Szybkie pożyczki - dlaczego ich potrzebujemy?

Chociaż szybkie pożyczki w ostatnim czasie nie są przedstawianie w pozytywnym świetle, to taka opcja pozyskania dodatkowej gotówki wciąż cieszy się dużą popularnością. Badania przeprowadzane przez IBRiS nie pozostawiają wątpliwości - Polacy chcą, żeby pożyczki krótkoterminowe zostały na rynku.

Szybkie pożyczki online są ostatnio na językach ze względu na nowelizację tzw. ustawy antylichwiarskiej. Tymczasem aż 61 proc. Polaków, jak wynika z badania przeprowadzonego przez IBRiS, stanowczo opowiada się za tym, że firmy pożyczkowe powinny zostać na rynku.

Dlaczego? Bo usługa, którą oferują jest po prostu potrzebna. I wbrew temu, co mogłoby się nam wydawać - z szybkich pożyczek wcale nie korzystają tylko i wyłącznie osoby, które nie mają szans na kredyt w banku. Zatem komu i dlaczego są w ogóle potrzebne tak zwane chwilówki?

Reklama

Na co zaciągamy pożyczki?

Z badania "Dlaczego Polacy się zadłużają" przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru dłużników jasno wynika, że trzy czwarte Polaków chociaż raz w swoim życiu zaciągnęło kredyt lub pożyczkę. Natomiast 35 proc. deklaruje, że często korzysta z tego typu usług. Dlaczego? Na jakie cele potrzebujemy dodatkowej gotówki?

Częstym powodem sięgania po pożyczkę lub kredyt jest wydatek, który przewyższa nasze możliwości finansowe w danym momencie. Taki powód został wskazany przez 44 proc. badanych i stanowi najczęściej wymieniany przyczynę korzystania z usług instytucji finansowych. Oprócz tego z pożyczek korzystamy też dlatego, że mamy chwilowe problemy finansowe lub dopadły nas nieprzewidziane wydatki.

Pożyczki krótkoterminowe są odpowiedzią na wyżej wymienione sytuacje. Decydując się na szybką pożyczkę online, na takim portalu jak na przykład www.smartpozyczka.pl mamy możliwość w krótkim czasie pozyskać dodatkowe środki, które pomogą nam zrealizować potrzebę, która w danym momencie jest nagląca. Właśnie szybkość działania firm oferujących pożyczki przez internet najczęściej jest decydującym powodem, dla którego sięgamy po tego typu usługi.

Zalety pożyczek online - czym się różnią od kredytu w banku?

Pożyczka w firmie pożyczkowej od kredytu w banku różni się kilkoma zasadniczymi kwestiami. Nie tylko miejscem, w którym wnioskujemy o pieniądze. Kredyt co do zasady zaciągamy na konkretny cel, natomiast w przypadku pożyczki pożyczkobiorca wcale nie musi określać jej celu.

Szybka pożyczka przez internet nie pociąga za sobą masy formalności, które często potrafią uprzykrzyć życie. Plusem jest również fakt, że pieniądze z takiej pożyczki znajdą się naszym koncie naprawdę szybko. Warto zaznaczyć, że obie instytucje dokonują analizy zdolności kredytowej Klienta i właśnie na tej podstawie podejmują decyzję o tym, czy danej osobie udzielą wsparcia finansowego o które wnioskują, czy nie.

W społeczeństwie panuje mylny pogląd, że szybkie pożyczki online są tylko i wyłącznie dla tych osób, które nie mają szans na kredyt w banku. A tymczasem nic bardziej mylnego - pożyczki online są dla osób, które chcą się wybrać na weekendowy wypoczynek za miastem, ale są dopiero przed wypłatą.

To dobra opcja w przypadku osób, które posiadają zdolność kredytową, ale na kilka dni przed premią zepsuła im się lodówka i potrzebowali gotówki na zakup nowej.

Pożyczki pozabankowe mają swój cel - a jest nim zaspokojenie nagłej, nieprzewidzianej potrzeby finansowej. Pomagają nam w sytuacjach, kiedy pieniędzy potrzebujemy tu i teraz. Odpowiedzią na tego typu potrzeby są serwisy takie jak SMART pożyczka czy Lew Pożyczka. Pomagają nam sobie radzić z nieprzewidzianymi wydatkami.

materiały promocyjne
Dowiedz się więcej na temat: pozyczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »