Zagraniczni celebryci apelują o pokój na Ukrainie
Coraz więcej głosów płynie z całego świata przeciwko napaści Rosji na Ukrainę. Do polityków, organizacji społecznych i pozarządowych dołączyli celebryci. Domagają się wstrzymania działań, zapewnienia bezpieczeństwa korytarzom humanitarnym i zadbania o uchodźców.
Za Ukrainę modli się Angelina Jolie. Od 2012 roku aktorka jest Specjalnym Wysłannikiem Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. W sieciach społecznościowych napisała: "Jak wielu z Was modlę się za ludzi na Ukrainie. Wraz z moimi kolegami z @refugees skupiam się na tym, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby zapewnić ochronę i podstawowe prawa człowieka osobom przesiedlonym i uchodźcom w regionie".
Angelina Jolie zapewniła, że obserwuje doniesienia z Ukrainy - o ofiarach śmiertelnych i uchodźcach, którzy uciekają przed wojną. "Jest zbyt wcześnie, by przewidzieć, co się wydarzy, ale znaczenie tej chwili - dla mieszkańców Ukrainy i dla międzynarodowych rządów prawa - jest wyjątkowe" - napisała w sieciach społecznościowych gwiazda Hollywood.
Przeciwko agresji wypowiedział się też Sir Elton John. Odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, na oficjalnym profilu, w sieciach społecznościowych muzyk zawiesił niebiesko-żółtą flagę aby - jak podkreślił - okazać wsparcie dla osób dotkniętych atakami. "Z bólem i przerażeniem obserwujemy rozwój tego konfliktu, a nasze serca są z narodem ukraińskim, który nie zasługuje na to, by przeżywać ten koszmar" - napisał Elton John. Zaapelował do Rosji o zakończenie przemocy, cierpienia i bezpieczne dopuszczenie do potrzebujących pomocy humanitarnej. Brytyjskie media przypominają, że od ponad 20 lat Elton John AIDS Foundation wspiera na Ukrainie zarażonych wirusem HIV.
"Stoimy po stronie Ukrainy w jej odważnej walce o przyszłość" - to słowa wypowiedziane przez brytyjską parę książęcą - księcia Williama i księżną Kate Middleton. W sieciach społecznościowych opublikowali też zdjęcie ze spotkania z prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim, jakie odbyli w październiku 2020 roku. Zaś książę Harry i Meghan Markle wydali oświadczenie na stronie internetowej swojej organizacji charytatywnej Archewell. Potępili w nim "naruszenie prawa międzynarodowego i humanitarnego".
Pod ambasadą Federacji Rosyjskiej w Madrycie manifestował Javier Bardem, zdobywca Oscara w 2008 roku. Aktor wziął udział w pikiecie aby - jak podkreślił - "pokazać swoje niezadowolenie z groźnych wydarzeń, które dzieją się w Europie Wschodniej". Podczas protestu zaapelował do Hiszpanów aby masowo wypowiadali swój sprzeciw przeciwko rozpętanej przez Putina wojnie. - To prawdziwe okrucieństwo, które spada na Europę, na jej naród. Tu, w Hiszpanii, musimy myśleć przede wszystkim o wielkiej fali uchodźców, jaką przyniesie ta wojenna katastrofa - powiedział J.Bardem do zgromadzonych przed ambasadą dziennikarzy.
Pokoju i zakończenia działań domagają się też rosyjscy celebryci. Prezenter telewizyjny Ivan Urgant zamieścił na Instagramie czarny kwadrat, który po rosyjsku podpisał: Strach i ból. "NIE" WOJNIE. Komik, Maxim Galkin, mąż Ałły Pugaczowej, również zamieścił czarny kwadrat na swoim koncie na Instagramie, kwestionując konflikt. "Od rana rozmawiam z przyjaciółmi i krewnymi z Ukrainy! Nie może być żadnego usprawiedliwienia dla wojny! Nie dla wojny!" - napisał w sieciach społecznościowych. A Valeriy Meladze - piosenkarz i aktor gruzińskiego pochodzenia, zamieścił w sieciach społecznościowych nagranie, w którym apeluje o pokój.
"Dziś wydarzyło się coś, co nie powinno było się wydarzyć. Pewnego dnia historia wszystko to osądzi. Błagam, abyście zaprzestali działań militarnych i usiedli do negocjacji". Jego nagranie było już odtwarzane blisko 4 miliony razy.
Ewa Wysocka