ZUS wysyła listy do emerytów i rencistów. Chodzi o odwołanie i możliwość zwrotu pieniędzy
Do milionów emerytów i rencistów w Polsce trafiają już przesyłki z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Choć wszyscy uprawnieni otrzymali już 14. emeryturę, to tego listu lepiej nie wyrzucać. W środku znajduje się nie tylko decyzja o przyznaniu świadczenia, lecz również dokładna instrukcja postępowania dla osób, które nie zgadzają się z jego wysokością. Należy również mieć na uwadze, że ZUS może zażądać zwrotu 14. emerytury, jako nienależnie pobranego świadczenia.
W tym roku pierwsze wypłaty 14. emerytur, czyli dodatkowego rocznego świadczenia pieniężnego dla emerytów i rencistów, które po raz pierwszy trafiło na konta Polaków w 2021 r., rozpoczęły się już 30 sierpnia 2024 r. Kolejne przelewy były realizowane zgodnie z harmonogramem wypłat emerytur. W 2024 r. ZUS przeznaczył na wypłatę tzw. czternastek przeszło 9,8 mld zł.
Obecnie do osób, które otrzymały już pieniądze, trafiają specjalne przesyłki. Zakład wysyła listy w związku z wypełnieniem swojego prawnego obowiązku, jakim jest podsumowanie przekazanej beneficjentom wypłaty 14. emerytury i renty. Korespondencja trafi do blisko 6,8 mln osób.
"Wszyscy uprawnieni emeryci i renciści 14. emeryturę już dostali. Teraz wysyłamy listy informujące o przyznanej kwocie" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik ZUS Wojciech Dąbrówka.
"W korespondencji znajdziemy informacje urzędowe o tym, że adresat otrzymał zgodnie z prawem 14. emeryturę. Wskazana jest także wyliczona kwota, jaką otrzymał" - wskazał rzecznik Zakładu.
W korespondencji, której treść przytacza "Fakt", ZUS informuje o tym, że kwota 14. emerytury zostanie pomniejszona o zaliczkę na podatek dochodowy i składkę na ubezpieczenie zdrowotne.
W piśmie, które obecnie trafia do emerytów i rencistów, jest również informacja o tym, że od decyzji ZUS można się odwołać. Na złożenie własnoręcznie podpisanego dokumentu seniorzy mają miesiąc od doręczenia decyzji o przyznanej emeryturze. Mogą je złożyć osobiście w placówce ZUS lub podyktować jego treść do protokołu.
W piśmie czytamy również, że ZUS może zażądać zwrotu wypłaconego już świadczenia. Chodzi m.in. o przekroczenie limitów dorabiania.
"Jeżeli okaże się, że na 31 sierpnia 2024 r. nie miał pan prawa do świadczenia, z tytułu którego wypłaciliśmy dodatkowe świadczenie lub nie przysługiwała wypłata tego świadczenia, albo świadczenie to przysługiwało w wyższej wysokości, ustalimy kwotę nienależnie pobranego świadczenia, która będzie podlegała zwrotowi" - wyjaśnia ZUS, którego słowa przytacza "Fakt". Dziennik podaje, że ZUS może zażądać zwrotu tzw. czternastki wówczas, gdy np. przychody będącej na wcześniejszej emeryturze osoby przekroczyły ustalone na 2024 r. limity.
Dodatkowe świadczenie otrzymały osoby, które na ostatni dzień sierpnia miały prawo do emerytury, renty lub innego świadczenia długoterminowego z ZUS. Można otrzymać tylko jedną 14. emeryturę, a w przypadku renty rodzinnej kwota czternastki jest po równo podzielona między wszystkich uprawnionych. Tzw. czternastki nie otrzymały osoby ze świadczeniem zawieszonym na dzień badania prawa do niej, np. z powodu przekroczenia limitów dorabiania.
W tym roku 14. emerytura w pełnej wysokości wynosiła 1780,96 zł brutto, czyli tyle, ile minimalna emerytura. Pełną kwotę otrzymały osoby, których świadczenie podstawowe, np. emerytura lub renta, nie przekraczają 2900 zł brutto.
Osobom ze świadczeniem głównym między 2900 zł a 4630,96 zł brutto 14. emerytura została zmniejszona zgodnie z zasadą złotówka za złotówkę. Na przykład do emerytury 3500 zł brutto czternasta emerytura przysługiwała w kwocie mniejszej o 600 zł, czyli 1180,96 zł brutto.