Handel uliczny nie musi być wykroczeniem. Jak sprzedawać, by nie łamać prawa? To nie jest łatwe

Grzywna do 5 tys. zł grozi za sprzedaż lemoniady bez zezwolenia, a już brak zgody gminy czy sanepidu może uniemożliwić handel uliczny, nim jeszcze do niego dojdzie. Jakie pozwolenia są konieczne, by handel uliczny był legalny? Kiedy sprzedaż lodów i lemoniady nie wymaga prowadzenia działalności? Podsumowujemy z ekspertką prawa pracy.

  • Handel uliczny wymaga zgody gminy, jednak władze samorządowe mogą domagać się dołączenia do wniosku także zgody sanepidu czy umowy na wywóz śmieci.
  • Przychody z handlu poniżej 75 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę nie wymagają prowadzenia działalności gospodarczej i posiadania kasy fiskalnej. 
  • Sprzedaż lemoniady czy owoców może wiązać się także z opłatami w wysokości do kilku złotych za metr kwadratowy wynajmowanej powierzchni dziennie. 

Handel uliczny popularny jest szczególnie latem, kiedy młodzi ludzie szukają łatwego zarobku, a amatorzy owoców lata chcą podreperować budżet, sprzedając jagody z lasu czy truskawki z własnego ogródka. Jakie warunki trzeba spełnić, aby było to legalne? Rozmawiamy z Ireną Gwiazdą, ekspertką prawa pracy i kierownikiem działu kadr i płac. Nie zawsze kasa fiskalna i działalność gospodarcza są wymagane, ale problemów może być więcej.

Reklama

Sprzedaż lemoniady i jagód tylko za zgodą gminy

Z pewnością w pełni legalna jest sprzedaż na terenie, który jest naszą własnością. Najczęściej jednak do sprzedaży ulicznej wybieramy okolice dużych sklepów, parkingi przy centrach handlowych czy dworcach. Wówczas powinniśmy zadbać o wiele innych aspektów:

- Jeśli sprzedaż prowadzona jest na terenie gminy, uliczny sprzedawca musi uzyskać najpierw zgodę gminy - mówi Interii Biznes Irena Gwiazda, ekspertka prawa pracy znaną w social mediach jako Jedna z mam.

Uzyskania pozwolenia wymaga zatem wszelka działalność handlowa prowadzona w przestrzeni publicznej: na chodnikach, ulicach, placach itd. Wniosek o wydanie zezwolenia na handel można najczęściej pobrać ze strony lokalnego urzędu gminy. Jego złożenie może wiązać się z koniecznością wniesienia opłaty w wysokości do kilkuset złotych, a także sam handel będzie podlegał opłacie do kilku złotych za metr kwadratowy za dzień. 

Wymagania dotyczące ulicznej sprzedaży różnią się jednak w poszczególnych miastach, a władze samorządowe mogą wymagać także

  • rejestracji działalności gospodarczej
  • zgody sanepidu
  • decyzji o zezwoleniu na zajęcie pasa drogowego (np. chodnika)
  • dowodu osobistego do wglądu
  • ubezpieczenia OC

- Kara za sprzedaż uliczną może być związana utrudnianiem ruchu na drodze publicznej. Należy pamiętać, że elementem drogi publicznej jest także chodnik czy ścieżka rowerowa - dodaje Irena Gwiazda. 

Handel uliczny bez działalności i kasy fiskalnej

Handel uliczny nie zawsze wymagać będzie założenia działalności gospodarczej. Często nawet sprzedaż prowadzona przez cały rok może obejść się bez zakładania firmy, ale wymaga to prowadzenia tzw. działalności nierejestrowanej:

- Przede wszystkim, osiągnięty przychód nie może w żadnym miesiącu przekraczać 75 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę. Limit przychodów dla działalności nieewidencjonowanej od lipca 2024 roku wynosi 3225 zł - tłumaczy Gwiazda. 

Poniżej tego limitu nie ma także konieczności posiadania kasy fiskalnej. Wystarczy prowadzenie ewidencji sprzedaży bezrachunkowej. To prosty dokument, który może być prowadzony choćby w zeszycie. Można w nim notować nazwy sprzedanych towarów, ale trzeba zawierać w nim:

  • datę sprzedaży
  • kwotę przychodu
  • numer wpisu

Działalność nierejestrowana wymaga także rocznego rozliczenia tego typu przychodów w PIT-36

Sanepid może być główną przeszkodą

Zachowanie norm sanitarno-epidemiologicznych dotyczy sprzedaży wszelkich produktów spożywczych. Bez zgody sanepidu handel uliczny może zostać zablokowany już na etapie wniosku do gminy. 

- Jeśli sprzedawana jest żywność, to należy spełniać określone wymagania sanitarne. Przede wszystkim trzeba mieć dostęp do wody oraz toalety, aby sprzedawca mógł utrzymać wymagany poziom higieny. Po drugie powierzchnie w kontakcie z żywnością muszą być w dobrym stanie, łatwe do czyszczenia oraz dezynfekcji. To samo tyczy się narzędzi i sprzętu - mówi nasz ekspert. 

Często konieczne będzie także higieniczne składowanie i usuwanie odpadów, a więc także odbiór śmieci. Takie pozwolenie będzie konieczne zarówno w przypadku sprzedaży lodów czy fast foodów w budkach, jak i prostej sprzedaży waty cukrowej czy lemoniady na eventach. To już wiele obowiązków, które trzeba brać pod uwagę. Czy państwo mogłoby bardziej sprzyjać lokalnemu handlowi? Zapewne tak. Póki co jednak zapisy prawa raczej nie ułatwiają sprzedaży lemoniady czy owoców pod lokalnym sklepem. Zdecydowanie łatwiej jest sprzedawać ręcznie produkowane bransoletki czy ozdoby.

Agnieszka Maciuła-Ziomek 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »