Wodowany okręt Czajka - wybudowany w gdańskiej Stoczni Remontowa Shipbuilding (dawniej Stocznia Północna) - trafi do służby do końca 2027 roku, wzmacniając potencjał Marynarki Wojennej i zasilając 12 Dywizjon Trałowców 8. Flotylli Obrony Wybrzeża w Świnoujściu.
Władysław Kosiniak-Kamysz: 2025 rokiem Marynarki Wojennej
Jak podaje MON, okręty tej serii należą do najnowocześniejszych jednostek na świecie w zakresie walki minowej. Są wyposażone w zaawansowane systemy hydrograficzne, sonarowe i neutralizacji zagrożeń. Dzięki nim możliwe staje się nie tylko poszukiwanie, identyfikacja, klasyfikacja i niszczenie min morskich, ale również przeciwdziałanie dywersji podwodnej, patrolowanie torów wodnych oraz ochrona infrastruktury krytycznej.
- To jest rok Marynarki Wojennej - niewątpliwie rok 2025 takim jest - mówił podczas uroczystości chrztu i wodowania Czajki wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, objawia się to zarówno w modernizacji i transformacji sił morskich, ale też w docenianiu marynarzy - jak również w budowie "nowej architektury bezpieczeństwa w oparciu o basen Morza Bałtyckiego i państwa regionu".
- W zmieniającej się rzeczywistości, po przystąpieniu Finlandii i Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego, Morze Bałtyckie stało się obszarem z jednej strony rozwoju bezpieczeństwa, z drugiej aktów hybrydowej agresji - zauważył szef MON.
Razem z okrętami służącymi już w gdyńskim 13 Dywizjonie Trałowców - prototypowym okrętem serii ORP Kormoran (601) oraz seryjnymi jednostkami ORP Albatros (602) i ORP Mewa (603), kolejne budowane jednostki: Jaskółka (604), Rybitwa (605) i Czajka (606) będą wchodziły w skład systemu obrony przeciwminowej polskiej Marynarki Wojennej. Łącznie 6 okrętów projektu 258 typu KORMORAN II zasili szeregi 8. Flotylli Obrony Wybrzeża - informuje MON na swoim profilu w serwisie X.
Władysław Kosiniak-Kamysz przypomniał kamienie milowe, które w mijającym roku wyznaczały kolejne etapy rozbudowy potencjału polskich sił na morzu.
Szef MON: Polska stawia na inwestycje w marynarkę, przemysł stoczniowy i bezpieczeństwo Bałtyku
- Zaczęliśmy w marcu od wodowania piątego niszczyciela min ORP Rybitwa. Następnie w maju, tutaj w Gdańsku, w zaprzyjaźnionej stoczni Polskiej Grupy Zbrojeniowej, cięliśmy blachy pod kolejną fregatę w programie Miecznik. Za kilka dni, 18 grudnia, położymy stępkę pod ten okręt. Do tego dochodzi wodowanie ORP Różycki, okrętu rozpoznania radioelektronicznego w programie DELFIN, a w styczniu kolejny okręt tego typu, wyprodukowany tutaj w Remontowa Shipbuilding, znów będzie wodowany - wyliczał.
- W lipcu podpisałem kontrakt na radary zlokalizowane w wybranych punktach wybrzeża. Kilkanaście dni później podpisaliśmy kolejny kontrakt - na torpedy szkoleniowe dla Marynarki Wojennej. Cięcie blach na okręt ratowniczy to już listopad 2025 roku. I najważniejsze - coś, co było ambicją, marzeniem, pragnieniem pokoleń nie tylko marynarzy, ale nas wszystkich, dumnych z dostępu do Morza Bałtyckiego Polaków: pozyskanie okrętów podwodnych w programie Orka. To staje się faktem. Pracujemy teraz dalej, po wyborze Królestwa Szwecji jako państwa współorganizującego z nami to wielkie przedsięwzięcie - mówił szef MON, nawiązując do podpisania przez Polskę umowy ze Szwecją na zakup trzech nowoczesnych okrętów podwodnych typu A26 Blekinge (miało to miejsce pod koniec listopada).
Szef MON przypomniał, że okręty typu Kormoran - do których należy Czajka - "dobrze służą Marynarce Wojennej". - ORP Albatros niedawno powrócił ze wspólnych ćwiczeń z Finlandią i świetnie się tam spisywał. To jest zdobywanie kolejnych zdolności - fregaty, okręty ratownicze, rozpoznania radioelektronicznego i niszczyciele min, takie jak Czajka.
- W kolejnym roku będziemy dalej inwestować w Marynarkę Wojenną. Nie tylko w produkcję, ale i w rozwój przemysłu stoczniowego - zapowiedział.












