Urząd skarbowy może miło zaskoczyć. W 2023 r. więcej Polaków otrzyma zwrot podatku

Początek roku kojarzy się przede wszystkim z rozliczaniem podatków dochodowych od osób fizycznych. Deklarację wypełniamy nie tylko po to, aby wykazać swoje dochody za ubiegły rok. W przypadku nadpłaty zaliczek na podatek możemy liczyć na zwrot. Nierzadko przelew od fiskusa wyniesie kilkaset złotych, a w przypadku lepiej zarabiających nawet 2 tys. zł. To efekt ubiegłorocznej obniżki stawki PIT.

Zwrot podatku po rozliczonym PIT to miła niespodzianka od skarbówki. Nawet kilkaset złotych w przelewie potrafi ucieszyć, zwłaszcza w otoczeniu galopujących cen. Jak się okazuje, w tym roku spora część podatników może liczyć właśnie na taką formę miłej niespodzianki z urzędu skarbowego.

Zwrot podatku dotrze na konta milionów Polaków. Wystarczy zarabiać 3200 zł brutto

Tym razem kwota zwrotu podatku, jak i powszechność przelewów z tego tytułu, mogą zaskoczyć wielu podatników. Wszystko za sprawą zmniejszenia stawki opodatkowania PIT. Do połowy 2022 roku większość Polaków była objęta podatkiem w wysokości 17 proc., jednak 1 lipca 2022 r. nastąpiło obniżenie tej stawki do 12 proc. z mocą wsteczną od 1 stycznia 2022 r.

Reklama

Oznacza to, że czeka nas w tym roku nadzwyczaj hojny przelew od fiskusa, ponieważ wliczać się w niego będzie zwrot nadpłaty podatku za pierwsze półrocze 2022 r. Dziennik "Fakt" donosi, że wszyscy, którzy pracują i zarabiają przynajmniej 3200 zł brutto, mogą spodziewać się przelewu. Oznacza to, że grupa uprawnionych będzie obszerna.

Przelew ze zwrotem podatku. Jednym 6 zł, a innym 468 zł i więcej

I choć w wypadku zarabiających 3200 zł brutto zwrot podatku ma wynieść jedynie 6 zł, to kwoty rosną wraz z zarobkami. Dziennik wskazuje na zwrot w wysokości 468 zł w przypadku zarabiających 5 tys. zł brutto.

Największego przelewu spodziewać mogą się ci pracownicy, którzy dobijają do górnej granicy pierwszego progu podatkowego. Portal Spidersweb zwraca uwagę na to, że w ubiegłym roku podniesiono go z 85 tys. zł do 120 tys. zł. Ci, którzy mieszczą się jeszcze w pierwszym progu podatkowym, ale zarabiają blisko 120 tys. zł rocznie, mogą zobaczyć na swoim koncie bankowym nawet 2250 zł. 

Kiedy spodziewać się zwrotu podatku? Pierwsi przelew dostaną jeszcze w lutym

Warunkiem otrzymania zwrotu podatku jest oczywiście wypełnienie PIT. Taką możliwość będziemy mieć najwcześniej 15 lutego, gdy na rządowej platformie Twój e-PIT pojawi się nasze rozliczenie. Możemy oczywiście rozliczyć podatek na standardowym formularzu papierowym, ale złożenie deklaracji przez internet jest szybsze i wiąże się z wcześniejszym wypłaceniem zwrotu nadpłaty podatku.

Od zaakceptowania naszego rozliczonego już podatku w serwisie Twój e-PIT urząd skarbowy ma 45 dni na wypłacenie zwrotu podatku. Praktyka jednak pokazuje, że okres ten rzadko upływa w całości, zwłaszcza jeśli rozliczymy się możliwie jak najwcześniej. Wówczas fiskus może nam wypłacić pieniądze już w następnym tygodniu.

Tak prędko nie zostaną obsłużeni ci, którzy rozliczają się na papierze. W przypadku osób, które PIT rozliczają tradycyjnie, okres na przesłanie przelewu z nadpłatą to już nie 45, a trzy miesiące.  

Przemysław Terlecki

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: PIT | Zwrot podatku | pieniądze | nadpłata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »