Wysokie ceny energii odczuwalne w całej Europie

Temat drożejącej energii będzie omawiany podczas październikowego szczytu przywódców Unii Europejskiej. Wnioskowała o to Hiszpania, która w odpowiedzi na drastyczny wzrost cen prądu domaga się systemowych rozwiązań na szczeblu unijnym. Część krajów podjęła już indywidualne kroki, by chronić obywateli przed nadmiernymi wydatkami. Wśród nich jest Hiszpania, ale też Włochy, Grecja i Francja.

Rosną ceny węgla, drożyzna panuje na rynku gazu, na dodatek coraz więcej trzeba płacić za prawa do emisji CO2. Na domiar złego w ostatnich miesiącach ze względu na pogodę mniej wydajna była energetyka wiatrowa. Sytuacja się nie poprawia, bo sezon grzewczy za pasem, co oznacza, że popyt na surowce i energię elektryczną będzie rósł. Eksperci oceniają, że nerwowość może utrzymać się do końca zimy.

Wspólny problem

Hiszpania domagała się, by na kolejnym, październikowym szczycie unijnych przywódców poruszony został temat wzrostu cen energii. Przedstawiciele tamtejszych władz liczą na dyskusję o możliwościach poprawy unijnych ram regulacyjnych na rynkach energii. Propozycję z zadowoleniem przyjęły Włochy, Malta i Portugalia.

Barcelona wzywała Komisję, by opracowała wskazówki, jak państwa członkowskie mogą reagować na tego typu drastyczne wzrosty cen energii, by uniknąć każdorazowej improwizacji i stosowania środków doraźnych z nadzieją, że KE nie będzie im się sprzeciwiać. Opowiada się za ograniczeniem spekulacji na rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla.

Reklama

Apel o podjęcie tematu na forum unijnym został wysłuchany. Przywódcy UE spotkają się za trzy tygodnie i odniosą się do kwestii wysokich cen i łagodzenia ich wpływu na europejskich konsumentów. Temat został dodany do porządku obrad szczytu, który odbędzie się 21 i 22 października.

Hiszpańskie cięcie podatków

Komisja wcześniej ogłaszała, że stworzony zostanie Społeczny Fundusz Klimatyczny, z którego środki kierowane będą na wsparcie najbardziej narażonych grup. Jego budżet na lata 2025-2032 ma wynieść 72,2 mld euro. Fundusz ma zapobiec narastaniu problemu ubóstwa energetycznego, na które w tej chwili cierpi 34 mln Europejczyków. Część państw bierze jednak już teraz sprawy w swoje ręce. Dopłaty do cen energii dla konsumentów wprowadzają np. Włochy, Francja, Grecja, Hiszpania.

W Hiszpanii koszt jednej megawatogodziny wzrósł z 46 euro przed rokiem do 154 euro obecnie. Według Narodowego Instytutu Statystycznego rachunki za prąd konsumentów wzrosły w sierpniu o prawie 8 proc. w porównaniu z lipcem i o 35 proc. rok do roku. Premier Hiszpanii Pedro Sánchez zapowiadał szereg środków mających na celu obniżenie rosnących kosztów gazu ziemnego i energii elektrycznej dla konsumentów.

- Są firmy energetyczne, które w tej chwili osiągają nadzwyczajne zyski. To jest dla mnie nie do zaakceptowania, ponieważ są to zyski wynikające z ewolucji cen energii - mówił premier w wywiadzie telewizyjnym. - Zamierzamy odebrać te korzyści firmom energetycznym, które mogą sobie na to pozwolić, i przekierować je do konsumentów (...), aby ograniczyć koszty gazu, a także obniżyć rachunki za energię elektryczną - dodał.

W efekcie Hiszpania zdecydowała się na obniżenie podatków od energii dla gospodarstw domowych i wprowadziła opłatę dla producentów energii odnawialnej, która ma obowiązywać do marca. Pieniądze z opłaty zasilą budżety konsumentów. Podobne rozwiązanie szykuje dla elektrowni jądrowych. Rząd tłumaczy, że tego typu elektrownie nie płacą za emisję CO2, a czerpią zyski dzięki wysokim cenom energii. Producenci zielonej energii protestują. Podkreślają, że sprzedają dużo energii po wcześniej ustalonych cenach, w ramach umów na czas określony.

Dotacje i rekompensaty

Francja z kolei ogłosiła jednorazową płatność w wysokości 100 euro dla prawie 6 milionów gospodarstw domowych, które już otrzymują od rządu bony energetyczne. Ale to nie wszystko. Tamtejszy rząd zamierza blokować podwyżki cen gazu i energii elektrycznej do kwietnia. Planuje też obniżyć podatki od energii. - Zamierzamy wprowadzić coś, co nazwałbym tarczą cenową dla gazu i elektryczności - mówił  premier Jean Castex w wystąpieniu telewizyjnym. - Zamierzamy chronić się przed podwyżkami cen - dodał.

Natomiast rząd włoski przeznaczy 3 mld euro na dotacje dla obywateli najbardziej wrażliwych na wzrost cen. Planuje zamrożenie rachunków za gaz i prąd nawet dla 3 mln gospodarstw domowych. Zniesione zostaną opłaty stałe dla wszystkich rodzin i 6 mln małych firm, a stawka podatku VAT na gaz ziemny w czwartym kwartale zostanie obniżona z 22 proc. do 5 proc. Włochy pokrywają ponad dwie trzecie swoich potrzeb energetycznych importem, a gaz odpowiada za ponad połowę krajowego zużycia energii w gospodarstwach domowych.

W Grecji władze wydadzą na rekompensaty 150 mln euro. Obejmą one około 70 proc. gospodarstw domowych. Zgodnie z planem, za pierwszych 300 kilowatogodzin w miesiącu dostaną one 9 euro wyrównania. Wzrosnąć mają również dotacje dla uboższych gospodarstw na zakup oleju opałowego na zimę.

Jacob Kirkegaard z German Marshall Fund w Stanach Zjednoczonych uważa, że w sytuacji rosnących drastycznie rachunków spaść może poparcie społeczne dla bardziej ekologicznej gospodarki.

Wiceszef KE Frans Timmermans przekonuje jednak, że podwyżki cen nie są winą polityki unijnej. - Tylko około jedną piątą wzrostu cen można przypisać drożejącym prawom do emisji CO2 - mówił na początku września. Tłumaczył, że za pozostałą część zwyżek odpowiadają niedobory surowców na rynku. - Gdybyśmy mieli zielony ład pięć lat wcześniej, nie bylibyśmy w tej sytuacji. Wtedy bylibyśmy w mniejszym stopniu uzależnieni od paliw kopalnych i gazu ziemnego - dodał.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: energia | ceny energii | prąd | ceny prądu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »