Marczuk z PFR: PPK to najlepsza forma oszczędzania
PPK mają udany rok za sobą. Aktywa netto funduszy zdefiniowanej daty pracowniczych planów kapitałowych (PPK) na koniec 2021 r. wyniosły 7,7 mld zł, co oznacza ich wzrost o 4,8 mld zł w ciągu roku. Zdaniem wiceprezesa PFR z perspektywy indywidualnej nie ma w tej chwili na rynku lepszej formy oszczędzania, jak PPK.
Grupa Polsat Plus i Fundacja Polsat razem dla dzieci z Ukrainy
Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) to program prywatnego, długoterminowego oszczędzania, w którym oszczędności gromadzone są wspólnie przez pracowników, pracodawców i państwo . Środki gromadzone w PPK są inwestowane w funduszach inwestycyjnych, są to tzw. fundusze zdefiniowanej daty. Każdy z funduszy posiada własną politykę inwestycyjną oraz charakteryzuje się odrębnym profilem ryzyka, dostosowanym do wieku uczestnika.
W końcu 2021 r. liczba instytucji finansowych zarządzających PPK wyniosła 19 (w roku poprzednim 20), przy czym większość (16) była prowadzona przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych, pozostałe przez powszechne towarzystwa emerytalne i zakłady ubezpieczeń.
Liczba funduszy zdefiniowanej daty zarządzanych przez instytucje finansowe na koniec 2021 r. wyniosła 172. Towarzystwa funduszy inwestycyjnych prowadziły 84,3% wszystkich funduszy zdefiniowanej daty.
Na koniec 2021 r. w PPK uczestniczyło 2 547,9 tys. osób, tj. o 1 064,1 tys. osób więcej niż w 2020 r., co oznacza 71,7 proc. wzrost w porównaniu do 2020 r. Analogicznie w PPK prowadzonych w towarzystwach funduszy inwestycyjnych wzrost liczby uczestników wyniósł 78,3 proc.
Wartość zarządzanych aktywów netto pracowniczych planów kapitałowych na koniec 2021 r. wyniosła 7,7 mld zł. W porównaniu z końcem 2020 r. aktywa zgromadzone w PPK według stanu na dzień 31 grudnia 2021 r. zwiększyły się o 172,0 proc., czyli o ponad 4,8 mld zł.
Tablica 3. Aktywa netto funduszy zdefiniowanej daty
PPK przyjęły w 2021 r. wpłaty w kwocie 4 275,3 mln zł, z czego 98,3 proc. wszystkich wpłat stanowiły składki podstawowe wpłacane przez podmiot zatrudniający i uczestników PPK. W porównaniu z rokiem poprzednim kwota wpłat w 2021 r. była wyższa o 2 070,1 mln zł, co stanowiło 93,9 proc. wzrostu w skali roku. Wyższe były wpłaty finansowane przez uczestników PPK niż wpłaty finansowane przez podmiot zatrudniający i stanowiły 57,1 proc. wpłat podstawowych.
Odmienna sytuacja wystąpiła w strukturze wpłat dodatkowych, w których 56,4 proc. wpłat finansowanych było przez podmiot zatrudniający. W 2021 r. wpłaty podstawowe wzrosły o 93,2 proc., natomiast wpłaty dodatkowe o 141,8 proc. PPK prowadzone przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych przyjęły wpłaty w wysokości 3 694,4 mln zł wobec 1 832,7 mln zł wpłat w 2020 r. Wpłaty podstawowe wyniosły w tych funduszach 3 632,7 mln zł, natomiast wpłaty dodatkowe 61,7 mln zł.
Stopa zwrotu funduszy zdefiniowanej daty za okres dwuletni na koniec 2021 r. była zróżnicowana. Najwyższe wartości osiągnięto w funduszach zdefiniowanej daty 2060 (dla funduszy 2065 nie były wyliczane), a spośród nich maksymalna wartość wyniosła 49,71 proc., natomiast najniższe w funduszach zdefiniowanej daty 2025 (minimalna wartość 0,58 proc.).
Analogiczne zależności zaobserwowano na koniec 2021 r. w stopie zwrotu funduszy zdefiniowanej daty za okres roczny. Najwyższe wartości stopy zwrotu wyniosły w funduszach zdefiniowanej daty 2060 (dla funduszy 2065 nie były wyliczane). Maksymalna wartość w funduszach zdefiniowanej daty 2060 wyniosła 20,30 proc., natomiast minimalna w funduszach 2025 minus 4,72 proc..
Pracownicze Plany Kapitałowe to przede wszystkim bardzo opłacalna możliwość odkładania pieniędzy. Z perspektywy indywidualnej nie ma w tej chwili na rynku tak atrakcyjnej formy oszczędzania, jak PPK - zapewniał Bartosz Marczuk, wiceprezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju, który był gościem piątkowego webinaru "PPK i PPE - czyli więcej o Twojej emeryturze, ważnym wsparciu od Twojego pracodawcy", z cyklu Teleekspress Inwestycyjny PAP.
- To najbardziej opłacalny sposób oszczędzania, każde wpłacone na konto PPK 100 zł oznacza drugie 100 zł - od pracodawcy i państwa. Nasze szacunki mówią o tym, że ktoś, kto wszedł do programu w 2019 r., a zarabia pensję 5300 zł brutto, to w tej chwili na swoim rachunku ma, w zależności od tego, w jakim jest wieku, 85-104 proc. więcej, niż sam wpłacił. To wynika z konstrukcji programu- tłumaczył Bartosz Marczuk.
Wiceprezes PFR zobrazował to przykładem - zgodnie z zasadami PPK pracownik wpłaca 2 proc. swojej pensji brutto, np. z 5 tys. - 100 zł. Do tego 1,5 proc, czyli w tym przypadku 75 zł dopłaca pracodawca, państwo dokłada jeszcze 20 zł, czyli razem 95 zł. Chętni mogą zwiększyć swoją składkę w planach kapitałowych nawet do 4 proc. zarobków brutto, swój udział może też zwiększyć pracodawca.
Zdaniem Marczuka jasno pokazuje to, że każdy, kto rezygnuje z udziału w PPK, robi sobie finansową krzywdę. Jednak udział w programie jest całkowicie dobrowolny, choć został w niego wpisany, skopiowany z Wielkiej Brytanii, instrument autozapisu. Zatem najprościej: kto się nie wypisze, zostaje automatycznie członkiem PPK, co w opinii wiceprezesa PFR, stanowi maksymalne uproszczenie formalne.
Pytany o różnice między Pracowniczymi Planami Kapitałowymi a Pracowniczym Programem Emerytalnym (PPE) wiceprezes PFR wskazał przede wszystkim na większy zasięg PPK i jego powszechność. Przez 20 lat istnienia PPE liczba osób w nim oszczędzających zamyka się w 300 tys., gdy tymczasem PPK od 2019 roku zebrało już ponad 2,4 mln członków.
"Podstawową różnica między PPE i PPK jest ich powszechność, czyli PPK są zasadniczo adresowane do wszystkich, oszczędza tam już prawie 2,5 mln osób - tłumaczył Bartosz Marczuk. - Druga różnica to taka, że w PPK pracodawcy mają obowiązek stworzenia dla nas tych programów, a w PPE jest dobrowolność. Trzecia - w PPE to pracodawca płaci naszą składkę do tego programu, a w PPK wpłaty robimy my, nasz pracodawca i jeszcze dodatkowo dokłada się państwo" - uzupełnił.
Jak zaznaczył Bartosz Marczuk, program PPK ma w sobie "ducha wolności". "Objawia się on tym, że pracownicy mogą w każdej chwili wypłacić pieniądze z PPK. W PPE, co do zasady nie, to jest pieniądz przeznaczony do skonsumowania w jesieni życia. Polski Fundusz Rozwoju, który wdraża PPK, mówi - jeżeli się decydujecie, to oszczędzajcie długoterminowo, jednak możecie wyjąć te pieniądze po roku czy nawet po 3 miesiącach. Również te, które wpłacił pracodawca" - wskazał. Co istotne, można to zrobić nie rezygnując z dalszego oszczędzania.
Przy wypłacie przed 60. rokiem życia traci się jednak pieniądze, które dołożyło państwo, a 30 proc. wpłat pracodawcy jest przekazywane na rachunek uczestnika w ZUS-ie. Są jednak dwa wyjątki od tej zasady: ciężka choroba oraz wpłata na wkład własny przy kredycie hipotecznym. Pieniądze z PPK podlegają dziedziczeniu, najlepiej jest wskazać osobę, która ma je otrzymać. Jeśli się tego nie zrobi, stosowane są ogólne zasady dziedziczenia.
Wiceprezes PFR zapewnił, że ustawodawca pod każdym względem zagwarantował bezpieczeństwo oszczędności w PPK. Zarządzają nimi licencjonowane instytucje finansowe, o odpowiednich kapitałach, spośród których pracodawca wybiera jedną dla swoich pracowników. Koszt oszczędzania jest bardzo niski - średnio 0,35 proc. rocznie od całych aktywów.
"Ustawodawca wprowadził fundusze zdefiniowanej daty. Jak ktoś jest młodszy, więcej pieniędzy jest lokowanych w nieco bardziej ryzykownych papierach o dynamicznie zmieniających się wycenach, czyli np. akcjach. Im członek PPK jest starszy, tym więcej pieniędzy trafia do bezpieczniejszych przystani, czyli obligacji. Dzieje się to automatycznie" - wyjaśnił Marczuk.
W jego opinii, mimo dobrych wyników funduszy w 2021 r., należy przede wszystkim patrzeć na zyski w PPK w perspektywie długoterminowej, wpłacać tam pieniądze regularnie, bo jeśli nawet jest przecena na rynku, kupuje się aktywa taniej i istnieje szansa, że w długim terminie przyniosą one duży zysk.
Bartosz Marczuk zapewnił również, że takie zawirowania geopolityczne jak wojna w Ukrainie, nie zagrażają oszczędnościom w PPK. "Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić, to wypłacić pieniądze w tej chwili, obawiając się nieskończonych spadków. Z zasady na rynku, jak coś spada, potem rośnie. Wzrosty są ograniczone, ale oddają koniunkturę. Nie sugerujmy się emocjami" - zaapelował.
"Dawniej ludzie mówili, że pewne są tylko podatki i śmierć, teraz możemy sobie powiedzieć, że w systemie emerytalnym mamy dwie pewne rzeczy - ze względu na poprawę naszej kondycji zdrowotnej zapewne dożyjemy momentu, w którym skorzystamy z emerytury. Mamy też pewność, że pieniądze z systemu publicznego z ZUS będą mniejsze niż nasze zarobki. Jeżeli chcemy zachować dobry standard życia, trzeba dodatkowo oszczędzać, a nie ma lepszego sposobu na oszczędzanie długoterminowe niż PPK" - podsumował Bartosz Marczuk.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami