Sąsiad Polski wpada w czarną dziurę recesji
Kryzys w strefie euro ciągnie w dół czeską gospodarkę. Skrajna prognoza zakłada recesję w przyszłym roku na poziomie 1,2 procent. Najbardziej pesymistyczni są specjaliści z banku Raiffeisen, którzy twierdzą, iż kraj naszych południowych sąsiadów już jest w recesji.
Jeszcze we wrześniu banki przewidywały wzrost czeskiej gospodarki w 2012 r. na poziomie ok. 2 procent. W prognozach z listopada pisze się już głównie o recesji.
Česká Spořitelna (największy tamtejszy bank detaliczny) oczekuje w przyszłym roku skurczu PKB Czech o 0,4 procent, strefy euro o 1 procent.
W opozycji stoi czeski minister finansów Miroslav Kalousek, który na początku miesiąca przewidywał 1-proc. zwyżkę tamtejszej gospodarki w 2012 r. Ubezpieczał się jednak, że sytuacja kraju może się pogorszyć... Teraz mówi w wywiadach, że nawet minimalny wzrost będzie sukcesem, ale dopuszcza spadek. Nie wyklucza styczniowej nowelizacji ustawy budżetowej - obowiązująca zakłada 2,5-proc. wzrost PKB i 105 mld koron deficytu (1 korona = 0,1766 zł). Jeśli zwyżka PKB wynosić będzie 1 proc. (i to jest chyba nierealne), deficyt powiększy się o 17-20 mld koron.
Krzysztof Mrówka
Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL