Tama dla wieprzowiny z Polski
Od najbliższej niedzieli, 26 marca, zostanie wstrzymany eksport z Polski mięsa i produktów mięsnych na Ukrainę. Zakaz nie dotyczy eksportu żywej trzody chlewnej - poinformował minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Jak poinformowano w biurze rzecznika ukraińskiego resortu rolnictwa, zakaz, który zacznie obowiązywać w niedzielę, dotyczy wszystkich rodzajów mięsa. "Zakaz będzie anulowany dopiero wtedy, gdy importowane z Polski mięso będzie wwożone zgodnie z prawem" - powiedziała w rozmowie anonimowa pracownica ukraińskiego Ministerstwa Rolnictwa.
"W związku z wielokrotnymi przypadkami wwożenia z terytoriów sąsiednich (krajów) Polski, Republiki Białoruś (i) Mołdawii mięsa i wyrobów mięsnych, które nie posiadają (odpowiednich) dokumentów weterynaryjnych, poleceniem Głównego Państwowego Inspektora Medycyny Weterynaryjnej Ukrainy, z dniem 26 marca wprowadza się czasowy zakaz wwozu wymienionych wyrobów na terytorium Ukrainy" - czytamy w oświadczeniu ukraińskiego Ministerstwa Rolnictwa.
Minister Jurgiel wyjaśnił, że Główny Inspektorat Weterynarii otrzymał na początku marca pismo w sprawie nielegalnego wwozu mięsa, w którym strona ukraińska zapowiedziała wprowadzenia ograniczenia importu mięsa i jego produktów. Jurgiel podkreślił, że "sprawa nie dotyczy niedociągnięć weterynarii, ale nielegalnego wwozu mięsa i produktów mięsnych".
Szef resortu rolnictwa zaznaczył, że Główny Lekarz Weterynarii Krzysztof Jażdżewski "już 8-9 marca wysłał pismo do służb celnych i granicznych z prośbą o wzmożoną kontrolę w pociągach, autobusach i samochodach pod kątem przewozu mięsa".
Jażdżewski wysłał ponadto wyjaśniający list do ukraińskich władz weterynaryjnych z prośbą o spotkanie 20 marca we Lwowie. Jak poinformował minister, Ukraińcy nie odpowiedzieli na pismo.
W piątek resort rolnictwa poinformował w komunikacie, że 23 marca 2006 r. kierownik Państwowego Departamentu Medycyny Weterynaryjnej Ministerstwa Polityki Agrarnej Ukrainy Iwan Jurijowicz Bisiuk zawiadomił Krzysztofa Jażdżewskiego, że od 26 marca 2006 roku wprowadzony zostaje czasowy zakaz wwozu na teren Ukrainy mięsa i produktów mięsnych z Polski.
O możliwości wprowadzenia zakazu eksportu mięsa na Ukrainę wcześniej poinformowali na piątkowej konferencji prasowej politycy Platformy Obywatelskiej. W opinii Aleksandra Grada (PO) "jest to w całości wina naszych służb weterynaryjnych i resortu (rolnictwa - PAP)".
Grad poinformował, że 6 marca główny lekarz weterynarii Ukrainy wystąpił do polskiego głównego lekarza weterynarii, by Polska zajęła się nielegalnym eksportem żywca. Dodał, że tego dnia o możliwości wprowadzenia ograniczeń w imporcie mięsa poinformowała ukraińska prasa.
O potrzebie wzmożenia kontroli importowanego z Polski mięsa mówił na początku marca minister rolnictwa Ukrainy Ołeksandr Baraniwski. Uprzedził on wtedy, że władze ukraińskie mają zamiar prowadzić "kardynalne działania", które ograniczą przemyt mięsa i jego wyrobów na terytorium Ukrainy.
Rosyjska agencja Itar-Tass informując (6 marca) o ukraińskich kontrolach weterynaryjnych, które miały miejsce na początku marca w różnych rejonach Ukrainy napisała, że tamtejsze służby weterynaryjne wykryły partie wyrobów mięsnych nie posiadających dokumentów weterynaryjnych bądź złej jakości. Agencja podała, że ukraiński minister polityki rolnej planuje ograniczenia wwozu mięsa z Polski i z Białorusi.
Zdaniem polskiego resortu rolnictwa, dotychczasowy eksport mięsa na Ukrainę prowadzony jest zgodnie z zasadami handlu międzynarodowego, tzn. każda przesyłka zaopatrzona jest w świadectwo weterynaryjne. Ponadto każdorazowo wysyłka towaru jest notyfikowana u właściwych władz Ukrainy.
"Podjęliśmy już działania dyplomatyczne w tej sprawie" - powiedział PAP Jurgiel. W piątek minister rolnictwa przekazał, za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, radcy handlowemu Ambasady Ukrainy w Polsce pismo ze stanowiskiem Polski w tej sprawie.
Import polskiego mięsa nie podoba się ukraińskiemu ministerstwu rolnictwa już od dłuższego czasu, pomimo tego, że na rynku występuje jego deficyt, a ceny (detaliczne) są wysokie. Jest to "naszym zdaniem, wynik działalności lobby mięsnego, które zarabia na tym, że mięso jest drogie" - powiedziała PAP radca-minister Anna Skowrońska-Łuczyńska, szefowa Wydziału Ekonomiczno-Handlowego przy Ambasadzie RP w Kijowie, komentując ówczesne oświadczenie Baraniwskiego.
W 2005 rok eksport mięsa i wyrobów mięsnych na Ukrainę wyniósł ponad 38 tys. ton, a jego wartość wyniosła ponad 24,8 mln euro.
Od 1 stycznia 2006 roku obowiązuje na Ukrainie licencjonowanie importu mięsa i żywych zwierząt Według rządowego portalu, urząd wydał rozporządzenie o licencjonowaniu przywozu wieprzowiny, wołowiny oraz bydła i trzody chlewnej w związku z trudną sytuacją na ukraińskim rynku mięsa. Ukraińscy rolnicy zwrócili się w listopadzie 2005 r. z prośbą do ukraińskiego rządu o ochronę rodzimych producentów argumentując, że duży import mięsa naraża producentów tego surowca na straty. W listopadzie 2005 r. były minister polityki agrarnej Ukrainy oskarżył szefa służb weterynaryjnych o nielegalne wydanie pozwoleń na import z Polski 1 mln żywych świń. Ukraiński minister wskazał, że przyczyną nadmiaru mięsa na rynku jest duży nielegalny import. Według niego, w zeszłym roku na Ukrainę wwieziono z Polski ok. 130 tys. sztuk trzody. W połowie listopada 2005 r. ukraińskie służby weterynaryjne poprosiły Polskę o czasowe wstrzymanie eksportu świń w związku ze zmianą świadectw weterynaryjnych.