Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach? Kandydaci nie mieli wątpliwości. "Zagraniczni producenci rozpijają naród polski"
W piątek, 11 kwietnia, podczas debaty kandydaci w wyborach prezydenckich zostali zapytani, czy podpisaliby ustawę zakazującą sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Troje kandydatów opowiedziało się za takim rozwiązaniem. "Zakaz najprawdopodobniej zaraz zostałby pominięty" - zauważyła z kolei Joanna Senyszyn.
W piątek, 11 kwietnia, odbyły się dwie debaty w Końskich, poprzedzające wybory prezydenckie. Zdominowały je tematy dotyczące bezpieczeństwa i gospodarki. Podczas tej drugiej poruszono też kwestię sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Kandydatów zapytano, czy podpisaliby ustawę zakazującą dystrybucji napojów wysokooprocentowanych w takich miejscach.
Czytaj także: Węgiel, OZE czy elektrownie atomowe? Kandydaci w wyborach prezydenckich mówią o bezpieczeństwie energetycznym
"Tak, jeżeli Sejm uchwaliłby taką ustawę, oczywiście bym ją podpisał" - zadeklarował Szymon Hołownia. Wahania w tej sprawie nie miała też Magdalena Biejat. "Tak, podpisałabym taką ustawę, ponieważ to jest absurdalne, że w Polsce łatwiej jest czasem kupić alkohol niż leki, zwłaszcza nocą, bo tutaj chodzi o zdrowie i życie Polaków". Wskazała, że prezydent powinien stać na straży zdrowia i życia. "Oczywiście, gdybym miał takie moce, zakazałbym sprzedaży alkoholu na stacjach" - zapewnił Maciej Maciak.
"Nie zakazy, tylko edukacja" - odpowiedział z kolei Rafał Trzaskowski. Jak mówił, tym, co dzisiaj trzeba robić, jest edukowanie młodzieży nie tylko na temat szkodliwości alkoholu, ale w ogóle używek. Karol Nawrocki zaznaczył, że choć "rzeczywiście nadużywanie alkoholu jest pewnym problemem społecznym w państwie polskim", to ma "podejście wolnościowe" do tej kwestii. Wskazał na profilaktykę i promowanie zdrowego trybu życia, który - jak zaznaczył - jest bliski jemu i jego żonie.
Czytaj także: Kandydaci na prezydenta w popłochu. Unikali odpowiedzi na pytanie o podatki
Joanna Senyszyn oceniła, że jest to bardzo skomplikowany problem. "Zakaz sprzedaży na stacjach benzynowych najprawdopodobniej zaraz zostałby pominięty" - oceniła. Dlatego - jak mówiła -zastanowiłaby się, czy jest to zgodne z konstytucją, i - jak podkreśliła - "gdyby był już prawdziwy Trybunał Konstytucyjny", to pewnie skierowałbym sprawę do niego.
Krzysztof Stanowski przyznał, że jest mu "zupełnie wszystko jedno". "Tak jak jest mi zupełnie wszystko jedno, czy ktoś, kto organizuje grilla w sobotę, podjedzie po piwo do Lidla czy podjedzie na Orlen i sobie je zakupi" - dodał. Zauważył, że dzisiaj stacje benzynowe są zwykłymi sklepami spożywczymi, w których jest pełen asortyment. "Jeżeli ktoś mi wykaże powiązanie między pijanymi kierowcami a alkoholem na stacjach, to w porządku, zastanowiłbym się" - dodał.
Z kolei Marek Jakubiak ocenił, że jeśli chodzi problem z nadużywaniem alkoholu, to nie jest on związany ze stacjami benzynowymi, tylko z dumpingowymi cenami alkoholu. "Jesteśmy na etapie, w którym producenci, ci, którzy nie są Polakami, rozpijają naród polski" - powiedział.
Wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę, 18 maja. Na ten dzień zaplanowano pierwszą turę. Jeśli żaden kandydat nie otrzyma w niej minimum 50 proc. głosów, 1 czerwca odbędzie się druga tura wyborów.