Skład rządu ogłoszono w niedzielę późnym wieczorem. Wśród 34 ministrów ośmioro wywodzi się spoza polityki, 25 zaś to przedstawiciele partii politycznych, w tym 11 z partii prezydenta Emmanuela Macrona - Odrodzenie.
Teki przyjęło sześcioro ministrów reprezentujących prawicową partię Republikanie (LR), łamiąc polecenie jej szefa Bruno Retailleau, by nie dołączali do nowego rządu.
Przekazanie tek ministerialnych odbędzie się w poniedziałek bez udziału mediów i gości, po czym Sebastien Lecornu spotka się w siedzibie rządu z ministrami około godz. 14.30. Według zapowiedzi premiera priorytetem jego gabinetu jest doprowadzenie do uchwalenia do końca roku budżetu na 2026 r.
Pierwsza rada ministrów odbędzie się we wtorek rano i wówczas powinien być przedstawiony projekt budżetu. Rząd działa pod presją czasu - określona w konstytucji procedura przyjęcia budżetu wymaga, by parlament miał 70 dni na obrady nad projektem.
Problemy polityczne we Francji. Czy rząd tym razem przetrwa?
Rada ministrów odbędzie się we wtorek o godz. 10, po powrocie prezydenta Macrona z Egiptu, gdzie bierze on w poniedziałek udział w szczycie pokojowym poświęconym zakończeniu wojny w Strefie Gazy.
Służby prasowe rządu podały w poniedziałek, że Lecornu wygłosi we wtorek po południu w parlamencie deklarację polityki ogólnej, expose. Będzie to zarys zamiarów i celów jego rządu. Expose nie wymaga głosowania nad wotum zaufania.
Niemniej, już na początku tygodnia pojawi się w parlamencie wniosek o wotum nieufności wobec rządu - jego złożenie zapowiedziała liderka skrajnej prawicy Marine Le Pen. Jej partia, Zjednoczenie Narodowe (RN), może też poprzeć wniosek o wotum nieufności ze strony skrajnie lewicowej partii Francja Nieujarzmiona (LFI).
Rząd Lecornu, który ma być próbą zakończenia impasu politycznego, tak jak poprzednie gabinety nie ma większości w parlamencie. Jego los zależeć będzie od stanowiska Partii Socjalistycznej (PS) i od tego, czy plany przedstawione w expose uzna ona za spełniające jej postulaty. PS do tej pory zapowiadała, że zajmie stanowisko po wygłoszeniu expose premiera w parlamencie.














