Do "Kredytu na 2 proc." rząd dorzuci przepisy antyspekulacyjne. Będzie autopoprawka
Zapowiadane wcześniej i wzbudzające sporo kontrowersji "przepisy antyspekulacyjne" nie znalazły się w skonsultowanym i przyjętym przez rząd projekcie ustawy o "kredycie na 2 proc.", ale mają trafić tam już w fazie parlamentarnej, w formie autopoprawki. To zła praktyka - uważają eksperci.
Rząd przyjął projekt ustawy wprowadzającej tzw. Kredyt na 2 proc. i Konto Mieszkaniowe, ale do końca ważyły się losy drugiej "paczki" regulacji mieszkaniowych, czyli tych, które miały zapobiegać spekulacjom oraz ograniczyć hurtowe zakupy mieszkań.
Pierwotnie - według propozycji Ministerstwa Rozwoju i Technologii ze stycznia - nowe regulacje miały ograniczać możliwość kupna powyżej 5 mieszkań, ale jak pisała Interia, w samym rządzie były naciski, żeby przepisy nie dotknęły prywatnych posiadaczy wielu mieszkań.
Kontrowersje wzbudzał też pomysł ograniczający możliwość wchodzenia na rynek funduszy inwestycyjnych oferujących mieszkania na długoterminowy wynajem, których w Polsce brakuje. - Ewentualne ograniczenia możliwości kupna większej liczby mieszkań, w tym przez fundusze inwestycyjne powinny być wycelowane w skupowanie już wybudowanych mieszkań, a nie w zlecanie przez inwestorów budowy mieszkań. Jestem zwolennikiem modelu, w którym fundusz buduje mieszkania i tworzy w ten sposób nowy zasób mieszkaniowy. Wówczas nie konkuruje on na rynku ze zwykłym Kowalskim - mówił niedawno w rozmowie z Interią Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Do tego rząd zapowiedział wprowadzenie ograniczeń w kupnie mieszkań teraz, gdy popyt jest słaby, podczas gdy zakupy spekulacyjne były dużo bardziej problematycznie 2-3 lata temu przy niskich stopach procentowych - wtedy kupujących, często za gotówkę, było dużo, a podaż niewystarczająca. Teraz rząd się spieszy, bo chce uruchomić przed wyborami kredyt z dopłatami na pierwsze mieszkanie, ale regulacje antyspekulacyjne wciąż są w fazie ustalania. A przepisy mają być włączone do ustawy już na etapie prac w Sejmie.
- Planujemy, że to będzie autopoprawka do projektu ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe zgłoszona na poziomie parlamentarnym. Wypracowujemy jej ostateczny kształt. To będzie kilka rozwiązań, więc nie chcielibyśmy nowego projektu, tylko chcemy potraktować te przepisy o "Bezpiecznym kredycie" jako jeden pakiet - powiedział agencji PAP minister rozwoju Waldemar Buda. Przyznał, że w stosunku do pierwotnie zapowiadanej wersji założenia uregulowania problemu pakietowych zakupów mieszkań ewoluują. Pytany, czy ograniczenia w nabywaniu mieszkań obejmą też osoby fizyczne, podkreślił, że ograniczenia będą dla nich "w jak najmniejszym stopniu". "Raczej skupimy się na ograniczeniu kumulowania zakupów przez jedną osobę w jednej inwestycji. Jeśli ktoś chce kupić większą liczbę mieszkań, ale w ramach różnych inwestycji, to to już nie jest groźny proceder. Tu nie będziemy inwazyjni" - stwierdził minister.
Taki tryb wprowadzania przepisów, które mogą mieć duże znaczenia dla rynku mieszkaniowego eksperci oceniają krytycznie.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z nieco chaotycznym działaniem w sferze informacyjnej. Już od pewnego czasu do inwestorów mieszkaniowych, deweloperów i ekspertów docierają bowiem różne informacje o planach rządu, które nie są w żaden sposób wiążące. Co więcej, te zapowiedzi bywają czasem sprzeczne. Takiej niekorzystnej dla rynku sytuacji można by uniknąć, gdyby gotowe założenia zostały najpierw zaprezentowane w ramach wykazu prac legislacyjnych rządu, a później doprecyzowane w treści gotowego projektu ustawy podlegającego konsultacjom publicznym - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Podobnie ocenia to Jan Dziekoński, niezależny dorada biznesowy, analityk rynku mieszkaniowego i założyciel portalu FLTR.
- To już niestety częsta praktyka, że ten rząd i obecna większość parlamentarna wprowadza ważne przepisy poprzez różne wrzutki do ustaw. Wakacje kredytowe zostały przyklejone do ustawy o finansowaniu społecznościowym. Pokazuje to niską jakość stanowienia prawa. W tym przypadku - w zależności od tego co zostanie zgłoszone w formie autopoprawki - może skomplikować przepychanie ustawy albo stać się "pułapką" na opozycję - mówi Dziekoński.
W piątek minister Buda przekazał, że wyższy podatek od czynności cywilnoprawnych będzie dotyczył zakupu większego pakietu mieszkań w ramach jednej inwestycji zarówno przez osoby fizyczne, jak i fundusze inwestycyjne.
- W związku z powyższym, rodzi się pytanie, czy rząd zamierza dodatkowo opodatkować inwestorów działających tylko na rynku wtórnym. A może planowane jest częściowe zniesienie przepisów, które wykluczają jednoczesne objęcie zakupu nowego mieszkania VAT i PCC? Pozostaje mieć nadzieję, że ostateczne przepisy będą jednak dopracowane pomimo często zmieniających się założeń i pośpiechu - komentuje Andrzej Prajsnar.
Z informacji Interii wynika, że te pomysły są wciąż konsultowane z rynkiem, w tym branżą deweloperską.
Monika Krześniak- Sajewicz