał w poniedziałek szef MON Władysław-Kosiniak-Kamysz.
Program ORKA to plan modernizacji Marynarki Wojennej Rzeczpospolitej Polski, który zakłada zakup okrętów podwodnych nowego typu, aby zastąpić jedyny obecnie czynny okręt podwodny (ORP Orzeł), liczący kilkadziesiąt lat. Program formalnie został przyspieszony w 2023 roku, gdy rozpoczęto tzw. wstępne konsultacje rynkowe z kilkoma oferentami z Europy i Azji. Koszt inwestycji szacuje się na co najmniej kilka miliardów złotych.
Program ORKA. Zapadła przełomowa decyzja
- To jest wielki dzień dla marynarki wojennej - powiedział wicepremier, minister obrony narodowej Władysław-Kosiniak-Kamysz, podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów. - Zaczynamy od bardzo ważnego projektu. Ludzie morza i marynarki wojennej przez kilkadziesiąt lat oczekiwali na to, żeby wyłonić partnerów do wdrożenia do Polskich Sił Zbrojnych najnowocześniejszych okrętów.
Szef MON podkreślił, że projekt ORKA był jednym z priorytetów rządu. - Postawiłem bardzo wysoko poprzeczkę naszym zdolnościom. Niewielu w to wierzyło. Wiara była nadwątlona deklaracjami, które padały w przeszłości - dodał.
Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że Polska pozyska trzy okręty podwodne w ramach programu ORKA. - Analiza trwała we wrześniu, październiku i na początku listopada. Zespół pod moim przewodnictwem przeanalizował 3 tys. stron odpowiedzi z państw zainteresowanych, takich jak: Hiszpania, Francja, Szwecja, Niemcy, Włochy i Korea - powiedział minister.
Polska otrzyma trzy okręty ze Szwecji. Umowa jeszcze w tym roku
Po analizie odpowiedzi zdecydowano, że do Polski, w ramach programu ORKA, trafią okręty ze Szwecji. - Państwem pierwszego wyboru była Szwecja - powiedział szef MON. - Wszystkie oferty zasługiwały na uwagę - dodał Kosiniak-Kamysz.
Szef MON podkreślił, że chce, aby umowy ze Szwecją zostały zawarte jeszcze w tym roku. - Zawrzemy umowę międzyrządową z Królestwem Szwecji. Szwecja przedstawiła najlepszą ofertę, to zostało potwierdzone w niezależnej analizie według wszystkich kryteriów, takich jak: czas dostawa, cena czy zdolności do operowania w basenie Morza Bałtyckiego - dodał.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Szwecja zadeklarowała także chęć zakupu części uzbrojenia w Polsce, w tym okrętu ratowniczego budowanego w krajowej stoczni. Jak zaznaczył, Szwedzi mają też zapewnić tzw. zdolność pomostową - polscy marynarze będą szkolić się na znacznie nowszej jednostce niż obecnie używana. Szkolenia mają ruszyć w 2026 r., a rok później do Polski ma trafić okręt pomostowy, najprawdopodobniej typu A19.
Według zapowiedzi szefa MON pierwszy okręt może trafić do Polski w 2030 r.











