Wracają stopnie zasilania!

Nie ma ograniczeń w dostawach gazu, jest "pierwszy stopień zasilania" - powiedziała w czwartek rzeczniczka operatora systemu gazociągów przesyłowych Gaz-System, Małgorzata Polkowska.

Jak podkreśliła, pierwszy stopień zasilania oznacza dostawy zgodne z umowami. "Faktyczne ograniczenia w poborze gazu są wprowadzane przez odbiorców po ogłoszeniu stopnia zasilania od 2 do 10. Im wyższy stopień zasilania, tym mniej gazu mogą odbierać odbiorcy przemysłowi objęci ograniczeniami ustawowymi" - informował wcześniej Gaz-System.

W środę wieczorem weszło w życie rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia ograniczeń w poborze gazu ziemnego dla niektórych odbiorców.

"Ograniczenia mogą dotyczyć tylko odbiorców przemysłowych ujętych w zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki planach wprowadzania ograniczeń" - informował w środę Gaz-System. Operator wyjaśnił, że chodzi o największych odbiorców gazu pobierających powyżej 417 m sześć. gazu na 1 godzinę, m.in. zakłady chemiczne i azotowe. Stopnie zasilania będą ogłaszane w skali od 1 do 10. Pierwszy stopień oznacza możliwość poboru gazu przez odbiorców "na planowanym, zgodnie z umową poziomie i nie powoduje ograniczeń dostaw gazu".

Reklama

Informacje w sprawie obowiązujących stopni zasilania są podawane w komunikatach ogłaszanych przez Program I Polskiego Radia ok. godz. 8.00 i godz. 20.00 oraz na stronach internetowych www.gaz- system.pl "Celem ewentualnego wprowadzenia ograniczeń ustawowych jest zapewnienie bezpieczeństwa pracy systemów gazowniczych (przesyłowego i dystrybucyjnych) oraz ochrona odbiorców komunalno- bytowych (np. odbiorców domowych, szkół, szpitali)" - zapewnia Gaz- System.

Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział w środę w TVN24, że jeśli Rosja, Ukraina i Komisja Europejska będą chciały, Polska jest gotowa choćby w czwartek wysłać, w związku z rosyjsko-ukraińskim konfliktem gazowym, ekspertów zajmujących się gazownictwem.

W środę premier Putin oświadczył, że Rosja wznowi dostawy gazu przez Ukrainę dla europejskich odbiorców tylko po wypracowaniu mechanizmów kontroli z udziałem obserwatorów międzynarodowych.

Wojna o gaz Całkowicie wstrzymane zostały w środę dostawy gazu do Polski przez Ukrainę. Obecnie otrzymujemy z kierunku wschodniego gaz jedynie od strony Białorusi. Rząd uspokaja, że nie ma zagrożenia, a szef MSZ deklaruje, że w rozwiązaniu konfliktu pomóc mogą polscy eksperci. Krótko po godzinie 10.00 Gaz-System poinformował oficjalnie, że ciśnienie gazu na polsko-ukraińskim przejściu w Drozdowiczach spadło do zera. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo przekazało, że do naszego kraju płynie obecnie 84 proc. planowanego importu gazu ze Wschodu. Import ten stanowi dwie trzecie polskiego zapotrzebowania.

PGNiG poinformował o ograniczeniach w dostawach gazu dla dwóch swoich klientów: Zakładów Chemicznych "Puławy" i PKN Orlen. Gazowa spółka przewiduje, że ograniczenie dostaw dla Puław będzie trwać od środy od godz. 19 do 31 stycznia. Dla spółki azotowej ograniczenie to oznacza 12,5-procentowe zmniejszenie zużycia tego paliwa. PKN Orlen środy ma odbierać zmniejszone do 72 tys. metrów sześc. na dobę dostawy gazu ziemnego. Pozostali najwięksi odbiorcy gazu w Polsce to: Zakłady Chemiczne Police, Zakłady Azotowe Kędzierzyn oraz Anwil. Rzecznik Polic Rafał Kuźmiczonek potwierdził, że dostawy do jego zakładu odbywają się "bez ograniczeń i zakłóceń". Dwie największe lubuskie elektrociepłownie, zasilane m.in. gazem, nie obawiają się ograniczenia dostaw tego paliwa z Rosji. W czwartek z inicjatywy premiera Donalda Tuska w Bratysławie odbędzie się spotkanie szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej, poświęcone sytuacji w sektorze gazowym. O kryzysie gazowym minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozmawiał w środę z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem, wicepremierem Ukrainy Hryhorijem Nemyrią i szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem Walterem Steinmeierem. Wczoraj wieczorem w TVN24 Sikorski zapowiedział, że Polska jest gotowa choćby w czwartek wysłać ekspertów zajmujących się gazownictwem, jeśli Rosja, Ukraina i Komisja Europejska będą chciały. W ocenie Sikorskiego jeśli chodzi o perspektywy rozwiązania kryzysu gazowego jest "szereg pozytywnych sygnałów". Wymienił m.in. deklarację, że gaz popłynie, gdy na granicę rosyjsko- ukraińską udadzą się międzynarodowi obserwatorzy, na których zgodziły się obie strony konfliktu. Premier Rosji Władimir Putin oświadczył, że Rosja wznowi dostawy gazu przez Ukrainę dla europejskich odbiorców tylko po wypracowaniu mechanizmów kontroli z udziałem obserwatorów międzynarodowych.

