Stocznia Gdynia trafi pod skrzydła ARP

Fiaskiem zakończyły się rozmowy jednego z armatorów o wejściu Stoczni Gdynia. Na razie "zaopiekuje się" nią Agencja Rozwoju Przemysłu.

Fiaskiem zakończyły się rozmowy jednego z armatorów o wejściu Stoczni Gdynia. Na razie "zaopiekuje się" nią Agencja Rozwoju Przemysłu.

O konsolidacji sektora stoczniowego mówi się od lat. Obecnie rząd myśli o konkretach. Wczoraj na temat konsolidacji debatował międzyresortowy zespół stoczniowy.

- Rozmawiamy o włączeniu do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) stoczniowych aktywów Skarbu Państwa w Stoczni Szczecińskiej Nowa (SSN) i Stoczni Gdynia (SG). Zleciliśmy też analizę efektów ewentualnego włączenia aktywów Cegielskiego - mówi Jacek Piechota, wiceminister gospodarki i pracy.

Ponad 90 proc. akcji SNN już dziś należy do ARP. Agencja może też liczyć na 26-proc. pakiet Skarbu Państwa w Gdyni oraz na zakup 22-proc. pakietu tej spółki od Kredyt Banku.

Reklama

Agencja i inwestor

Zdaniem Marka Romana, dyrektora Grupy Firm Doradczych EVIP (właściciela 5 proc. akcji SG), stoczni nie potrzeba ARP, lecz inwestora strategicznego, który pozwoliłby ograniczyć planowaną na ponad 800 mln zł pomoc publiczną. Jego wejście oddaliłoby też konieczność ograniczania mocy produkcyjnych. Odbyło się już wstępne spotkanie przedstawicieli rządu z potencjalnym partnerem.

- Spotkaliśmy się z jednym z armatorów, ale nie doszło do ustaleń, które zaowocowałyby złożeniem oferty. Trzeba jednak podkreślić, że wejście agencji nie przekreśla wprowadzenia w przyszłości inwestora. Obecnie jednak konsolidacja aktywów poprzez ARP jest najlepszym rozwiązaniem. Reprezentując obie stocznie może ona wynegocjować lepsze ceny u dostawców czy warunki kontraktów - podkreśla Jacek Piechota.

Na razie nie udało nam się dowiedzieć, który z armatorów chciałby wejść do stoczni. Spekuluje się, że w grę mógł wchodzić Ray Car Caries, który w Gdyni złożył zamówienia na samochodowce.

Cofanie w czasie

Plan konsolidacji aktywów ma wielu przeciwników w gronie pracowników gdyńskiej stoczni.

- W latach 70. funkcjonowało zjednoczenie stoczniowe z centralą w Warszawie, które opracowywało plan, a po jego realizacji przyznawało nam 20 proc. zysku. Powrót do tych czasów nie przyniesie nic dobrego - mówi Dariusz Adamski, szef Solidarności w SG i członek jej rady nadzorczej.

Dzięki projektowi włączenia stoczni do agencji szanse na zachowanie stanowiska zwiększył Włodzimierz Ziółkowski, prezes Stoczni Gdynia.

Na Wybrzeżu krążą bowiem pogłoski, że mógłby go zastąpić Wojciech Janczyk, były wiceminister infrastruktury i były szef Elektrimu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Stocznia | stoczni | ARP | stocznia gdynia | skrzydła | agencja | Gdynia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »