12-procentowe bezrobocie to fikcja?

Artykuł "Nasze bezrobocie jest fikcyjne", zamieszczony w środę w portalu INTERIA.PL, wywołał burzliwą dyskusję wśród internautów. Kontrowersje wywołały wyniki Diagnozy Społecznej 2007, która wykazała, że 12-procentowe bezrobocie w Polsce to fikcja!

Wypowiadający się na łamach "Dziennika" prof. Janusz Czapiński - główny autor badań - zauważył, że aż milion bezrobotnych nie jest zainteresowanych pracą. Dlaczego? Głównie dlatego, że nie chcą stracić uprawnień do świadczeń społecznych. Artykuł był dla nas pretekstem do postawienia pytania: "Co jest główną przyczyną bezrobocia w Polsce?" 38 proc. ankietowanych stwierdziło, że głównym powodem są niskie płace, 28 proc. wytknęło nieudolność rządzącym, a 22 proc. osób stwierdziło, że winni są sami bezrobotni.

Oto najciekawsze komentarze internautów:

Reklama

Jim19: Dywagacje Profesora są absurdalne, tak jak każde generalizowanie złożonego problemu, a bezrobocie na pewno takim jest. (...) Wiem na własnym przykładzie jaką gehenną jest poszukiwanie pracy na tym etapie życia.

Max: Życzę Panu Profesorowi, by został bezrobotnym. Dowie się wówczas jak to jest mieć 50-tkę na karku, doświadczenie i wykształcenie, i otrzymywać oferty 1500zł brutto. Gdyby jeszcze był trochę schorowany i specjaliści z ZUS nie przedłużyli mu renty, czyli cudownie uzdrowili - miałby komplecik.

Popierający profa: A ja się zgadzam z profesorem. Mieszkam na Śląsku i na 12 mieszkań w mojej klatce (statystycznie 2 osoby w mieszkaniu), co druga osoba nie pracuje. Na dodatek 1/4 sąsiadów od rana pije na umór. Ja się pytam: za co? I odpowiadam: za to, że ja... po 12 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu i pracuję na ich zasiłki socjalne.

Zdzich: W Polsce opłaca się być bezrobotnym i pracować na czarno lub samemu wykonywać fuchy. Dlatego uważam, że zasiłek dla bezrobotnego powinien przysługiwać przez okres 6 miesięcy i tylko tym, którzy są ze zwolnień grupowych. Reszta to darmozjady i cwaniaczki żyjące na nasz koszt.

77: Minimalna pensja w Polsce (biorąc pod uwagę realne koszty utrzymania) na 1 osobę powinna wynosić przynajmniej 2000 zł netto. Poniżej tego można żyć, jeżeli mieszka się z rodzicami lub ma się mieszkanie "po babci" i żaden bełkot dziecinnego "pana ze szkoły" tego nie zmieni!!

AB

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »