Rząd dał firmom możliwość wyboru

Dojdzie do rewolucji w podatkach. Przedsiębiorca, który będzie chciał płacić wyłącznie 19-proc. PIT, straci m.in. kwotę wolną od podatku i możliwość rozliczania się z małżonkiem. Komu się to nie podoba, może pozostać przy dotychczasowych zasadach.

Dojdzie do rewolucji w podatkach. Przedsiębiorca, który będzie chciał płacić wyłącznie 19-proc. PIT, straci m.in. kwotę wolną od podatku i możliwość rozliczania się z małżonkiem. Komu się to nie podoba, może pozostać przy dotychczasowych zasadach.

Andrzej Raczko, minister finansów, znalazł salomonowe wyjście. Wczoraj Rada Ministrów podjęła decyzję, że pozostawi przedsiębiorcom rozliczającym się PIT-em wybór.

- Osoby, chcące skorzystać z prostego, jednolitego systemu, mogą zdecydować się na stawkę 19-proc. , ale bez kwoty wolnej od podatku, bez ulg i bez wspólnego opodatkowania ze współmałżonkiem. Pozostali przedsiębiorcy mogą pozostać w obecnym systemie - mówi Andrzej Raczko.

Według Jerzego Hausnera, ministra gospodarki, jest to rozwiązanie przejściowe, mające prowadzić w stronę w liniowego opodatkowania. Koncepcja przyszłościowych zmian w opodatkowaniu ma być przedstawiona w październiku przez Ministerstwo Finansów.

Reklama

Koniec z fikcją

Rząd przewiduje, że z opcji 19 proc. skorzystają głównie przedsiębiorcy z drugiego i trzeciego przedziału podatkowego. Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych PKPP zaprezentowała wczoraj szacunki wskazujące, że 19-proc. podatek dochodowy będzie korzystny dla przedsiębiorców.

Henryka Bochniarz, szefowa PKPP, poinformowała, że obniżka PIT da małym i średnim firmom 2,2 mld zł na rozwój i przyczyni się do powstania co najmniej 90-180 tys. miejsc pracy. Jej zdaniem, skoro łączne przychody z działalności gospodarczej wynoszą rocznie 37,4 mld zł, to średnie opodatkowanie dochodów z działalności gospodarczej spadnie o 7,5 pkt proc., co będzie korzystne dla gospodarki.

- Likwidacja progresji podatkowej zmniejszy skłonność do fikcyjnego zaniżania dochodów i windowania kosztów - mówi szefowa PKPP.

Komisja w kropce

Ministerstwo Finansów zajmie się teraz opracowaniem odpowiednich zmian w projektach ustaw podatkowych i zgłosi autopoprawkę do nowelizacji ustawy o PIT. Ostateczne rozwiązania poznamy jednak dopiero po ich uchwaleniu przez parlament.

Prace w Komisji Finansów Publicznych miały ruszyć wczoraj, ale oczekiwanie na podjęcie przez rząd decyzji o stawce podatkowej dla rozliczających się PIT-em przedsiębiorców sparaliżowało prace. Miała ona obradować nad pierwotną, rządową nowelizacją ustawy o PIT. Jednak szybko się okazało, że dokument, który nie przewidywał zmian stawek, jest nieaktualny. Nic dziwnego, że Mieczysław Czerniawski, szef komisji, zamknął posiedzenie i zaprosił na dziś Jerzego Hausnera, ministra gospodarki i pracy oraz Andrzeja Raczkę, ministra finansów, by przedstawili posłom rządowe ustalenia w sprawie opodatkowania przedsiębiorców. Znowelizowane ustawy podatkowe musza zostać opublikowane do końca listopada.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PIT | rzad | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »