Powołując się na informacje przekazane w środę wieczorem przez rosyjską organizację, "Rzeczpospolita" podaje, że doszło do awarii systemu kontroli produkcji i obrotu alkoholem (EGAIS). Początkowo zakładano, że problemy potrwają pięć godzin. Teraz już wiadomo, że awarii nie udało się tak szybko zlikwidować.
Awaria w Rosji. Problem ze sprzedażą alkoholu
"Nie chodzi o to, że EGAIS w ogóle nie działał, po prostu większość dokumentów przesłanych do systemu nie została przetworzona" - powiedział w rozmowie z The Moscow Times pracownik przedsiębiorstwa odpowiadającego za dystrybucję alkoholu, którego słowa przytacza dziennik. Przyznał, że widział, jak z powodu awarii systemu w barze jego kolegi nie można było sprzedać alkoholu.
Zdradził, że podobne problemy występują w całej Rosji. "Najgorzej jest w obwodzie moskiewskim, ale też na Krymie system nie działa już od trzech dni, produkcja i sprzedaż stanęły w miejscu. Również na Syberii są duże problemy" - podkreślił rozmówca The Moscow Times.
Przeczytaj również: Nowe dyskonty przy wschodniej granicy. Trop prowadzi do Rosji
Nieoficjalnie mówi się o działaniach hakerów
Powołując się na informacje przekazane przez analityków, "Rzeczpospolita" podaje, że system "nie zrealizował połowy zamówień przez prawie trzy dni". Eksperci podkreślają, że jeżeli awaria nie zostanie naprawiona, to ceny alkoholu w marketach mogą wzrosnąć. Nieoficjalnie RATK ma przypisywać awarię działaniom hakerskim, jednak nie opublikowano oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
Powołując się na rozporządzenie rosyjskiego resortu finansów, "Kommersant" informował w styczniu br., że minimalna cena detaliczna wódki o pojemności 0,5 litra wzrosła do 349 rubli, co w przeliczeniu - według dzisiejszego kursu - daje około 16 zł. Wcześniej cena tego alkoholu wynosiła 299 rubli. Z kolei cena hurtowa wzrosła z 256 rubli do 299 rubli. "Minimalne ceny wódki w Rosji zostały ustalone w 2009 r. jako środek walki z nielegalną produkcją alkoholu" - informował dziennik.