Putin ciągnie w dół polską giełdę. Efekt atomowego dekretu
Warszawska giełda traci po podpisaniu przez prezydenta Rosji Władimira Putina dekretu o nowej doktrynie nuklearnej. - Mamy do czynienia z wzrostem premii za konflikt, to skutkuje ujemnym oddziaływaniem na wycenę aktywów - komentuje ekspert. Słabnie też złoty, ale nieznacznie. Ma to związek z tym, że zagraniczny kapitał już od kilku miesięcy wychodzi z Polski i lokuje się w Stanach Zjednoczonych.
Indeks WIG20, grupujący dwadzieścia największych spółek notowanych na stołecznym parkiecie, pikuje. O godzinie 11:35 zniżkował o 2,86 proc. (62,49 pkt.), do 2 122,21 pkt. Na otwarciu WIG20 wyniósł 2194,03 pkt. (otwarcie nastąpiło ze zwyżką o 0,43 proc.).
- Mamy do czynienia z wzrostem premii za konflikt, za niestabilną sytuację w naszym regionie, to skutkuje ujemnym oddziaływaniem na wycenę aktywów - mówi Interii Daniel Kostecki, główny analityk rynków w CMC Markets Polska. - Prawdopodobnie mamy tutaj do czynienia z ruchem wyprzedzającym ze strony Rosji, która chce pokazać przed objęciem władzy przez nową administrację, że tak łatwo nie będzie, ponieważ wszyscy zaczęli już liczyć na szybszy koniec wojny w Ukrainie.
Władimir Putin podpisał dokument dotyczący polityki państwa w zakresie odstraszania nuklearnego. Dekret, który wszedł w życie z chwilą złożenia na nim podpisu przez prezydenta Federacji Rosyjskiej, został już opublikowany na oficjalnej stronie Kremla - stało się to o 9:00 czasu polskiego. Jak przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, w dokrytnie wyznaczono szereg elementów, które mogą być uznane za zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji w tym m.in. atak na terytorium kraju przy pomocy pocisków dalekiego zasięgu. "Użycie zachodnich rakiet niejądrowych przez Siły Zbrojne Ukrainy przeciwko Federacji Rosyjskiej w ramach nowej doktryny może wiązać się z odpowiedzią nuklearną" - powiedział. Przypomnijmy, że Stany Zjednoczone wydały Ukrainie zgodę na wykorzystywanie amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji.
Osłabił się też złoty, ale niezbyt mocno. Po 11:30 za euro trzeba było płacić 4,326 zł wobec 4,317 zł po 9:00 rano. Kurs USD/PLN wzrósł do 4,094 z poziomu 4,081 o godzinie 9:00.
- Kapitał zagraniczny wychodzi z Polski od wakacji - działo się to we wrześniu, październiku; teraz, w listopadzie, to przyspieszyło. Obecnie wyprzedaże na naszej giełdzie nie będą aż tak mocno wpływać na kondycję złotego, bo inwestorów zagranicznych zostało u nas jak na lekarstwo. Wyprzedaże jednak będą dokonywane nadal, pewnie przez naszych zarządzających - tłumaczy Daniel Kostecki.
Ekspert wskazuje, że ucieczka kapitału zagranicznego z Polski w ostatnich miesiącach ma związek z realizacją zysków. - Poczynając od jesieni 2022 r., zagraniczni inwestorzy nie mogli narzekać na stopy wzrostu z polskich aktywów. Kiedy spojrzymy na WIG20, widzimy, że całkowita stopa zwrotu dla akcjonariuszy była naprawdę dobra nawet w stosunku do indeksów amerykańskich, S&P 500 czy Nasdaq.
- Globalny kapitał migruje obecnie do amerykańskiego rynku. Duża część giełd odpada od szczytów; wszystkie pieniądze świata znajdują się obecnie w USA - mówi główny analityk CMC Markets Polska.
Jak zauważa nasz rozmówca, indeksom takim jak niemiecki DAX nie pomaga polityka celna, która ma być wdrożona przez nową amerykańską administrację pod wodzą prezydenta Donalda Trumpa - Niemcy to bowiem kraj oparty na eksporcie, a prezydentura Trumpa zwiastuje zaostrzenie wojen handlowych na świecie, co zmniejszy wzrost gospodarczy u największych eksporterów. Polska gospodarka w dużym stopniu zależna jest od gospodarki niemieckiej, co także przekłada się na słabsze zachowanie warszawskiej giełdy.
Katarzyna Dybińska