Zmiany w świadectwie energetycznym. Do domów zapukają nowe kontrole
Świadectwo energetyczne jako obowiązek dla niemal wszystkich budynków w Polsce wdrożono w ubiegłym roku. Teraz w prawie wdrażane są zmiany. W środę opublikowano projekt rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii. Wynika z niego, że świadectwa będą miały nowy wzór. Kontrole także czekają zmiany.
- Świadectwo energetyczne będzie zmienione. Zgodnie z nowym projektem, zmieni się nie tylko sposób jego wyrabiania, ale i forma.
- Zmiany zakładają kontrole na miejscu w budynku, dla którego wydawane jest świadectwo energetyczne. Dotąd odbywało się to często na podstawie samych dokumentów.
- Generowane przez internet za pomocą programów pomocniczych świadectwa energetyczne mają stać się przeszłością. Resort rozwoju i technologii zapowiedział także nowe wzory świadectw.
Świadectwo energetyczne rozszerzono jako obowiązek na wszystkie budynki w Polsce w kwietniu 2023 roku. Wymóg wskazuje, że wszystkie budynki na sprzedaż lub najem powinny posiadać tego typu dokumentację. Wyłączona z konieczności natomiast jest część budynków, które świadectwa energetycznego nie posiadają, a są użytkowane przez osoby prywatne, które wykorzystują je w celach mieszkalnych.
Tymczasem ponad rok po wdrożeniu nowego obowiązku okazuje się, że konieczne są zmiany w prawie. Ministerstwo Rozwoju i Technologii chce zmian w metodologii kontroli oraz nowych wzorów świadectw energetycznych. Powód? Nadużycia, do jakich dochodzi w obrębie świadectw energetycznych.
Zmiany proponowane przez MRiT wskazują, że przy realizacji świadectwa charakterystyki energetycznej konieczne będzie wykorzystanie istniejącej dokumentacji technicznej, a przeprowadzenie kontroli w domach odbywać się będzie musiało na miejscu. Tylko w wyjątkowych sytuacjach możliwe będzie przeprowadzenie kontroli zdalnej z wykorzystaniem środków umożliwiających inspekcję wizualną.
"Konieczność odbycia kontroli na miejscu jest podyktowana występującymi nadużyciami w zakresie automatyzacji w wykonywaniu świadectw przez osoby uprawnione" - wskazuje resort w uzasadnieniu projektu. MRiT wskazuje, że mnożą się doniesienia o automatycznym sporządzaniu świadectw energetycznych, które generowane są przez strony internetowe. Te nie uwzględniają wywiadu z właścicielem, kontroli na miejscu, ani nawet dokumentacji technicznej projektu.
Projekt resortu zakłada wprowadzenie klas charakterystyki energetycznej od A+ do G. Ma to w przyszłości pomóc objąć programami wsparcia te budynki, które znajdują się w szczególnie trudnej sytuacji. Kwestie dotyczące formy tego wsparcia ma uszczegółowić Krajowy plan renowacji budynków.
"Zgodnie z wprowadzoną w projekcie rozporządzenia skalą charakterystyki termicznej klasa A+ charakteryzuje budynek lub część budynku o najlepszych energetycznych właściwościach użytkowych, zaś G oznacza budynek lub część budynku o najgorszych energetycznych właściwościach użytkowych" - wskazuje ministerstwo w projekcie.
Resort w projekcie przewiduje również wprowadzenie nowych wzorów świadectwa energetycznego. Zmianie ulec ma nie tylko forma graficzna dokumentu, ale nowinką będzie wprowadzenie dwóch klas oceny energetycznej budynków - zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną i rocznego zapotrzebowania na energię dostarczoną netto.
Jednym z największych problemów w obrębie tego zagadnienia są dokumenty imitujące świadectwo energetyczne. Te wykonywane są za pomocą programów pomocniczych, a nie za pomocą Centralnego rejestru charakterystyki energetycznej budynków. Problem ten dostrzega już nawet Komisja Europejska, jak wskazuje MRiT.
"Wiąże się to z utworzeniem zapisu o koniecznej obecności osoby sporządzającej świadectwo w miejscu, w którym znajduje się rozpatrywana nieruchomość" - podkreśla resort w projekcie.
Przemysław Terlecki