Hiszpania znów na pierwszym planie
Po wczorajszej decyzji agencji ratingowej S&P o obniżeniu ratingu Hiszpanii euro osłabia się w stosunku do dolara. Po rozpoczęciu sesji na Starym Kontynencie kurs EUR/USD znajduje się przy poziomie 1,3170. Awersja do ryzyka wyraźnie wzrosła, co będzie skutkować dalszymi spadkami eurodolara.
Co więcej jeżeli publikowana dziś dynamika PKB w pierwszym kwartale w Stanach Zjednoczonych przewyższy prognozę, zmniejszy się prawdopodobieństwo luzowania ilościowego, co wpłynie na pogłębienie spadków kursu EUR/USD. Notowania mogą w niedługim czasie ponownie testować poziom 1,30.
Hiszpania, podobnie jak kilka miesięcy temu Grecja, wciąż nie daje zapomnieć o swoich problemach gospodarczych- wczoraj agencja ratingowa Standard and Poor obniżyła długoterminową ocenę wiarygodności kredytowej Hiszpanii z A do BBB+. W reakcji na te doniesienia od rana rozszerza się spread rentowności 10- letnich obligacji Hiszpanii i Niemiec (rentowność "dziesięciolatek" kraju z Półwyspu Iberyjskiego zbliża się do 6 proc.) oraz rosną stawki CDS na dług Hiszpanii.
Agencja S&P w uzasadnieniu, oprócz problemów z realizacją budżetu wskazała na słabość sektora bankowego, który będzie wymagał dokapitalizowania ze strony państwa. Od końca marca stawki CDS na hiszpańskie banki dynamicznie wzrastają i znajdują się znacznie powyżej indeksu iTraxx Europe Senior Financial, w którego skład wchodzi kilkanaście największych europejskich instytucji finansowych. Natomiast od początku roku główny indeks giełdy w Madrycie- IBEX35 stracił 18 proc., podczas gdy inne europejski parkiety radziły sobie całkiem nieźle, z niemieckim DAX-em na czele (wzrost o 15 proc.). Kłopoty Hiszpanii w najbliższym czasie mogą stanowić główny powód do wyprzedaży euro i spadków kursu EUR/USD w kierunku 1,30.
W ostatnich dniach ponownie odżyły obawy o silne spowolnienie dynamiki PKB w strefie euro. Oprócz dyskontowanych już od dłuższego czasu problemów gospodarczych Hiszpanii, ostatnio rozczarowały dane z niemieckiej gospodarki, która miała stanowić podporę dla całej strefy euro. Wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu za kwiecień u naszych zachodnich sąsiadów nieoczekiwanie odnotował niższą wartość niż w marcu i znalazł się na poziome 46,3 pkt. W ostatnim kwartale 2011 roku dynamika PKB w ujęciu kwartalnym wyniosła -0,3 proc. Model oparty na wskazaniach indeksu Eurocoin publikowanego przez CEPR i Banca d'Italia sugerują, że tempo wzrostu w kończącym się właśnie kwartale tylko nieznacznie przyśpieszyło i ukształtuje się na poziomie -0,2 proc.
Przed godziną 16:00 poznamy finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan obrazującego nastroje wśród amerykańskich konsumentów; wstępny odczyt wskazał na lekkie pogorszenie sentymentu (spadek z 76,2 do 75,7 pkt.). Ostatnie siedem miesięcy z rzędu wartość indeksu przyjmowała coraz wyższe wartości i w marcu znalazła się na najwyższym poziomie od lutego ubiegłego roku. Dzisiejszy odczyt, choć znamy już wstępne dane za kwiecień, będzie ciekawy w kontekście ostatniej serii rewizji w górę wstępnych wartości indeksu.
Przez ostatnie cztery miesiące wstępne dane rewidowane były bowiem w górę, podtrzymując tym samym wzrostowy trend indeksu oraz wskazując na systematyczną poprawę nastrojów w USA. Dziś jednak biorąc pod uwagę osłabienie kondycji rynku pracy w ostatnim miesiącu, korektę na giełdach, wysokie ceny paliw oraz powrót obaw o tempo światowego wzrostu gospodarczego, odczyt może finalnie nie znaleźć się powyżej marcowej wartości. Wskazuje na to również drugi z rzędu spadek wartości indeksu Conference Board.
Podczas gdy nad strefą euro wisi coraz bardziej realne widmo recesji, a Wielka Brytania odnotowuje drugi kwartał ujemnej dynamiki PKB, gospodarka Stanów Zjednoczonych ma się całkiem nieźle. Dziś poznamy wstępne dane o PKB za pierwszy kwartał- konsensus rynkowy zakłada spadek dynamiki z 3 proc. do 2,5 proc. licząc kwartał do kwartału. Ubiegłotygodniowy odczyt indeksu wskaźników wyprzedzających Conference Board, którego dynamika spadła z 0,7 do 0,3 proc. potwierdza oczekiwania rynku na lekkie wyhamowanie dynamiki wzrostu gospodarczego.
Złoty od rana osłabia się. Kurs EUR/PLN znajduje się przy poziomie 4,1820, a USD/PLN 3,1730. Dziś nie poznamy żadnych danych makroekonomicznych z rodzimej gospodarki, jednak pojawią się inne ważne dane, które mogą wpłynąć na notowania złotego w najbliższym czasie- będzie to PKB za pierwszy kwartał w Stanach Zjednoczonych. 30- dniowa korelacja kursu EUR/PLN i indeksu S&P 500 jest obecnie silnie ujemna i wynosi -82 (90- dniowa wynosi -52). Odczyt przewyższający prognozę miałby pozytywny wpływ na indeksy amerykańskich giełd, co przełożyłoby się na umocnienie złotego.
Sporządził:
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers SA