W tej branży pensje rosną najszybciej. Zarabiają 3 tys. zł więcej niż rok temu
Średnie wynagrodzenie w górnictwie i przemyśle wydobywczym wzrosło w czerwcu aż o 21 proc., w porównaniu z rokiem ubiegłym, sięgając 17 tys. zł brutto. To znacznie więcej niż średnia w sektorze przedsiębiorstw (8,9 tys. zł). Eksperci wskazują, że na takie zarobki wpływ miały premie i dodatki, a także coroczne wsparcie państwa dla branży.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu 8,9 tys. zł, czyli o 9 proc. więcej niż w roku 2024. Jak podaje Rzeczpospolita - w górnictwie i przemyśle wydobywczym było jednak znacznie wyższe. Górnicy zarabiają średnio 17 tys. zł brutto, czyli o 21 proc. więcej niż rok temu.
Czerwcowy wzrost średniego wynagrodzenia w przemyśle górniczym aż o 21 proc. sugeruje, że ostatnia premia była wyjątkowo hojna, zwłaszcza jak na sektor, który co roku otrzymuje wielomiliardowe dotacje z budżetu państwa - zauważa Rzeczpospolita.
"Zarówno dekadę temu, jak i w latach wcześniejszych średnie wynagrodzenie w górnictwie znacząco przewyższało średnią krajową. Pensja zasadnicza plus premie oraz liczne dodatki powodowały, że startowano z innego pułapu, a zatem nominalny przyrost wynagrodzenia mógł być nawet wyższy niż w innych branżach"- podkreśla dr hab. inż. Anna Skórska.
Dzięki tym premiom przeciętna płaca w górnictwie przebiła średnie wynagrodzenie w branży ICT, które wyniosło 14,3 tys. zł brutto i wzrosło w ujęciu rocznym o 8 proc. Równocześnie sektor ICT zatrudnia już ponad dwa i pół razy więcej osób niż górnictwo - łącznie 323 tys. pracowników.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w skali roku największy przyrost zatrudnienia odnotowała stale rozwijająca się branża logistyczna. Na koniec czerwca pracowało w niej 189 tys. osób - o 9 tys. więcej niż w połowie 2024 r.
Największy spadek zatrudnienia dotknął natomiast sektor produkcji odzieży, który od lat systematycznie się kurczy. Liczba pracowników zmniejszyła się tam o 13 proc. (czyli o 6 tys. osób), do poziomu 40 tys. Spadki zatrudnienia dotyczą zresztą większości branż przetwórstwa przemysłowego, z kilkoma wyjątkami - m.in. w przemyśle farmaceutycznym, gdzie liczba zatrudnionych wzrosła o niemal 4 proc., do 28 tys. osób.