ZUS nie widzi problemu w zbyt długich kontrolach firm. "Klient gości inspektora od 2,5 roku"
Inspektorzy ZUS nadużywają możliwości kontrolowania firm bez ograniczeń czasowych - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna". Zdarza się, że ich wizytacje trwają rok, a nawet dłużej, a firmy nie mają możliwości złożenia sprzeciwu. Tymczasem ustawa Prawo przedsiębiorców przewiduje, że kontrola powinna trwać od 12 do 48 dni roboczych, w zależności od wielkości firmy.
Jak zauważa dziennik, ZUS wydłuża ten czas na podstawie art. 55 ust. 2 pkt 2, który mówi, że jest to możliwe, jeśli kontrola przeciwdziała popełnieniu przestępstwa lub zabezpiecza dowody jego popełnienia.
"Właściciele firm czują się bezradni. Prawo przedsiębiorców wyłącza bowiem w tym przypadku możliwość złożenia sprzeciwu na czynności inspektorów oraz poskarżenia się na przewlekłość postępowania. Kontrolerzy są bezkarni, a ich działania w sferze administracyjnej - właściwie jednoinstancyjne (choć zasadniczo obowiązuje dwuinstancyjność)" - czytamy.
W tej sytuacji przedsiębiorcy zwracają się o pomoc do prawników. Jedna z kancelarii przekazała "DGP", że prowadzi obecnie kilkadziesiąt takich spraw. Jeden z jej klientów gości inspektora ZUS od 2,5 roku, inny od roku - i nic nie może zrobić.
"Nasi członkowie coraz częściej wskazują, że ZUS nadużywa możliwości przeciągania inspekcji" - potwierdza w rozmowie z "DGP" Jakub Bińkowski, zasiadający w zarządzie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
"Prawnicy zastępują przedsiębiorców w kontaktach z inspektorami, żądają dokładnych danych na temat podejrzewanego przestępstwa lub wykroczenia oraz informacji, czy sprawa została zgłoszona do organów ścigania, np. prokuratury. Dane te - zgodnie z przepisami - kontroler powinien szczegółowo podać na samym początku kontroli" - pisze dziennik.
"Skoro ZUS powołuje się na wyżej wymieniony przepis, płatnik także powinien móc złożyć sprzeciw, a zasadność zastosowania kontroli w tym trybie - powinna być poddana ocenie sądu" - komentuje mecenas Andrzej Radzisław z kancelarii Goźlińska Petryk i Wspólnicy. Jak dodaje, w tym kontekście zasadne staje się pytanie, czy działania inspektorów ZUS nie wyczerpują znamion przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego.
Tymczasem ZUS nie widzi żadnego problemu w swoim sposobie postępowania wobec przedsiębiorców - zauważa "DGP". Zakład stoi na stanowisku, że o przewlekaniu kontroli nie może być mowy, bo w przypadkach, o których mowa - czyli czynnościach mających potencjalnie przeciwdziałać przestępstwu - limity czasowe nie obowiązują.
Ustawa Prawo przedsiębiorców z 2018 r. precyzuje tymczasem maksymalny czas trwania kontroli w firmie sprawowanej przez dany organ w roku kalendarzowym. Wynosi on:
- 12 dni dla mikroprzedsiębiorców,
- 18 dni dla małych firm,
- 24 dni dla średnich firm,
- 48 dni dla większych firm.
Zdaniem dr. Tomasza Lasockiego z Politechniki Warszawskiej, ZUS powinien sięgać po art. 55 ust. 2 pkt 2 (umożliwiający przedłużenie kontroli w przypadku podejrzenia, że doszło do przestępstwa) tylko w ostateczności i w pojedynczych przypadkach, stanowi on bowiem wyjątek od reguły.
W sprawie opisanej przez "DGP" zabrał głos Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski zapewnił PAP, że tryb prowadzenia kontroli płatników składek w celu przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia jest stosowany jedynie w uzasadnionych i wyjątkowych przypadkach. Dodał, że w I kw. br. takich kontroli było 14 na 7 433 przeprowadzonych ogółem. Zaznaczył, że stanowi to "niewielki odsetek wynoszący 0,2 proc.".
Rzecznik ZUS wskazał, że prowadzenie kontroli w trybie przeciwdziałania popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia skutkuje brakiem stosowania limitów o czasie trwania kontroli, co wynika z art. 55 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo przedsiębiorców. Dodał, że w związku z tym nie zachodzi sytuacja "wydłużenia kontroli", ponieważ w przypadku opisanym w tym szczególnym trybie nie stosuje się przepisów określających czas trwania kontroli.
- Czas prowadzenia kontroli jest również uzależniony od tego, w jakim tempie płatnik składek współpracuje z inspektorami kontroli ZUS. Opóźnienia w udostępnianiu przez płatnika składek dokumentacji niezbędnej dla przeprowadzenia kontroli wpływają na czas przeprowadzenia kontroli, jednak nie są one zależne od ZUS - poinformował rzecznik. Żebrowski przekazał, że tryb prowadzenia przez ZUS takich kontroli jest stosowany przede wszystkim, gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że płatnik składek swoim działaniem lub zaniechaniem popełnienia czyn zabroniony w sferze ubezpieczeń społecznych.