Podatek katastralny nie ma poparcia wśród polityków. Są tylko pojedyncze głosy, ale to niejedyna bariera
Rząd nie zamierza wprowadzać podatku katastralnego, ale pojawia się coraz więcej głosów, że powinien być podatek od majątku inwestowanego w mieszkania, od drugiego lub trzeciego. Na razie jednak nie ma systemu, w oparciu o który można byłoby określać wartość nieruchomości.
Dyskusja o podatku katastralnym wraca co pewien czas, a obecnie mocniej wpisuje się w szerszą debatę wokół sytuacji mieszkaniowej i skutków inwestowania w kolejne mieszkania przez osoby prywatne. Na razie jest czysto teoretyczna i nikt nie proponuje opodatkowania pierwszego mieszkania, ale są pomysły opodatkowania - od 2. czy 3. mieszkania.
Rząd nad takim podatkiem nie pracuje - zapewniał ostatnio w Polsat News minister finansów Andrzej Domański.
O tym, że wśród rządzących nie ma zbyt wielu zwolenników tego podatku powszechnie wiadomo, co może wynikać z faktu, że sami często mają po kilka nieruchomości - rekordzistą jest poseł PO Robert Kropiwnicki, który ma 12 mieszkań, choć posiadaczy kilku nieruchomości można z łatwością znaleźć też w PiS czy Lewicy. Jak pisaliśmy, kandydujący na prezydenta Karol Nawrocki chce, by wpisać do Konstytucji zakaz wprowadzenia podatku katastralnego - co przez specjalistów zostało uznane za kuriozalny pomysł.