Spełniły się pesymistyczne prognozy. Skok inflacji w lipcu, są nowe dane GUS

Inflacja w lipcu znacząco wzrosła. Pokazują to dane Głównego Urzędu Statystycznego. Ceny w Polsce w lipcu rosły w tempie 4,2 proc. w ujęciu rok do roku wobec 2,6 proc. rdr w czerwcu. Główna przyczyna wzrostu to częściowe odmrożenie cen energii w Polsce, które nastąpiło 1 lipca.

W ujęciu miesiąc do miesiąca, inflacja w lipcu wyniosła 1,4 proc.

GUS podał też wybrane składowe odczytu. I tak, żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w lipcu o 3,2 proc. rdr (mdm - spadek o 0,5 proc.). Wzrost cen nośników energii wyniósł 10 proc. rdr i 11,8 proc. w porównaniu z czerwcem br. Paliwa do prywatnych środków transportu były w lipcu droższe o 1,2 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym ich ceny nie zmieniły się.

Wzrostu wskaźnika cen konsumenckich należało się spodziewać. Częściowe odmrożenie cen energii nie mogło pozostać bez wpływu na inflację, która opuściła przedział dopuszczalnych odchyleń od celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.).

Reklama

Skok inflacji w lipcu. Jeden główny "winowajca"

- Źródło tego skoku jest od dłuższego czasu znane i powszechnie oczekiwane; jest nim odmrożenie taryf energetycznych dla gospodarstw domowych. Samo to podbije inflację o 1,5 pkt proc., a rachunki za prąd i gaz wzrosną średnio o 20 proc. - mówił nam ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski jeszcze przed publikacją odczytu. Bank Pekao założył w swojej prognozie, że lipcowa inflacja wyniesie 4,2 proc. rdr. Prognoza sprawdziła się.

Z kolei ekonomiści ING BSK zakładali, że inflacja w lipcu wzrosła do 4,5 proc., a częściowe odmrożenie cen energii podbiło wskaźnik CPI o 1,3-1,5 pkt. proc. Odczyt na poziomie 4,5 proc. prognozowali też ekonomiści Banku Millennium. Ich koledzy z mBanku "obstawiali", że inflacja wyniesie 4,3 proc. Bodaj najwyższą prognozę - 4,8 proc. - przedstawił zespół ekonomiczny PKO BP. Skąd te rozbieżności?

- Rozstrzał w prognozach różnych ośrodków jest w tym miesiącu dość duży, co zdarza się w przypadku jednorazowych, dyskrecjonalnych czynników, ponieważ analitycy różnie mogą podchodzić do szacowania ich efektów - tłumaczy Kamil Łuczkowski z Pekao. - W tym przypadku wiąże się to ze złożoną mechaniką taryf energetycznych i dużą liczbą składowych rachunku za prąd i gaz.

Ekonomista: Stawki za wodę i ścieki wpłyną na poziom inflacji bazowej

W ostatnich tygodniach temat wzrostu kosztów życia zdominowany był przez informacje o rosnących stawkach opłat za wodę i ścieki. Czy wzrost ten znajduje odzwierciedlenie we wskaźniku CPI?

- Taryfy, na podstawie których te ceny są ustalane, są ogłaszane oddzielnie dla samorządów i nie mają charakteru ogólnokrajowego, jak w przypadku taryf na energię - wyjaśnia K. Łuczkowski. - W związku z tym moment wprowadzania podwyżek przez samorządy jest różny i wpływ tych podwyżek na krajową inflację w efekcie będzie mocno rozłożony w czasie. Sam udział rachunków za wodę i usługi kanalizacyjne w koszyku inflacyjnym to niecałe 3 proc. 

- Nie ma jednak co ukrywać, że wzrosty w tej kategorii, obserwowane już od lipca, są dość wysokie - rekord padł w Białymstoku, gdzie podwyżka taryf wyniosła prawie 50 proc.; w innych dużych miastach mamy do czynienia z podwyżkami rzędu 10-20 proc. Czynnik ten wchodzi do inflacji bazowej - my szacujemy, że w lipcu podniesie on inflację bazową o 0,1 pkt proc., co oznacza, że lekko przyspieszy ona do 3,7 proc. rdr z 3,6 proc. w czerwcu.

"Inflacja bazowa przestała spadać i przyspieszyła z 3,6 proc. do 3,7-3,8 proc. w ujęciu rocznym. Przypomnijmy: to właśnie tutaj odkładają się ceny ścieków i zimnej wody" - napisali na platformie X ekonomiści mBanku.

Inflacja w Polsce. Co czeka nas w kolejnych miesiącach i kwartałach?

"Do końca 2024 inflacja w przedziale 4,0-5,0 proc. r/r. Szczyt w 1 kw. '25 ok. 6 proc. r/r, do tego czasu stopy bez zmian" - napisali ekonomiści ING BSK, komentując odczyt.

"Gwałtowny skok tempa wzrostu cen będzie w kolejnych miesiącach kontynuowany, ale w znacznie spokojniejszy sposób. Rosnąć będzie zarówno inflacja konsumencka, jak i bazowa. Dynamika CPI rok zakończy nieco powyżej 5 proc. r/r. Presja cenowa osiągnie apogeum w pierwszym kwartale przyszłego roku, gdy zniesione zostaną ostatnie działania osłonowe i elementy tarczy antyinflacyjnej. Szczyt inflacji wypadnie powyżej 6 proc. r/r" - napisał w komentarzu Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl.

"Dopiero powrót dynamiki CPI na spadkową trajektorię otworzy furtkę do dyskusji o obniżkach stóp procentowych w Polsce" - dodał Sawicki. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: inflacja | lipiec | GUS | ceny energii | odmrożenie cen prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »