Zbrojenia ciąg dalszy. Szef MON o "przełomowym zakupie" za 745 mln dolarów
We wtorek po południu w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) w Warszawie doszło do podpisania umowy na dostawę pocisków przeciwradiolokacyjnych AGM-88G AARGM-ER z udziałem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Realizujemy to wielkie zobowiązanie modernizacji polskich sił zbrojnych- powiedział szef resortu obrony na rozpoczętej po godz. 15:00 konferencji prasowej.
- To jest duży zakup dla polskiej armii - przyznał Władysław Kosiniak-Kamysz, zaznaczając, że Polska wyda na amerykańskie pociski przeciwradiolokacyjne 745 mln dolarów netto. Podziękował przy tym za ten wysiłek i "wielką inwestycję" w bezpieczeństwo polskim podatnikom.
- Cieszę się bardzo i dziękuję tym, którzy doprowadzili do podpisania tej umowy; dziękuję naszym partnerom ze Stanów Zjednoczonych - dodał wicepremier.
Dostawy pocisków będą odbywały się od 2029 r. do 2035 r.
"Zakup pocisków AGM-88G wynika z potrzeby zapewnienia zdolności Siłom Powietrznym w zakresie zwalczania systemów radiolokacyjnych oraz obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej nieprzyjaciela, a także utrzymania przewagi w przestrzeni powietrznej oraz należytego poziomu bezpieczeństwa operacji powietrznych polskiego lotnictwa wojskowego. Zasięg rażenia celów naziemnych wynosi ponad 200 km" - podano na stronie resortu obrony narodowej.
Amerykańskie pociski przeciwradiolokacyjne AGM-88G AARGM-ER będą stanowić wyposażenie samolotów F-35. Podkreślił to Władysław Kosiniak-Kamysz. -Dzisiaj bardzo ważna umowa, dotycząca przede wszystkim zdolności operacyjnych samolotów F-35 w polityce odstraszania i obrony.
Jak dodał, zakup pocisków pozwoli na "pełne wykorzystanie" możliwości polskich pilotów i nowych samolotów wielozadaniowych F-35. Wicepremier przypomniał, że pierwsze z 32 zamówionych przez Polskę samolotów F-35 są już w posiadaniu polskiej armii i obecnie są wykorzystywane do szkoleń na terenie USA.
- Za zgodą rządu USA nabywamy pociski radiolokacyjne, które namierzają i oddziałują na systemy obrony rakietowej przeciwnika - wyjaśnił szef MON. - To przełomowy zakup.
Wicepremier nawiązał też do wysokich wydatków Polski na zbrojenia (w tym roku będzie to prawie 5 proc. PKB) i przykładu, jaki daje ona tym samym innym krajom członkowskim Paktu Północnoatlantyckiego (NATO).
Siły Powietrzne są rodzajem sił zbrojnych, przeznaczonym do utrzymania odpowiedniego stopnia kontroli, a w razie potrzeby do obrony przestrzeni powietrznej kraju. Funkcjonują w ramach narodowego systemu obrony, który jest zintegrowany z systemem sojuszniczym oraz z właściwymi europejskimi systemami cywilno-wojskowymi - czytamy na rządowej stronie. Siły Powietrzne składają się z Wojsk Lotniczych, Wojsk Obrony Przeciwlotniczej oraz Wojsk Radiotechnicznych.
Współpraca: Katarzyna Dybińska