Wszystko przed nami
Rynek internetowy w Europie Zachodniej jest ok. 2-3 lata opóźniony w stosunku do USA. Nasz rynek jest jeszcze za Europą. I to jej najmniej zinternetyzowanymi krajami: Grecją, czy Portugalią.
Uważam, że - pomimo optymistycznych opinii - w naszym kraju boomu internetowego jeszcze nie ma - powiedział na wczorajszym seminarium E-business - Możliwości, Praktyka, Koszty Wojciech Wyglądała z Andersen Consulting (AC). Choć są już pewne optymistyczne sygnały. Przede wszystkim zwiększająca się liczba portali.
AC szacuje, że z czasem, podobnie jak w USA, rynek portali ogólnokrajowych zacznie się konsolidować. Przewidujemy, iż silną pozycję utrzymają najwyżej trzy ogólnokrajowe portale horyzontalne - powiedział Wojciech Wyglądała. Poza Onetem i Wirtualną Polskę, kandydatów na trzecią pozycję jest kilku. Działa już portal INTERIA.PL ComArchu, sensowne też wydają się plany Agory i firmy Poland.com. Razem z nimi będą spokojnie działać portale wertykalne (dostosowywane do potrzeb i zainteresowań osób odwiedzających je, np. polskie yoyo.pl), oraz tematyczne.
Znacznie gorzej jest z handlem elektronicznym. Według szacunków, AC zaledwie 26 proc. firm internetowych osiąga z tego tytułu jakiekolwiek przychody. Szefowie polskich firm przyjęli zaś postawę wyczekującą. Przyczyn takiego stanu rzeczy AC upatruje się w braku wykształconych specjalistów, oraz braku innowacji w internetowych sklepach (mają podobne oferty co hipermarkety, przez co te odbierają im klientów). Szanse AC widzi w darmowym dostępie do sieci świadczonym przez TP SA, darmowej poczcie elektronicznej i programie Internet w gimnazjach.