Bezpłatny dostęp do wody pitnej. Nie będzie kryterium dochodowego, ustawa jesienią

Projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę jest na etapie prac wewnątrzresortowych. Już jesienią uchwalone mogą zostać przepisy o bezpłatnej wodzie pitnej dla wielu polskich rodzin. To samorządy zyskają takie kompetencje.

Ministerstwo Infrastruktury prowadzi szerokie konsultacje w sprawie nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę: - Trzeba zabezpieczyć prawo dostępu mieszkańców do taniej, bezpiecznej i zdrowej wody, ale również bezpłatnej - mówił wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Darmowa woda w kryterium dochodowym? Wiceminister zaprzecza

Nowe przepisy mają być korzystne zarówno dla przedsiębiorców, jak i obywateli, a wiceminister w "DGP" tłumaczy także, kogo dotyczyć ma bezpłatny dostęp do wody pitnej:

- Lokalne władze powinny mieć możliwość wprowadzenia rodzinnej stawki za wodę. Za przysłowiową złotówkę za pierwszy metr sześcienny w okresie rozliczeniowym (zazwyczaj jest to miesiąc) czy nawet za darmo - mówił Przemysław Koperski.

Reklama

Wyklucza on jednocześnie wprowadzenie kryterium dochodowego w dostępie do darmowej wody. 

- Zgodnie z unijnymi dyrektywami dostęp do bezpłatnej wody pitnej powinien być zapewniony m.in. w instytucjach publicznych. Jeśli tak, to może to również dotyczyć gospodarstw domowych. To trzeba uregulować - tłumaczył. 

Dariusz Klimczak był we wtorek pytany w Radiu ZET, czy w ustawie pojawi się tego typu zapis. "Jest to jeden z wariantów", odpowiadał. Minister stawia jednak przede wszystkim na decentralizację, a więc przyznanie samorządom kompetencji do swobodnego ustalania różnego rodzaju taryf, zgodnie z zapotrzebowaniem w danej gminie. Jego zdaniem sprawy lokalne muszą być załatwiane na najniższym szczeblu administracji publicznej. 

Stąd propozycja elastycznych taryf, które dadzą samorządom kompetencje do wprowadzenia zerowej stawki za zużycie pierwszego metra sześciennego. 

Obniżki cen wody od nowego roku

Na ten moment to Wody Polskie analizują taryfę pod względem formalno-prawnym. Jeżeli w tych kwestiach nie znajdą uchybień, po prostu muszą zaakceptować stawki proponowane przez konkretne przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjneMinister Klimczak uważa, że to właśnie konsekwencje skumulowania wielu nietrafionych decyzji poprzedniej władzy, co teraz przekłada się na podwyżki cen wody sięgające nawet 60 proc. Jest też niemal przekonany, że nowe kompetencje samorządów spowodują obniżki cen wody dla wielu odbiorców. 

Resort infrastruktury chcę także wprowadzenia systemu kroczącego, aby taryfy obowiązywały na trzy lata, ale mogły zostać zmienione w uzasadnionych przypadkach. Wówczas możliwe będą zarówno podwyżki, jak i obniżki cen wody. Analizowane są także mechanizmy pozwalające na automatyczne zmiany taryf w związku z inflacją. Nowelizacja ustawy ma trafić do Sejmu jesienią, a pierwsze obniżki cen wody odczujemy już na początku 2025 roku. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »