Felieton Gwiazdowskiego: Po "sukcesie" Polskiego Ładu czas na "Sasin tax"

"Sasin tax" ma wynieść aż 50 proc., a nie 33 proc. i, wbrew pierwszym sugestiom, ma objąć wszystkie spółki jak leci, a nie tylko energetyczne
"Sasin tax" ma wynieść aż 50 proc., a nie 33 proc. i, wbrew pierwszym sugestiom, ma objąć wszystkie spółki jak leci, a nie tylko energetyczne123RF/PICSEL

Zobacz również:

    Podatkiem wprowadzonym pod koniec 2022 roku ma być objęta różnica zysku osiągniętego w całym 2022 roku w porównaniu do zysków w latach poprzednich. Trybunał Konstytucyjny zapewne uzna to za zgodne z konstytucją. No bo jak inaczej? Nie po to Jarosław Kaczyński uczynił jego sędziami, kogo uczynił, żeby teraz nie móc wprowadzić jakiegoś nadzwyczajnego podatku w trybie nadzwyczajnym.

    Polska "pawiem narodów". "Sasin tax" ma więc wynieść 50 proc.

    Nowy podatek ma przynieść budżetowi państwa, według wyliczeń wicepremiera Sasina, a więc na pewno dokładnych, 13,5 mld zł. Skoro jego stawka ma wynieść 50 proc., to łatwo obliczyć, że podstawa opodatkowania - czyli te "nadmiarowe zyski" - musi wynieść co najmniej 27 mld zł. Skąd pochodzą te zyski? Ano klienci płacą.

    Zobacz również:

      Klienci będą musieli zapłacić więcej niż 27 mld zł

      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?