Amber Gold - koniec złotych zysków

Prokuratorzy kryli aferę Amber Gold

Liczne uchybienia i zaniedbania, brak należytego nadzoru i łamanie przepisów - tak można streścić raport prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta ws. afery Amber Gold - stwierdza "Gazeta Polska Codziennie", która dotarła do dokumentu.

Liczne uchybienia i zaniedbania, brak należytego nadzoru i łamanie przepisów - tak można streścić raport prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta ws. afery Amber Gold - stwierdza "Gazeta Polska Codziennie", która dotarła do dokumentu.

Według ustaleń "GPC" w poniedziałek Seremet przedstawi raport, który będzie miażdżący dla gdańskich śledczych, a także dla ich przełożonych, którzy nie sprawowali należytego nadzoru nad prowadzonymi przez nich sprawami.

W raporcie prokuratora generalnego mają pojawić się nazwiska prokuratorów odpowiedzialnych za taki stan rzeczy oraz dokładny opis ich decyzji.

Jak przypomina gazeta, to właśnie prokuratorzy z Gdańska odmawiali wszczęcia śledztw po doniesieniach Ministerstwa Gospodarki czy Komisji Nadzoru Finansowego ws. Amber Gold.

Seremet ma również zająć stanowisko w kwestii działań podejmowanych przez prokuraturę wobec parabanków, w których sprawie obecnie toczą się śledztwa - donosi "GPC".

Reklama

Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Amber Gold - koniec złotych zysków"

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »