Szykują nowy zakaz. Tych dwóch produktów w sklepie już nie kupisz
Już niebawem w życie może wejść nowy zakaz dotyczący sprzedaży określonych towarów. Rząd intensywnie pracuje nad wdrożeniem nowych ograniczeń. Projekt zakładający wprowadzenie zakazu jest od 11 czerwca w trakcie konsultacji społecznych. Na jego mocy zdelegalizowane mają być dwa produkty.
Rząd pracuje obecnie nad projektem nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który opracowało Ministerstwo Zdrowia. Procedowane zmiany zakładają kompletny zakaz sprzedaży dwóch wyrobów tytoniowych, które w ostatnim czasie cieszą się rosnącą popularnością.
Nowelizacja autorstwa resortu zdrowia zakłada zakaz sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych oraz jednorazowych e-papierosów (tych zawierających nikotynę i tych bez niej). Jak zwraca uwagę portal Wiadomości Handlowe, w przypadku wprowadzenia zakazu sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych, usunęłoby to z rynku większość produktów z tego segmentu.
Nie są to pierwsze zmiany, jakie wprowadzone zostały przez rząd Donalda Tuska w sprzedaży wyrobów nikotynowych. W kwietniu w życie weszły przepisy zakazujące sprzedaży podgrzewanych wyrobów tytoniowych z aromatami. Przyjęta została także ustawa, która zakazuje sprzedaży e-papierosów niepełnoletnim.
Aktualnie projekt nowelizacji jest w trakcie konsultacji społecznych. Termin wejścia nowego zakazu w życie zależy od tempa dalszych prac nad propozycją Ministerstwa Zdrowia. Niewykluczone jednak, że zakaz sprzedaży aromatyzowanych saszetek nikotynowych oraz jednorazowych e-papierosów wejdzie w życie jeszcze w bieżącym roku.
Dlaczego w ogóle rząd Donalda Tuska chce wprowadzać nowe zakazy w handlu? Ma to być odpowiedź na rosnącą popularność palenia w Polsce - wedle ostatnich badań 30 proc. Polaków to czynni palacze, a 22 proc. to palacze nałogowi. Obydwie grupy wzrosły względem poprzednich badań z 2021 roku o 3 punkty procentowe.
Tymczasem jednorazowe e-papierosy cieszą się największą popularnością w grupie wiekowej 18-24 lata, a nie brakuje osób, które nie mają 18. roku życia, a są konsumentami tego typu produktów. Te zaś są nierzadko wstępem do palenia standardowych papierosów. W efekcie rośnie grupa palaczy, do której licznie dołączają Polacy już w wieku nastoletnim.
Przemysław Terlecki