- Wczoraj rozmawiałem w tej sprawie z dwoma ministrami, musimy uspójnić swoje poglądy - przekazał lider Lewicy. Zapowiedział, że wypowiedzi dotyczące cięć w służbie zdrowia nie będą akceptowane przez Lewicę. - Będziemy musieli na ten temat porozmawiać - doprecyzował. Jak wynika z zapowiedzi marszałka Sejmu, trudna sytuacja finansowa w służbie zdrowia ma być jednym z tematów, obok m.in. kwestii Trybunału Konstytucyjnego.
Włodzimierz Czarzasty: Nie zgadzamy się na limity na świadczenia zdrowotne
Pojawiła się propozycja wprowadzenia limitu na świadczenia zdrowotne w ramach NFZ. - Mamy w umowie koalicyjnej zapis, że jeśli chodzi o limity, to je zniesiemy - przypomniał Włodzimierza Czarzasty.
- My to pamiętamy i wszyscy pamiętają. Pogadamy dzisiaj i zobaczymy, na ile te słowa nie zostały powiedziane na wyrost. Nie chcę tego oceniać. W ten sposób trzeba do tego podochodzić, trzeba usiąść i porozmawiać - dodał.
Co ze składką zdrowotną? Czarzasty: Już teraz nie daje wystarczających pieniędzy na zdrowie
Na pytanie, czy dla Lewicy obniżka składki zdrowotnej dalej nie wchodzi w grę, jej lider odrzekł: "Wiele rzeczy dla Lewicy jest 'na nie'". - Obniżka składki zdrowotnej - my mówimy dokładnie o podatku zdrowotnym, który byłby naliczany od płatników CIT-u i PIT-u. Jak można oszczędzać na funduszu zdrowia i go zmniejszać, jeżeli wprowadzi się jednocześnie zniesienie składki zdrowotnej, która już teraz nie daje wystarczających pieniędzy na zdrowie? - pytał w tvn24 marszałek Sejmu.
- Trzeba całościowego rozwiązania. Lewica przygotuje rozwiązanie. W tym wypadku będzie to tak wyglądało, że chcemy zrezygnować z obecnej składki zdrowotnej, porozmawiać z podatnikami PIT i CIT, wprowadzić podatek, który będzie dawał wpływy do budżetu i nie będzie mieszał tych wszystkich pojęć - wyjaśnił Czarzasty.
Przewodniczący Lewicy stwierdził, że nie wyobraża sobie, żeby w tej chwili zostały skasowane leki dla osób starszych czy wprowadzone limity na świadczenia.
Donald Tusk przeforsuje obniżenie składki zdrowotnej?
W ubiegłym tygodniu Donald Tusk podczas spotkania z drobnym przedsiębiorcą nie wykluczył możliwego powrotu do prac nad obniżeniem składki zdrowotnej. Tymczasem o jakichkolwiek pracach w tym kierunku nie wiedzą ani ministerstwo finansów, ani resort zdrowia, a wiceszef Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia w rozmowie z Interią Biznes wprost nazywał propozycję premiera nieracjonalną.
- Jeżeli komuś się wydaje, że obniżenie składki może odbyć się bez szkody dla sektora ochrony zdrowia - dla przedsiębiorców związanych z ochroną zdrowia, dla kontrahentów szpitali - to po prostu się myli. To jest niepotrzebne, to jest zły czas i zły pomysł - wyjaśnił Wojciech Wiśniewski.
Trudna sytuacja w służbie zdrowia
W 2026 roku deficyt w NFZ może sięgnąć nawet 23 mld zł - tylko w tym roku zadłużenie szpitali wzrosło o 1,7 mld zł. Dodatkowo z kraju płyną doniesienia, że szpitale alarmują o braku płynności, przesuwając planowe przyjęcia.
Ratunkiem mają być zmiany w Funduszu Medycznym, które pozwoliły przekazać NFZ około 3,6 mld zł dodatkowych środków na tegoroczną działalność. Eksperci alarmują jednak, że to tylko doraźna kroplówka, która nie rozwiązuje większości problemów.











