Przyszłość Daniela Obajtka. Media: Ma startować do Europarlamentu

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek ma startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca na liście PiS z Podkarpacia - pisze "Rzeczpospolita". Jak dodaje dziennik, być może właśnie dlatego w ostatnich tygodniach wyszły na jaw nagrania rozmów Obajtka, które miały go skompromitować. Zdaniem źródeł gazety w PiS, wielu działaczy tej partii ma chrapkę na start do Europarlamentu z "jedynki" w Rzeszowie, w grę może więc wchodzić walka o przychylność prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

"Rzeczpospolita" w czwartkowym (4 kwietnia) wydaniu, powołując się na własne ustalenia, twierdzi, że Centralne Biuro Antykorupcyjne nie stosowało kontroli operacyjnej w gabinecie Daniela Obajtka, kiedy był on prezesem Orlenu. Kto więc może stać za nagraniami rozmów Daniela Obajtka, które w połowie marca ujawnił Onet? Zdaniem dziennika, najbardziej prawdopodobną hipotezą są prywatne porachunki i próby zdyskredytowania Obajtka w oczach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wszystko dlatego, że - jak twierdzą informatorzy gazety - ma on startować z pierwszego miejsca na liście PiS na Podkarpaciu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Reklama

Obajtek szykowany do Europarlamentu? Ma dostać "jedynkę" na liście PiS

"Obajtek ma startować do europarlamentu jako "jedynka" z Podkarpacia (Rzeszów) - to mandat dla PiS pewny" - pisze "Rzeczpospolita". I dodaje: "Według naszej wiedzy "taśmy Obajtka" nadszarpnęły wizerunek byłego prezesa Orlenu, ale nie na tyle, by wycofać jego kandydaturę". 

Jarosław Kaczyński ma ogłosić listę kandydatów w wyborach do PE w trzeciej dekadzie kwietnia, tak więc ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły, choć przychylny stosunek prezesa PiS do byłego szefa Orenu jest rzeczą powszechnie znaną. "Na teraz Obajtek ma "jedynkę". Wielu działaczy chciałoby dostać takie miejsce i startować z Podkarpacia" - twierdzi informator "Rzeczpospolitej". To tłumaczyłoby, dlaczego "taśmy Obajtka" wyszły na jaw dopiero teraz, chociaż dotyczą rozmowy sprzed sześciu lat.

Przypomnijmy - Daniel Obajtek tuż po objęciu prezesury Orlenu w lutym 2018 r. miał założony podsłuch w swoim gabinecie. Źródła Onetu, który w połowie marca ujawnił nagrania powstałe w wyniku podsłuchu, wskazują, że był to element nieformalnej akcji CBA, mającej na celu zebranie materiałów operacyjnych na Obajtka. 

"Rzeczpospolita" dowiedziała się, że pełnomocnik Daniela Obajtka w zawiadomieniu złożonym w tej sprawie do prokuratury przytoczył głównie ustalenia Onetu, argumentując, że akcja CBA była nielegalna, ponieważ w tamtym czasie wobec Obajtka nie toczyło się żadne śledztwo, które uzasadniałoby tego typu czynności. Jednak źródła gazety w służbach wskazują, że "teoria o nieformalnej akcji CBA może być jednak jedynie przykrywką do kamuflażu źródła nagrań" - dodaje dziennik. "Nasi informatorzy twierdzą, że CBA nigdy nie stosowało kontroli operacyjnej w postaci podsłuchów w gabinecie Daniela Obajtka" - pisze "Rzeczpospolita". Anonimowy funkcjonariusz służb wskazuje w rozmowie z dziennikiem, że celem założenia podsłuchu mogły być "haki' i pieniądze.

Nagrana w wyniku podsłuchu rozmowa Daniela Obajtka z dziennikarzem Piotrem Nisztorem (związanym z "Gazetą Polską" i TVP) sugerowała, że Nisztor chciał, aby Obajtek załatwił pracę jego żonie i ojcu.

PKNORLEN

66,1300 -0,3100 -0,47% akt.: 02.05.2024, 17:51
  • Otwarcie 66,4400
  • Max 66,4400
  • Min 65,3600
  • Kurs odniesienia 66,4400
  • Suma wolumenu 1 206 409
  • Suma obrotów 79 594 871,86
  • Widełki dolne 59,8000
  • Widełki górne 73,0800
Zobacz również: MOL UNIMOT DMGROUP
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »