Podczas czwartkowego (04.09.) spotkania w Paryżu przywódcy państw zachodnich omawiali dalsze działania wobec Rosji, w szczególności w zakresie sankcji energetycznych. Tuż po zakończeniu rozmów na pokładzie samolotu premier Donald Tusk udzielił mediom krótkiego komentarza. Mówił o gospodarczym znaczeniu zaproszenia Polski na szczyt G20, ograniczaniu importu rosyjskich surowców i oczekiwaniach wobec Stanów Zjednoczonych w kwestii uszczelnienia sankcji wobec "floty cieni". Wypowiedź szefa polskiego rządu rzuca światło na najważniejsze wyzwania energetyczne i handlowe, z jakimi mierzy się dziś Europa.
Polska gospodarka na forum G20, to spora nobilitacja
Premier Donald Tusk poinformował, że Polska weźmie udział w nadchodzącym spotkaniu G20, jednak - jak zaznaczył - nie oznacza to jeszcze członkostwa w tej grupie. - To nie jest tak, że Polska stała się częścią grupy G20. Polska będzie zaproszona na spotkanie G20, ale to nie jest coś od dzisiaj - powiedział szef rządu. Dodał, że udział ten wynika z realnej pozycji gospodarczej naszego kraju.
- To wiąże się z tym, że my rzeczywiście jesteśmy dwudziestą gospodarką świata. Czyli nie powiem, że należy się jak psu zupa, ale Polska de facto jest w 20 najpotężniejszych gospodarkach świata i jest to powód do satysfakcji - stwierdził szef rządu na pokładzie samolotu.
Obecność Polski w tym formacie może mieć istotne znaczenie z punktu widzenia interesów gospodarczych, w tym polityki surowcowej, eksportu i udziału w globalnych dyskusjach o transformacji energetycznej. Współuczestnictwo w rozmowach G20 umożliwia dostęp do informacji i ustaleń kluczowych dla światowych rynków - od ropy i gazu, przez regulacje podatkowe, po łańcuchy dostaw.
Amerykański nacisk na zakaz importu rosyjskiej ropy
Jednym z głównych tematów poruszanych przez przywódców Zachodu jest dalsze ograniczanie importu surowców energetycznych z Rosji. Jak przekazała PAP, prezydent USA Donald Trump, podczas telekonferencji z liderami państw należących do tzw. koalicji chętnych, jasno zadeklarował, że Europa powinna całkowicie zrezygnować z rosyjskiej ropy.
"Europa musi przestać kupować rosyjską ropę, która finansuje wojnę - Rosja otrzymała bowiem od UE 1,1 miliarda euro ze sprzedaży paliw w ciągu jednego roku" - poinformowała przedstawicielka Białego Domu. Trump miał również zaapelować o presję gospodarczą na Chiny, w związku z ich współpracą z Moskwą.
Premier Donald Tusk odniósł się do tych rozmów jeszcze przed startem samolotu, podkreślając, że temat bezpieczeństwa energetycznego Europy był szeroko omawiany. - Europa zredukowała o 80 proc. zakupy rosyjskiego gazu i ropy. Mamy problem tylko z małymi państwami - Słowacja i Węgry - powiedział.
Zaznaczył również, że strona europejska liczy na to, że USA wykorzystają swoje relacje dyplomatyczne, aby zatrzymać dalszy przepływ rosyjskiej ropy do Europy przez te kraje. - Wszyscy wiemy, jak dobre relacje ma administracja amerykańska, przede wszystkim z Budapesztem, więc być może wpłyną na to, aby przez Węgry i Słowację ta ropa rosyjska nie trafiała na rynek europejski - podkreślił szef rządu.
Temat importu ropy ma bezpośredni wpływ na ceny energii, stabilność gospodarek europejskich oraz relacje handlowe z krajami trzecimi. Dalsze zaostrzenie polityki energetycznej może oznaczać wzrost kosztów, ale i przyspieszenie transformacji energetycznej oraz rozwój niezależnych źródeł dostaw.
"Flota cieni" pod lupą i rola Polski w walce z obchodzeniem sankcji
W rozmowach z amerykańską administracją podczas połączenia na spotkaniu koalicji chętnych poruszono także temat tzw. floty cieni, czyli sieci statków, które omijają sankcje i transportują rosyjskie surowce do krajów trzecich. Premier Tusk zaznaczył, że Polska aktywnie działa na rzecz przeciwdziałania temu zjawisku.
- Jest także problem tej tak zwanej floty cieni. O tym także poinformowaliśmy Amerykanów. Dobrze byłoby, aby sankcje wobec tej floty, czyli tych dziwnych statków, które przewożą gaz, a częściej ropę, stanowiły zagrożenie - zaznaczył. Podkreślił, że potrzebna jest ściślejsza współpraca z USA. - Potrzebna jest bliska współpraca z Amerykanami i ostre sankcje wobec tych, którzy angażują się w ten brudny proceder - mówił Donald Tusk.
Flota cieni, funkcjonująca często poza oficjalnym rejestrem, stwarza poważne ryzyko dla rynku - destabilizując ceny, zaburzając konkurencję i umożliwiając dalsze finansowanie rosyjskiego sektora energetycznego. Polska, jako kraj przyfrontowy i członek UE, aktywnie lobbuje za bardziej transparentnym rynkiem oraz skuteczniejszym egzekwowaniem sankcji.
Agata Siwek