Dino szuka jeszcze 1000 pracowników, 5000 osób już zatrudniło. Tyle płaci na kasie
Dino prężnie się rozrasta. Sieć sprzedaży w pierwszym półroczu zdążyła już otworzyć 116 sklepów, które zasiliła załoga rekrutowana w dużej mierze z nowych osób. Liczba zatrudnionych w sieciówce przebiła już 40 tys. osób, a tylko w ostatnie sześć miesięcy Dino zwiększyło zatrudnienie o 5 tys. rekrutów. Kolejne 1000 osób czeka praca w Dino nie tylko na stanowisku kasjera. Ile można zarobić?
- Dino rozwija się bardzo prężnie - sieć skończy 2023 rok z kilkoma tysiącami nowych pracowników. Być może uda się przebić także granicę 2,5 tys. sklepów.
- Sieć już poszukuje 1000 osób do pracy i to nie tylko do sklepów. Dużo ofert dotyczy też magazynów i pracy w terenie.
- Choć sieciówka w ogłoszeniach nie wskazuje wynagrodzenia, wiadomo że płaca na stanowisku kasjera jest niemal równa ze średnią w branży.
Dino rośnie jak na drożdżach. Wedle zestawienia najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" to Tomasz Biernacki, właściciel i założyciel Dino, jest najmajętniejszym z Polaków i jeśli jego sieć dalej będzie się tak rozwijać, pozycję lidera może długo utrzymać. Tylko w 6 miesięcy marce przybyło 5 tys. nowych pracowników i 116 nowych miejsc sprzedaży, a to jeszcze nie koniec roku - Dino postawi kolejne sklepy i zatrudni 1000 rekrutów.
Portal dlahandlu.pl przeliczył oferty pracy, jakie znaleźć można na oficjalnej stronie internetowej Dino i wyszło, że tych jest około 1000. To nie tylko praca w sklepie, ponieważ na stronie Dino oferty znajdują się w czterech kategoriach:
- market,
- magazyn,
- centrala,
- praca w terenie.
W każdej z zakładek znajdziemy po kilkadziesiąt do kilkuset ofert zatrudnienia, jednak najwięcej z nich dotyczy pracy w marketach. Niestety przy żadnej z ofert, niezależnie od tego, jakiego stanowiska dotyczy, nie sposób znaleźć informacji o zarobkach.
Choć sama firma nie pokazuje "widełek" w ofertach pracy, portal dlahandlu.pl wskazuje na ogłoszenie z jednego z portali rekrutacyjnych. Na tym umieszczono informację o zatrudnieniu do pracy w Dino na Dolnym Śląsku. Wyszczególniona w ofercie kwota wskazuje na 3710 zł brutto, czyli około 2850 zł netto. 3700 zł brutto to akurat średnia pensja wypłacana kasjerom w marketach w Polsce i ok. 100 zł więcej niż obecnie obowiązująca płaca minimalna.
Taka kwota wypłaty na stanowisku w Dino długo jednak nie będzie obowiązywać. W czwartek, 14 września, rządzący ujawnili, że od 1 stycznia płaca minimalna na etacie będzie wynosić 4200 zł brutto, co oznacza około 3260 zł "na rękę".
To nie pierwsza tak wysoka podwyżka płacy minimalnej w poprzednich latach, a zmiany w tej materii kosztują wielkopolskiego pracodawcę niemało. Koszty świadczeń pracowniczych Dino w pierwszym półroczu 2023 wzrosły o 314,2 mln zł (o 31,0 proc.) do poziomu 1 329,0 mln zł w porównaniu z 1 014,8 mln zł w analogicznym okresie 2022.
2022 rok Dino zamykało z liczbą 2154 sklepów. Tymczasem w 2023 roku sieciówka planuje uruchomić około 300 placówek, co w sumie daje niemal 2,5 tys. sklepów w całej Polsce. Jeśli do tej liczby Dino nie dobije w tym roku, to z pewnością jest ona w zasięgu sieci w perspektywie początku 2024 roku.
Ciekawostką, która nie umknęła w ostatnim czasie mediom, jest fakt, że Dino zainteresowało się Wyspami. Business Insider donosi bowiem, że w Intellectual Property Office w Wielkiej Brytanii zarejestrowano znak towarowy Dino. Od razu pojawiły się spekulacje, że polska sieciówka może chcieć otworzyć swoje placówki dla brytyjskiej Polonii.
Padły też pytania, czy warta świeczki jest gra o niecały milion Polaków, którzy mieszkają w Wielkiej Brytanii? Tego nie wiadomo, dopóki nieznane są dokładne plany sieci, przecież Dino mogłoby starać się również o uwagę Brytyjczyków. Tak czy inaczej wskazywana jest jeszcze inna przyczyna rejestracji znaku towarowego - sieciówka z Wielkopolski może też na przykład szykować się do sprzedawania w Wielkiej Brytanii produktów marki własnej lub chcieć uchronić swój wizerunek przed naśladowcami.
Przemysław Terlecki