Krzysztof Paszyk wskazuje na Adama Glapińskiego. Tematem drogie kredyty

Drogie kredyty w Polsce to wina Adama Glapińskiego? Krzysztof Paszyk podczas wizyty w "Gościu Wydarzeń" na antenie Polsatu odniósł się do wezwania Szymona Hołowni dotyczącego obniżania marży przez banki. Minister rozwoju i technologii dodawał, że w Polsce koszt kredytu jest dwukrotnie wyższy niż w reszcie Europy. Pojawił się również temat starego programu MdM - Mieszkanie dla Młodych.

Krzysztof Paszyk na antenie Polsatu odniósł się do najnowszych słów Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu po spotkaniu z prezesem UOKiK oskarżał banki, że te "siedzą na pieniądzach" i muszą zacząć obniżać marże kredytów, albo rozważony zostanie pomysł powrotu wakacji kredytowych, a nawet ustawowo ustalanych stawek. Szef Ministerstwa Rozwoju i Technologii popiera to stanowisko, ale wskazuje winnego problemów finansowych Polaków. 

Reklama

Krzysztof Paszyk wini Adama Glapińskiego za drogie kredyty

Dziennikarz prowadzący rozmowę w czwartkowym "Gościu Wydarzeń" odniósł się do opublikowanego wieczorem nagrania Szymona Hołowni. Kandydat na prezydenta wskazywał na nim, że konieczne jest wymuszenie na bankach obniżenia rat. Na stole ponownie pojawiła się możliwość powołania do życia instytucji wakacji kredytowych. 

Krzysztof Paszyk obecny w studiu Polsatu popiera stanowisko marszałka Sejmu. Wskazał on, że w czasie spotkań ze zwykłymi Polakami podchodzące do niego osoby - w tym młode małżeństwa - wprost deklarują, że "bez pomocy, nie kupimy własnego mieszkania, nie kupimy własnego domu. Nie będziemy powiększać rodziny, problem jest definiowany, wszyscy wiedzą, na czym polega". Minister rozwoju i technologii niemal z miejsca wskazał winnego polskiego problemu z kredytami. 

Krzysztof Paszyk stwierdził, że to Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego jest tym, "który jest odpowiedzialny za tak wysoki koszt kredytu, który ciąży na Polakach". "Średni koszt kredytu jest dwukrotnie większy niż średnia europejska. My mamy blisko 8 proc. średnio oprocentowania kredytu hipotecznego, kiedy średnia europejska to jest w okolicach 4 proc. i ja chcę wyjść dzisiaj młodym Polakom naprzeciw" - dodawał minister w "Gościu Wydarzeń". 

Minister wzoruje się na programie Mieszkanie dla Młodych

W kontrze do zarzutów o braku wsparcia ze strony rządu i braku konkretnych ustaw leżących na stole, minister Paszyk poprosił o "kilkadziesiąt godzin cierpliwości". "Będzie projekt ustawy. Będzie można go analizować i zgłaszać uwagi. Jestem na nie otwarty, jeśli będą przekonujące to też możemy te uwagi wciągnąć" - deklarował szef MRiT. 

Dodawał, że jeden zły program mieszkalnictwa poprzedników nie powinien wpływać na to, że obecnie każde rozwiązanie jest krytykowane. Polityk ujawnił, że on przygotowując swoje propozycje, bazuje na archiwalnym programie będącym projektem poprzedniego rządu koalicji PO-PSL.  

"Program MdM, Mieszkanie dla Młodych, to mieszkania oddane, gdzie nikt nie słyszał o wzroście cen. Nikt nie słyszał o żadnych niedomaganiach na rynku. Do dzisiaj ludzie cieszą się bo skorzystali ze wsparcia w ramach tego programu. Ja się do tych wzorców odwołuję, cały czas czerpie właśnie z tego z tego programu. Czerpie jak najwięcej dzisiaj proponując rozwiązania właśnie z tamtych programów, w których były limity, w których robiono wszystko, aby właśnie przeciwdziałać negatywnym zjawiskom na rynku i to jest możliwe" - podkreślał Krzysztof Paszyk.

Agata Jaroszewska

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Paszyk | Adam Glapiński | Kredyt | mieszkanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »