Wydatki na zdrowie idą pod nóż - alarmuje "Gazeta Wyborcza". "Przywrócenie limitów na porady specjalistyczne, tomografię komputerową i rezonans magnetyczny oraz rezygnacja z programu 'Dobry posiłek w szpitalu' - to propozycje resortu zdrowia, po tym, jak cięć w wydatkach zażądał minister finansów" - czytamy w dzienniku.
Adrian Zandberg o cięciach w służbie zdrowia: Te propozycje są kuriozalne
Do tych doniesień odniósł się w środę Adrian Zandberg z Razem. - Te propozycje są kuriozalne. Ograniczenie dostępu do tak ważnych badań, jak tomografia czy rezonans oznacza, że nie wychwycimy chorób na czas, a w konsekwencji ludzie będą umierać - stwierdził w porannej rozmowie Programu Pierwszego Polskiego Radia. - (...) Nie zgadzamy się na to stanowczo. Ostrzegaliśmy rok temu podczas debaty nad budżetem, że skończy się to kryzysem, w którym tysiące ludzi zostaną odcięte od publicznej służby zdrowia, a kolejki będą rosły. Nie chciano nas słuchać. Nasze poprawki zostały odrzucone i dziś to się dzieje - dodał.
Nowa Lewica wchodząca w skład rządu już zapowiedziała, że jej zgody na cięcia w służbie zdrowia nie będzie. - Wypowiedzi dotyczące cięć w służbie zdrowia nie będą akceptowane przez Lewicę - zapowiadał we wtorek marszałek Sejmu i lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, podczas rozmowy w tvn24.
- To znaczy, że zagłosują przeciwko budżetowi? - zapytał w środę Zandberg. - Jeżeli tak by było, byłaby to dobra informacja - dodał.
Służba zdrowia potrzebuje pieniędzy. Razem postuluje zmiany w budżecie na 2026 rok
Poseł Razem przyznał, że cięcia w służbie zdrowia są zapisane w projekcie budżetu państwa, który procedowany jest w Sejmie. - Plan dotyczący tego, ile środków będzie w publicznej ochronie zdrowia, jest w praktyce zapisany w budżecie. Obecny kształt budżetu państwa na przyszły rok oznacza, że te problemy tylko się pogłębią i pojawią się z jeszcze większą siłą w kolejnym roku. Dlatego, aby to zmienić, trzeba przegłosować zmiany w budżecie państwa - i trzeba zrobić to teraz - ocenił w Polskim Radiu.
- Jeżeli Nowa Lewica nie chce jedynie składać ładnych deklaracji, ale mówi o ochronie zdrowia poważnie, to powinna zagłosować za poprawkami razem z nami - dodał polityk. - Jeżeli nie chcą zagłosować za poprawkami razem z nami, niech je przepracują i złożą jako własne. Tylko niech to zrobią, bo puste gadanie i późniejsze głosowanie nad budżetem, w którym problemy są już zapisane, jest niewiarygodne i oszukuje ludzi. Jeżeli chcemy zatrzymać ten kryzys, musimy zapewnić finansowanie służby zdrowia - dodał polityk.
Gdzie szukać pieniędzy na służbę zdrowia? Zandberg z apelem do prezydenta Nawrockiego
W trakcie rozmowy poruszono także temat, gdzie szukać dodatkowych środków na ratowanie finansów służby zdrowia. Ewentualne zmiany w podatkach mają być wetowane przez prezydenta, co zapowiadał sam Karol Nawrocki.
- Jeżeli prezydent nie zgodzi się na ratowanie publicznej służby zdrowia, weźmie na siebie odpowiedzialność za to, że tysiące ludzi stracą zdrowie, a nawet życie. Wydaje mi się jednak, że tak nierozsądnie prezydent nie będzie postępował - powiedział wprost Zandberg.
W trakcie rozmowy stwierdził także, że obok dodatkowych środków na służbę zdrowia, w Polsce trzeba także uporządkować patologie na styku sektora prywatnego i publicznego. - Trzeba skończyć z sytuacją, w której pacjent, aby dostać się na operację, musi najpierw 2-3 razy chodzić do prywatnej kliniki ordynatorskiej - wyjaśnił. W jego ocenie należy przyjrzeć się umowom między niektórymi podmiotami a NFZ.













