Nie stać nas na obniżkę składki zdrowotnej. Zamiast tego ulga w płaceniu za L4 pracowników

- Powinniśmy jako państwo odstąpić od planu obniżki składki zdrowotnej dla jednoosobowych działalności gospodarczych ze względu na lukę finansową NFZ. Zamiast obniżki składki zdrowotnej, rekompensatą dla pracodawców powinno być wprowadzenie płaconego przez ZUS zasiłku chorobowego od 15-ego dnia zwolnienia - mówi Interii Biznes Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. I dodaje, że system rozliczeń składek i podatków powinno się uprościć, bo brak w nim logiki.

Monika Krześniak-Sajewicz, Interia Biznes: Projekt zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców wywołał spór i kontrowersje - także wśród rządzących. Czy obniżanie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców w obecnej sytuacji to jest dobry pomysł? Czy lepiej byłoby odciążać przedsiębiorców w inny sposób np. przenosząc na ZUS odpłatność za zwolnienia lekarskie od pierwszego dnia absencji pracownika? 

Reklama

Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich: Obniżka składki zdrowotnej ogranicza środki w systemie ochrony zdrowia, w którym już teraz dramatycznie brakuje pieniędzy. W projekcie ustawy, który jest przedmiotem sejmowych prac, jest to wprawdzie dwukrotnie mniejsza obniżka niż obiecywano rok temu, ale sytuacja NFZ jest bardzo trudna i byłoby to poważne uszczuplenie. Luka finansowa na ten rok w systemie ochrony zdrowia wynosi 33 miliardy złotych. Jeśli zmiany w składkach dla jednoosobowych działalności gospodarczych weszłyby w życie, dziura w przyszłym roku powiększy się do 50 miliardów złotych, co stanowi olbrzymie wyzwanie dla ministra finansów jak pokryć te wydatki. Powinniśmy jako państwo odstąpić od planu obniżki składki zdrowotnej, ponieważ w obecnej sytuacji finansowej nie ma na to środków.

Jako Federacja Przedsiębiorców Polskich przedstawiliśmy nasze pomysły dotyczące finansowania systemu zdrowia, między innymi połączenia ubezpieczenia chorobowego ze zdrowotnym i poszerzenie bazy składkowej.

Gdzie przedsiębiorcy potrzebują ulgi? Czy przejęcie odpłatności za okres absencji chorobowej pracowników byłoby sensownym odciążaniem przedsiębiorców? Były takie zapowiedzi, ale na razie temat "przykrył" spór o składkę zdrowotną...

Zamiast obniżki składki zdrowotnej, "rekompensatą" dla pracodawców powinno być wprowadzenie płaconego przez ZUS zasiłku chorobowego. Obecnie składka jest płacona od wynagrodzeń, ale pracodawcy i tak ponoszą finansowy ciężar ryzyka choroby pracownika. To nie jest logiczne, tym bardziej, że liczba krótkoterminowych zwolnień gwałtownie rośnie, szczególnie od czasu pandemii, a państwo nie ma motywacji do kontrolowania tego zjawiska, ponieważ nie płaci za zwolnienia krótkoterminowe, skoro ten koszt ponosi pracodawca (ZUS przejmuje ten obowiązek dopiero po 33 dniach zwolnienia, z pewnymi wyjątkami - red.). Dla pracodawców jest to koszt podwójny, ponieważ kiedy pracownik jest chory i nie wykonuje pracy, pracodawca musi zapłacić jego wynagrodzenie chorobowe, a jednocześnie albo ma mniejsze przychody, albo musi pokryć koszty zastępstwa.

Problem rozbija się jednak o kwestie finansowe, ponieważ pełne wynagrodzenie od pierwszego dnia zwolnienia chorobowego kosztowałoby ponad 11 miliardów złotych rocznie, czyli o tyle większa niż obecnie byłaby dotacja do FUS.

