Rusza przetarg na Bełchatów II
17 stycznia Elektrownia Bełchatów II ogłosi przetarg na budowę bloku energetycznego o mocy 833 MW. Inwestycja jest warta około 850 mln USD. Kredytowaniem przedsięwzięcia kwotą ponad 500 mln USD są zainteresowane EBOR i EBI.
Już za 10 dni ruszy przetarg na realizację jednej z największych inwestycji energetycznych w Polsce - budowę nowego bloku o mocy 833 MW w El Bełchatów. Wartość inwestycji wstępnie szacuje się na 850 mln USD. Jej ostateczny koszt będzie znany dopiero po rozstrzygnięciu przetargu.
Potencjalni realizatorzy zostaną zaproszeni do składania wstępnych ofert 17 stycznia.
- Na etapie prekwalifikacji, którą chcemy zakończyć w pierwszej dekadzie kwietnia, będziemy brali pod uwagę przede wszystkim doświadczenie kandydatów w realizacji tego rodzaju przedsięwzięć oraz ich wiarygodność finansową, gwarantującą bezpieczne prowadzenie inwestycji - mówi Tadeusz Banasiak, prezes Elektrowni Bełchatów II, spółki zależnej El Bełchatów odpowiedzialnej za organizację przedsięwzięcia.
Wyniki wstępnej kwalifikacji mają zostać ogłoszone w pierwszej dekadzie kwietnia. Na przełomie kwietnia i maja wybrani kandydaci zostaną zaproszeni do złożenia ofert wiążacych. Kontrakt z wyłonioną w przetargu firmą El Bełchatów II chce podpisać na przełomie 2002 i 2003 r.
- Rozpoczęcie budowy planujemy na pierwsze półrocze 2003 r., a przekazanie bloku do eksploatacji - na koniec 2006 r. - dodaje Tadeusz Banasiak.
Europejski standard
Procedura przetargowa będzie prowadzona zgodnie ze standardami Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju ze względu na jego zainteresowanie znaczącym współfinansowaniem przedsięwzięcia. Deklarację kredytowania budowy Bełchatowa II złożył również Europejski Bank Inwestycyjny. Łączny udział obu instytucji w finansowaniu projektu może przekroczyć nawet 500 mln USD. Jeśli zgodnie z wcześniejszymi założeniami, wkład własny El Bełchatów wyniesie 20-30 proc. wartości inwestycji, do zamknięcia finansowania zabraknie najwyżej 150 mln USD.
- Ostatecznym rozstrzygnięciem kwestii finansowania zajmiemy się za około pół roku, kiedy będziemy znali więcej szczegółów dotyczących realizacji przedsięwzięcia - mówi prezes.
Trudne kontrakty
Wiele będzie zależało od tego, czy firmie - zgodnie z założeniami - uda się podpisać długoterminowe umowy na sprzedaż energii z nowego bloku, która - w celu obniżenia ceny - będzie "mieszana" z produkowaną w starszych blokach Bełchatowa.
- Mieliśmy nadzieję, że kontrakty uda nam się zawrzeć jeszcze w 2001 r. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste. Poważnym utrudnieniem jest niepewność panująca na polskim rynku energii - wyjaśnia Tadeusz Banasiak.
Gdyby spółka nie zdołała pozyskać długoterminowych odbiorców, musiałaby zrezygnować z realizacji inwestycji w formule project finance. Wtedy ryzyko związane z przedsięwzięciem musiałaby wziąć na siebie El Bełchatów.