Tusk znalazł 17 miliardów
Rządowi udało się uzyskać oszczędności w budżecie w wysokości 16-17 mld zł, co pozwoli utrzymać deficyt na poziomie 18,2 mld zł w 2009 roku - powiedział premier Donald Tusk.
"Projekt (oszczędnościowy - PAP) jest właściwie domknięty. Oczywiście, że były emocje. W niektórych resortach ta praca wymagała szczególnej determinacji (...), ale mogę mówić o happy endzie - jeśli w takich trudnych czasach można mówić o happy endach. Wszyscy się wywiązali ze swoich zobowiązań" - powiedział szef rządu dziennikarzom. Od piątku premier konsultował się z ministrami, którym w tegorocznym budżetach resortów nakazał zaoszczędzić łącznie 17 miliardów złotych. We wtorek powiedział, że cięć dokonały wszystkie ministerstwa - "czasami na trochę większą, czasami na trochę mniejszą skalę". "Ale dzisiaj wieczorem będę mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że ten wariant zapasowy - na wypadek gorszych wskaźników w połowie roku umożliwi nam utrzymanie elementarnej dyscypliny budżetowej bez zwiększania deficytu budżetowego. To był nasz główny cel" - dodał szef rządu. Poinformował, że rząd szuka oszczędności zarówno poprzez cięcia, jak i poprzez przesunięcie programów, które miały się zacząć już w tym roku. "Druga droga - dotycząca szczególnie infrastruktury, gdzie nie chcieliśmy ciąć - dotyczy mechanizmów finansowania zewnętrznego, które pozwoli to sfinansować na bieżąco, a nie obciąży bezpośrednio budżetu państwa, w tym najtrudniejszym 2009 i być może 2010 roku. To da razem mniej więcej tyle samo środków, że około tych 16-17 mld zapasu będziemy mieli w czerwcu, jeśli będzie potrzeba" - dodał Tusk.
Ambitny, ale realny - tak o rządowym planie oszczędnościowym powiedział szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Rząd przyjął we wtorek projekt oszczędności na łączną kwotę 19,7 mld zł. Takie oszczędności - w ocenie Ministerstwa Finansów - pozwolą zachować na niezmienionym poziomie deficyt budżetowy, przy założeniu wzrostu gospodarczego na poziomie 1,7 proc, a inflacji na poziomie 1,9 proc.
"To bardzo dobrze, że zapadła decyzja o oszczędnościach na taką skalę, bo to nam pozwoli na realizację przedsięwzięć zapisach w budżecie, w tym tych współfinansowanych ze środków unijnych" - powiedział PAP Chlebowski.
Podkreślił, że dbałość rządu o niski deficyt stwarza Radzie Polityki Pieniężnej pole do dalszej obniżki stóp procentowych. W ocenie Chlebowskiego rząd w "optymalnym" momencie ogłosił plan oszczędnościowy, który - jak podkreślał - przewiduje cięcia w administracji publicznej a "chroni ludzi". Chlebowski powiedział też, że nie przewiduje konieczności korekty planu oszczędnościowego w połowie roku. Jednocześnie zastrzegł, że nie wyklucza potrzeby dokonania takiej korekty w przyszłości.
Minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że 10 miliardów złotych rząd zaoszczędził w resortach i województwach, przyjął też nową formę finansowania wydatków infrastrukturalnych na sumę 9,7 miliarda złotych.
Ewentualna nowela budżetu powinna nastąpić jak najpóźniej, kiedy wiedza o sytuacji gospodarczej będzie pełniejsza - powiedział na konferencji wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. - Lepiej budżet korygować - a wygląda na to, że będzie taka konieczność w 2009 roku - jak najpóźniej, kiedy nasza wiedza będzie najpełniejsza - powiedział Szejnfeld.
- Aby móc nowelizować budżet trzeba mieć poczucie, że sytuacja się stabilizuje, że widać już jakiś trend. Ostatnie prognozy, chociażby IBNGR mówią, że wzrost może wynieść ok 2 proc. a pamiętajmy, że dla UE będzie on minusowy - dodał.
Premier Donald Tusk powiedział niedawno, że nowela budżetu w połowie roku może okazać się konieczna. Na razie rząd szuka 17 mld zł oszczędności w budżecie.