Od Sejmu zależy powrót 50-proc. PIT

Czwarta stawka nie może obowiązywać w 2005 r., bo doszło do złamania konstytucji. Sejm może ją jednak przywrócić.

Czwarta stawka nie może obowiązywać w 2005 r., bo doszło do złamania konstytucji. Sejm może ją jednak przywrócić.

Parlamentarni populiści, którzy głosowali za uchwaleniem 50-proc. stawki PIT, przegrali wczoraj w Trybunale Konstytucyjnym. W tym roku nie będzie obowiązywała czwarta stawka dla zarabiających ponad 600 tys. zł rocznie. Jeżeli komuś pobrano już zaliczki na jej poczet - uzyska je z powrotem z odsetkami. 50-proc. stawka nie wypada jednak z ustawy o PIT. O zgrozo, znowu wszystko w rękach Sejmu.

Stawka nadal straszy

Na ten wyrok wszyscy czekali z zapartym tchem: podatnicy, rząd, prokuratura, a także... Sejm. Zgodnie z oczekiwaniami, sędziowie uznali, że tryb wprowadzenia nowej stawki złamał konstytucję. Dlaczego? Bo za późno parlament ją uchwalił i nie został zachowany co najmniej 30-dniowy okres vacatio legis, konieczny dla przepisów pogarszających sytuację podatników.

Reklama

- Vacatio legis wyniosło tylko 18 dni, a powinno mieć przynajmniej miesiąc. Podatnicy nie mieli więc odpowiedniego czasu na zapoznanie się z nowymi przepisami i racjonalne podjęcie decyzji co do swoich interesów życiowych. Przez to złamane zostały zasady zaufania obywateli do państwa oraz przyzwoitej legislacji - uzasadnia Janusz Niemcewicz, przewodniczący składu.

Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjny art. 9 nowelizacji mówiący o dacie 1 stycznia 2005 r. jako chwili wejścia nowej stawki. Jakie są skutki wczorajszego orzeczenia?

- W 2005 r. 50 proc. stawka PIT nie obowiązuje. Nie należy też obawiać się, że automatycznie wejdzie 1 stycznia 2006 r. - wyjaśnia Magdalena Garbacz, ekspert prawny Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Czy to oznacza, że najwyższa stawka już nie grozi?

- Przepis o 50-proc. stawce nadal będzie w ustawie o PIT, choć w próżni prawnej. Jednak parlament, gdyby chciał, mógłby znowelizować niekonstytucyjny art. 9 i zapisać w nim nowy termin wejścia stawki w życie, czyli np. 1 stycznia 2006 r. - mówi Zbigniew Szcząska, reprezentant Prokuratora Generalnego.

Milczenie pomysłodawcy

Pomysłodawcą wprowadzenia 50-proc. dla najlepiej zarabiających był Marek Pol z Unii Pracy. Nie było go na rozprawie. Po wyroku nie udało się nam do niego dodzwonić. Ciekawe, czy wykaże inicjatywę w celu przywrócenia stawki. Leszek Samborski z PO zapewnił, że jego partia wystąpi przeciwko.

- Niewykluczone, że postaramy się o skreślenie z ustawy przepisu o 50-proc. PIT - mówi poseł Samborski, reprezentujący Sejm w trybunale.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PIT | stawki | Sejm RP | stawka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »