Asfalt z Orlenu nawet na Mauritiusie
Orlen zanotował w zeszłym roku najwyższą w historii sprzedaż asfaltu - wyniosła ona blisko 1,5 mln ton. Asfalt z krajowego koncernu znalazł zastosowanie w Polsce i w czterdziestu czterech krajach na całym świecie, w tym również na tak egzotycznych rynkach jak Mauritius czy Wyspy Samoa.
Grupa zapewnia, że stara się jak najlepiej wykorzystać dobrą koniunkturę na rynku budownictwa drogowego. Przedstawiciele firmy podkreślają, że priorytetem jest dla niej sprzedaż asfaltu w Polsce, ale spółka zamierza też pozostać aktywna jako eksporter. Za granicą dostarcza asfalt bądź bezpośrednio do odbiorców finalnych, bądź poprzez pośredników.
Jak dotąd, najdalszym rynkiem sprzedażowym były Wyspy Samoa, które - w linii prostej - dzieli od Polski ponad 15,5 tys. km. Ale asfalt z Orlenu trafiał też m.in. na Mauritius, czy wyspy archipelagu Małych Antyli na Morzu Karaibskim. W sumie dostawy tego produktu realizowane były na pięć kontynentów.
W Europie sprzedaż kierowana była głównie na Ukrainę i do Czech, gdzie asfaltu z Orlenu użyto m.in. do modernizacji nawierzchni na lotnisku im. Vaclava Havla w Pradze. Był to wysokomodyfikowany asfalt, charakteryzujący się odpowiednimi dla tego typu nawierzchni właściwościami. Asfalty z Orlenu trafiły również po raz pierwszy do Słowenii. Spółka eksportowała ten produkt również do Chorwacji.
- Nasze produkty, w tym asfalty, ale też paliwa, paliwa lotnicze czy oleje trafiają już do ponad 90 krajów na sześciu kontynentach. Wykorzystujemy w pełni potencjał spółek z grupy Orlen, a jednocześnie cały czas szukamy nowych synergii, które umożliwią ich dalszy dynamiczny rozwój - informuje Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.
mb