Naszym zdaniem powinno zostać wprowadzone przejęcie obowiązku płacenia zasiłku chorobowego od 15-ego dnia zwolnienia lekarskiego, jako kompromis uwzględniający sytuację finansów publicznych. Wynagrodzenie chorobowe byłoby płacone nie przez pracodawcę, a przez ZUS. To rozwiązanie odciążyłoby pracodawców finansowo, a jednocześnie nie obciążałoby budżetu na ochronę zdrowia. To byłby koszt dla budżetu rzędu 6 mld zł.

Musimy szukać kompromisów i rozwiązań systemowych, aby obciążenie pracodawców było mniejsze niż obecnie, ale trzeba robić to racjonalnie. Zmiana, którą proponujemy, byłaby skierowana do pracodawców, którzy zatrudniają pracowników. Wiem, że w tym kontekście pojawiały się pewne obawy ze strony niektórych ministerstw, że pracodawcy będą wysyłać pracowników "na chorobowe" w sytuacjach przestoju w firmie, gdy jest sezonowo mniejsze zapotrzebowanie na pracę, ale moim zdaniem nie są one uzasadnione ani logiczne w kontekście naszego rynku pracy.

Pojawiają się pomysły zwiększenia wymiaru wakacji składkowych. To dobry kierunek?

Nie. Same wakacje składkowe nie były szczególnie mądrym rozwiązaniem. Zawieszenie płatności składek przez jeden miesiąc w sytuacji, kiedy system wyliczania składek społecznych nie jest indywidualizowany i nie jest powiązany z dochodem przedsiębiorcy, jest błędnym założeniem. W przypadku przedsiębiorców, którzy uzyskali niski dochód, ich obciążenia mogą być zbyt duże, nawet jeśli przez jeden miesiąc nie zapłacą składki. Natomiast w przypadku przedsiębiorców z wysokimi dochodami, obciążenie jest relatywnie niskie, a mogą skorzystać z wakacji składkowych i jeszcze je obniżyć. Takie przyznawanie dodatkowych ulg składkowych, które są rekompensowane z budżetu, jest nieracjonalne.

Zamiast mnożyć kolejne systemy ulgowe, należałoby poważnie zastanowić się nad zasadą ustalania podstawy wymiaru składki. Obecny system jest bardzo nierówny.

Czyli odejść od zryczałtowanego systemu i liczyć składki ZUS od dochodu?

Tak. Przede wszystkim należy zmienić sposób ustalania wyliczenia składek czyli ustalania podstawy wymiaru, aby były indywidualizowane i powiązane z dochodem przedsiębiorcy, co oznacza odejście od ryczałtów. Druga kwestia to wspomniana zmiana w finansowaniu absencji chorobowych, czyli odciążenia pracodawców, którzy są nadmiernie obciążeni konkretnie tymi kosztami.

System rozliczeń składek i podatków powinno się uprościć. Przykładowo, składkę zdrowotną liczymy (z pewnymi wyjątkami) od dochodu, podobnie jak podatek dochodowy, ale rozliczamy ją w ramach odrębnej deklaracji względem podatku dochodowego. Nie wiadomo, dlaczego. 

Składkę zdrowotną płacimy raz na miesiąc, a podatek dochodowy można płacić raz na kwartał. Przedsiębiorca, który rozlicza się kwartalnie podatkowo, i tak musi więc wyliczać dochód raz na miesiąc dla składki zdrowotnej, co podważa sens tego rozwiązania w systemie podatkowym. To trzeba uprościć i przywrócić logikę tych rozwiązań.

Obecnie dyskusje na temat obniżenia składek są trudne ze względu na poważne ograniczenia budżetowe. Mamy 6 proc. PKB deficytu i ogromne potrzeby wydatkowania na obronność oraz inne cele. W tym kontekście trudno jest dyskutować o radykalnym obniżeniu obciążeń fiskalnych, ale przynajmniej popracujmy nad tym, aby system był bardziej poukładany i racjonalny w kontekście samego trybu rozliczeń.

Rozmawiała Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Składka zdrowotna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »