W Sejmie dyskutowano w czwartek o nowym podatku klimatycznym w transporcie drogowym i budownictwie (ETS2), który - jak uzgodniono w środę po wielogodzinnych negocjacjach - wejdzie w życie rok później niż zakładano, a więc w 2028 r. Opóźnienie wejścia w życie ETS2 było jednym z kluczowych postulatów Polski.
ETS2 w Sejmie. Konfederacja: Wejdzie w życie rok po wyborach
- W wyniku wdrażania nielogicznej polityki klimatycznej Unii Europejskiej nadchodzi system ETS2. Wbrew zapewnieniom nie udało się go odwołać, wejdzie on w życie, choć jego wdrożenie przesunięto na rok 2028, gdy w wielu państwach UE będzie już po wyborach - mówił w Sejmie poseł Konfederacji Grzegorz Płaczek.
Wiceminister energii Konrad Wojnarowski - odpowiadając na słowa parlamentarzysty - stwierdził, że polski rząd "prowadził intensywne negocjacje dotyczące skutków ewentualnego wdrożenia ETS2 dla gospodarki krajowej oraz sytuacji gospodarstw domowych". Wskazał, że w ich wyniku przyjęto postanowienie umożliwiające rewizję systemu ETS2 - rozwiązanie, jakiego dotąd nie stosowano. - Rewizja przed jego uruchomieniem to sukces negocjacyjny Polski, zapewniający większą elastyczność we wdrażaniu polityki energetyczno-klimatycznej, z uwzględnieniem specyfiki naszej gospodarki - stwierdził.
Wojnarowski podkreślił, że Polska zabiegała również o to, by ETS2 nie wszedł w życie w 2027 roku, a także "sprzeciwiała się obecnemu, nierealistycznemu poziomowi ambicji klimatycznych w UE". - To właśnie dzięki polskiemu rządowi i premierowi ETS2 w roku 2027 nie wejdzie w życie - stwierdził wprost.
W ocenie przedstawiciela resortu postanowienie o rewizji pozwoli przeanalizować wpływ mechanizmu ETS2 na ceny energii, konkurencyjność przemysłu i obciążenia obywateli państw członkowskich.
Kto będzie wydatkował środki z funduszu klimatycznego?
Podczas debaty zapalnym punktem okazał się Społeczny Fundusz Klimatyczny (SFK), który ma zrekompensować gospodarstwom domowym najbardziej narażonym na ubóstwo energetyczne koszty transformacji energetycznej. - Mówicie Państwo, że pieniądze z ETS2 będą wracać do Polski. To nieprawda - duża część tych środków trafi do Społecznego Funduszu Klimatycznego - stwierdził poseł Konfederacji.
- Czy nie widzicie zagrożenia, że będziecie łupić Polaków, a o przeznaczeniu tych pieniędzy zadecyduje Bruksela, nie Polska? - pytał Płaczek.
Na te słowa również zareagował wiceminister energii. Odpowiedział, że Polska ma być beneficjentem środków z systemu ETS2 - który ma zasilać SFK - w wysokości 11,5 mld euro. Dodał jednak, że stanie się to tylko wtedy, jeśli w ogóle system ten wejdzie w życie.
- Środki te będą przeznaczone na wsparcie gospodarstw domowych, efektywność energetyczną, inwestycje w OZE i ograniczanie negatywnych skutków wzrostu cen energii dla najbardziej narażonych grup społecznych - wyjaśnił Wojnarowski.
Poseł Konfederacji powtarzał jednak, że takie działanie jest "absolutnie nielogiczne". - Tak, te pieniądze będą wracać do Polski, ale to nie Polska będzie decydować, na co zostaną wydane - tylko Bruksela. (...) Oddajemy na kolejnym polu naszą suwerenność - odpowiadał.
Wiceminister Wojnarowski mówił, że przy SFK będzie podobnie jak w przypadku innych funduszy - np. perspektywy finansowej 2021-2027, tych związanych z transformacją energetyczną czy też Krajowego Planu Odbudowy (KPO). - Ogromne inwestycje i środki są przewidziane m.in. na sieci energetyczne przesyłowe i dystrybucyjne, co ma znaczenie dla cen energii i procesu przyłączania źródeł OZE, w tym biogazu czy biometanu - twierdził wiceszef resortu.
Kraje UE uzgodniły nowy cel klimatyczny i opóźnienie ETS2 o rok
W środę w Brukseli ministrowie środowiska państw UE zgodzili się na ustanowienie celu klimatycznego na 2040 r. - do tego czasu emisje gazów cieplarnianych dla Unii mają zostać zmniejszone o 90 proc. względem 1990 r. Ponadto Polsce i innym przeciwnikom systemu ETS2 udało się opóźnić jego wejście w życie o rok.
Jak informował po negocjacjach wiceminister klimatu Krzysztof Bolesta, Polska głosowała przeciwko ustanowieniu nowego celu klimatycznego na 2040 r. Mówił także, że z powodu opóźnienia wejścia w życie nowego podatku klimatycznego w transporcie drogowym i budownictwie, udało się "wybić zęby" systemowi ETS2.












