Minister koordynator służb specjalnych w rozmowie z Interią Biznes podczas Kongresu Polska Moc Biznesu odniósł się do rozmów pokojowych dotyczących wojny w Ukrainie.
- Z naszego punktu widzenia, oczywiści kwestia skutków, różnych działań prowadzonych przeciwko Polsce ma najważniejsze znaczenie i jesteśmy gotowi, działamy, walczymy, niezależnie od tego, jak ten proces pokojowy będzie przebiegał. Wcale nie jest powiedziane, że ten proces pokojowy przyniesie trwałą zmianę choćby w agresjach hybrydowych, aktach dywersji, agresji cybernetycznej ze strony Rosji - podkreślił.
Współpraca rządu z prezydentem
Zapytany o współpracę z prezydentem w zakresie koordynacji służb specjalnych przyznał, że "mogłaby się lepiej układać". Podkreślił jednak, że Karol Nawrocki otrzymuje te same informacje, co premier, więc "jest osobą bardzo dobrze poinformowaną o działaniach".
- Nasze służby starają się na potrzeby najważniejszych osób w państwie te informacje zbierać, analizować, przetwarzać. Natomiast jeśli chodzi o kwestie bardziej strukturalne, na pewno negatywnie oceniam to, że prezydent odmówił podpisania nominacji oficerskiej w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego i że wytworzony został z tego tak poważny kryzys - powiedział.
Siemoniak ocenił, że współpraca z poprzednim prezydentem, Andrzejem Dudą, była łatwiejsza.
- Byliśmy w stanie z nim, z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego, jego ministrami, szefową Kancelarii bardzo dobrze współpracować, bo w sprawach bezpieczeństwa nie ma powodu się różnić, nie ma powodu pewnych rzeczy od razu upubliczniać. Ja nie usłyszałem do tej pory żadnej uwagi takiej, że prezydent nie jest poinformowany, że nie otrzymuje jakichś informacji, albo że chciałby inne informacje. Mało tego, gdy ministrowie prezydenta prosili o briefingi w jakichś tematach konkretnych, zawsze tutaj służby działają - wyjaśnił.
"Ludzie oczekują tego, że będzie zgoda w kwestiach bezpieczeństwa"
Minister dodał, że w przypadku nominacji "zabrakło dobrej woli", a brak współpracy "nie jest w niczym interesie".
- Na pewno nie jest w interesie Polski, ale też nie jest w interesie prezydenta, bo ludzie oczekują tego, że będzie zgoda w kwestiach bezpieczeństwa, więc mam nadzieję - może do tego trochę potrzeba czasu, może potrzeba bezpośredniego kontaktu prezydenta i premiera - że to to się zmieni, bo po prostu za dużą cenę będziemy płacili, jeżeli będą tego rodzaju konflikty - powiedział.
Podkreślił, że cierpią na nich kandydaci na oficerów, którzy stają "zakładnikami".
- Kłóćmy się, wspierajmy, krytykujmy oczywiście, ale czemu kosztem tych ludzi, funkcjonariuszy? To jest nie do zaakceptowania - wskazał.
Setki milionów złotych dla służb
Siemoniak przyznał, że chciałby, aby wynagrodzenia funkcjonariuszy wzrosły i aby otrzymali oni dodatki mieszkaniowe. Zwrócił uwagę, że rząd chce przeznaczyć dodatkowe 220 mln zł na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencję Wywiadu.
- Chcemy, żeby w samym sektorze bezpieczeństwa nie było wakatów. Cieszę się bardzo z tego, że na przykład Policji bardzo się to poprawiło w ciągu ostatniego roku i Policja ma bardzo dużo chętnych, zmniejszyła się liczba odejść. Chcielibyśmy, żeby inne służby państwowe były w podobnej sytuacji - wskazał.