O godz. 22.00 Gaz-System planuje ogłoszenie "pierwszego stopnia zasilania", czyli stopnia, który nie powoduje ograniczeń w dostawach gazu - poinformowała rzeczniczka operatora systemu gazociągów przesyłowych, Małgorzata Polkowska. "Pierwszy stopień zasilania oznacza dostawy zgodne z umowami" - podkreśliła. W środę wieczorem wchodzi w życie rządowe rozporządzenie w sprawie wprowadzenia ograniczeń w poborze gazu ziemnego dla niektórych odbiorców. "Ograniczenia mogą dotyczyć tylko odbiorców przemysłowych ujętych w zatwierdzonych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki planach wprowadzania ograniczeń" - poinformował Gaz-System. "Chodzi o największych odbiorców gazu pobierających powyżej 417 m sześć. gazu na 1 godzinę, m.in. zakłady chemiczne i azotowe" - wyjaśniła Polkowska. Jak powiedział PAP główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego Maciej Woźniak, "absolutnym priorytetem" jest utrzymanie dostaw gazu dla gospodarstw domowych, małych przedsiębiorstw, szpitali, szkół, elektrociepłowni. W celu wyrównania bilansu dostaw dla odbiorców w Polsce został zwiększony pobór gazu z magazynów. W ocenie Woźniaka, zapasów wystarczy na 2-3 tygodnie.

Według szefa BBN Władysława Stasiaka, dla dywersyfikacji dostaw gazu Polsce niezbędny jest terminal do odbioru skroplonego gazu. W obecnej sytuacji Polska musi egzekwować umowy o dostawach i grać solidarnie z UE - podkreślił. W środę rano ukraiński Naftohaz poinformował o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu przez Ukrainę do Europy. Rosja dostarcza państwom UE około jedną czwartą potrzebnego im gazu. W 80 proc. jest on tłoczony przez Ukrainę. Gazprom przekazał, że o godz. 18.30 czasu moskiewskiego (16.30 czasu polskiego) całkowicie wstrzymał tłoczenie gazu ziemnego w kierunku granicy z Ukrainą. Premier Putin oświadczył, że jego kraj wznowi dostawy gazu po wypracowaniu mechanizmów kontroli z udziałem obserwatorów międzynarodowych. Bruksela zagroziła obydwu krajom, że jeśli gaz natychmiast nie popłynie, odczują one tego "negatywne" konsekwencje. -Jeśli ten tranzyt nie powróci do normalności, to będziemy mieli prawdziwy problem i trzeba będzie uznać, że gaz rosyjski przesyłany przez Ukrainę nie jest wiarygodnym źródłem (zaopatrzenia).

Tranzyt rosyjskiego gazu do UE przez Ukrainę musi zostać wznowiony" ? zaapelował przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. Premier sprawujących w tym półroczu przewodnictwo w UE Czech Mirek Topolanek powiedział, że obie strony zgodziły się na wysłanie międzynarodowych kontrolerów, którzy mają na miejscu sprawdzić punkty przesyłu gazu i ocenić, kto - czy strona rosyjska, czy ukraińska - jest odpowiedzialny za problemy z tranzytem gazu do UE. W czwartek w Brukseli spotkają się przedstawiciele rosyjskiego Gazpromu, ukraińskiego Naftohazu, rządów Rosji i Ukrainy, a także UE, by omówić warunki wznowienia dostaw gazu do Europy. Prezes Naftohazu Ołeh Dubyna udaje się w czwartek do Moskwy, gdzie powinno dojść do wznowienia przerwanych 31 grudnia rozmów o dostawach gazu dla Ukrainy i jego tranzycie przez ukraińskie terytorium. Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew w rozmowie z ukraińskim prezydentem Wiktorem Juszczenką oświadczył, że jego kraj nie zrywał negocjacji gazowych z Ukrainą i gotów jest w każdej chwili powrócić do stołu rozmów.

Niektóre kraje Europy środkowo-wschodniej znalazły się w bardzo trudnej sytuacji. Granicząca z Ukrainą Słowacja w 98 procentach zależy od importu ropy naftowej i gazu z Rosji. We wtorek wieczorem dostawy rosyjskiego gazu na Słowację zostały całkowicie wstrzymane. Koncern SPP (Slovensky Plynarensky Priemysel) ogłosił stan wyjątkowy w zakresie dystrybucji gazu w kraju.

Premier Słowacji Robert Fico zagroził, że jeśli jego kraj będzie nadal odcięty od rosyjskiego gazu, uruchomi elektrownię jądrową w Jaslovskich Bohunicach, zamkniętą ze względu na zobowiązania przed wejściem do UE. Także Austria została całkowicie pozbawiona dostaw rosyjskiego gazu - podał austriacki koncern paliwowy OMV. Całkowicie wstrzymano jego dostawy również do Rumunii. Węgry ograniczyły zużycie gazu w przemyśle oraz zapowiedziały uruchomienie rezerw strategicznych.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »